Megaman Zero Game

Phanti

Vesnar spojrzał na Ciebie.

- Nawet, jakbym chciał to zrobić, to niby JAK?! NIE MAM JESZCZE RĄK CIECIU! To ciało jest za bało rozwinięte. A zębami nie dam rady, bo moje skrzydła są jeszcze za słabe. Nie pękaj, dzieciaku. To tylko broń. Tsk... Żałosne przywiązanie do marnej broni...

Spojrzał na dziurkę od klucza. A, i nie ma nic oprócz mostku i drzwi.

- Dam radę tam wejść i zobaczyć czy uda się to otworzyć. Czekaj na mnie gnojku...

I wleciał do środka. Hm... Chyba bardzo mu zależy żeby dorwać tego Chronobota. Bo wątpliwe, żeby robił to z chęci pomocy...

Yasahiro

Shinku Ankoku

Usiadł opierając się o drzwi, wciąż będąc czujnym by nie wpaść do środka jak się otworzą. Jedna noga na zgiętym kolanie przyciągnięta do siebie a druga wyprostowana. Westchnął tylko i spojrzał do góry, rozmyślając co go spotkało.

<Ciągle krytykujący mnie Elf, utrata jednej z niewielu pamiątek z tej mojej wyprawy... Zostawiłem ich tak wtedy, podczas gdy oni walczą od dawna. Miałem tą wizję... Co to w końcu mogło oznaczać?>

Phanti

Drzwi się otworzyły.

- Chodź gnojku! - Zawołał Vesnar

Yasahiro

Shinku Ankoku

Wstaje i przerywa swoje rozmyślania.

<Co teraz jest teraz, o przeszłość lepiej się nie martwić...>

Wchodzi do środka i rozgląda się.

Phanti

Duuuża komnata. Ale w oddali widzisz... coś w rodzaju tronu!

Yasahiro

Shinku Ankoku

Podchodzi do Tronu ale nie siada na nim. Jest tam ktoś?

Phanti

na tronie jest mały robot z uszami króliczka. Trzyma zegarek w dłoni.

- Czego? - Zapytał piskliwym głosem.

- Chronobot... - Szepnął Vesnar

Yasahiro

Shinku Ankoku

Spojrzał się... Patrzył się... I próbował się tylko powstrzymać.

<Nie mów "Co tam doktorku". Ani "Nie spóźniłeś się na herbatę?"... O BOŻE! TO silniejsze ode mnie! Graaaagh... Dobra, opanowałem się>

Spojrzał się na Chronobota i z uśmiechem odpowiedział.

-Tamta zjeżdżalnia to twoje dzieło? Bo muszę przyznać, że ciekawy pomysł. Szkoda, że kosztowało mnie to pamiątkę.-

Zamknął oczy i potrząsnął głową a następnie odpowiedział.

-Chcę pogadać z Zephyrem.-

Phanti

- Spieprzaj dziadu! - Zawołał Chronobot - Zephyr nie przyjmuje gości!

Wyciągnął... Marchewkę i zaczął ją chrupać.

- Więc spieprzaj doktorku! - Warknął

Yasahiro

Shinku Ankoku

Podniósł jedną brew i zachował poważną minę.

-Nawet starych znajomych?-

W myślach rzekł do Vesnara.

<Zakładam, że cię widział więc o tobie mogę gadać, czyż nie?>

Phanti

Vesnar się nie odzewał.

- Śmiesznie wyglądasz, jako elf, Lordzie Vesnarze. - Odpowiedział Chronobot - Niestety, Lord Zephyr i tak was nie przyjmie. Nie mamy czasu zajmować się dzieciakiem i jego wypranym elfem.

Vesnar zatrząsł się. Chyba z gniewu.

- Tak czy inaczej, Lord Zephyr jest zajęty. On i Lord Kyuuketsuki są bardzo zajęci.

- Co?! - Zawołał Vesnar - Przecież Kyuuketsuki jest dawno martwy! Genshiro go zabił!

- Nie, nie. Kyuuketsuki został wskrzeszony!

Twój elf podleciał trochę bliżej tronu.

- Więc współpracujecie z Jormungardrem i Del Hell...?

Królik tylko się zaśmiał.

Yasahiro

(Dammit... Będę jednym ze 'złych' jeśli pójdzie tak jak myślę)
Shinku Ankoku

Spojrzał się na Vesnara i w myślach mu przekazał.

<Czyli powinienniśmy uciekać czy jest dobrze?>

Spojrzał na królika i próbował coś wyczytać z jego twarzy.

<Byłoby łatwiej gdybyś się podzielił tymi informacjami jak tu SZLIŚMY!>

Phanti

- Zamknij się... - Szepnął do Ciebie Vesnar

Króliczek zaczął się śmiać.

- W sumie to mam pilnować bazy. Nudzi mi się, więc dla rozrywki was zabiję! Bez obrazy, Lordzie Vesnarze!

Yasahiro

Shinku Ankoku

<Nie moja wina, że mogę do ciebie gadać w myślach... Dobra, Chronobot pewnie też kontroluje czas więc powiedz mi jak się z nim rozprawić bo takiego cudu jak na złomowisku pewnie nie będzie drugi raz... I tak, mówiłem o tobie>

Cofnął się i podniósł obie ręce do góry, otwarte dłonie.

-Co ty, nieuzbrojonego będziesz bił? Gdzie w tym zabawa? Gdzie zobaczysz jak się staram byś mnie nie zabił jak wiem, że z góry nie mam szans?-

Zwleka.

Phanti

Chronobot nie odpowiedział tylko rzucił Ci marchewkę.

Po chwili się odezwał.

- Walcz marchewką, frajerze! hihihi!