Megaman Zero Game

Naras

Deltar

Hunter zacisnął pięść tak mocno, że by móc jakoś z niej uciec musisz ją trochę otworzyć. "Siłujesz się" z nim, ale ma miażdżącą przewagę... dosłownie.
Może ta walka jest już skończona? Może trzeba się poddać i zginąć?

Phanti

<Otworzyć? Czy tego narratora czy jak mu tam, pojebało?>

Deltar spróbował wykorzystać młot jako...wykałaczkę. Wbić mu trzonek w wewnętrzną, najdelikatniejszą część dłoni. W końcu mimo, że koniec trzonka nie jest zakończony ostro, to jednak jest dość cienki w porównaniu z jego ręką.

Naras

Deltar

Hunter trzymał Cię mocno i nie przejmował się specjalnie wbijanym mu trzonem młota, ale przynajmniej zastopowałeś zaciskanie przez niego pięści.
Jesteś na dobrej drodze by mu uciec.

Phanti

Deltar splunął...sobie do hełmu. Zapomniał, że go ma.

- Tępy chuj. - Mruknął do siebie - NAPIERDALAAAAAĆ!

Użył młota jako "dzioba" do wybijania i skoro Jaszczur nie zaciskał pięści to może teraz dash-wyskoczy!

Naras

Deltar

Jakoś się przecisnąłeś i wyskoczyłeś. Podczas lądowania się elegancko jednak wywaliłeś. Czułeś, że zmarnowałeś zdecydowanie za dużo energii by nie dać się zabić. Jesteś osłabiony, a Hunter nadal w pełni sił.
Jaszczur patrzył na ciebie chwilę, po czym odwrócił się tyłem i wziął zamach ogonem.

Phanti

I znowu. Podskok w górę z Dashem by zrobić unik. Tylko tym razem nie robi akrobacji tylko skupia sie by porządnie wylądować.

A, i zerka jak sytuacja przy budynku.

<Uwaga. Poziom energii zbliża się do rezerwy. Proponowany odwrót taktyczny w celu uzupełnienia rezerw>

- Super... - mruknął Deltar sapiąc pod maską,,,

Nie uda mu się go pokonać metodą wskakiwania na plecy. Szuka Scan Visorem innych słabych punktów. A jeśli ich nie ma, to wycofuje sie do budynku...

Naras

Deltar

Uniknąłeś ataku ogona.
Nadal jedyne słabe punkty jakie dostrzegasz to łączniki zbroi na plecach.
Rozejrzałeś się: nie było drogi odwrotu Huntery stały w sporym promieniu od v.20 otaczając was.
Parę z "gapiów" ma cię nawet na celowniku, ale nie strzela...

Upiór ciągle męczył się z drugim gigantem, a trzeci jaszczur był już przy budynku i znajdujący się tam obrońcy ledwo dawali mu radę. Sytuacja wygląda na straconą.
Nie masz jak, ani gdzie uciec. Jesteś słaby, a wygląda na to, że możesz jedynie walczyć dalej.

V.20 przygotowuje się do szarży!

Phanti

<Szarży? Charge? Czarci? Giiit!>

Deltar wziął młot niczym płachtę matadora.

- OLE! - Wrzasnął do Huntera.

Cóż, w ostatniej chwili oczywiście oddashowywuje. Wtedy ma dwie opcje. Albo Hunterek-Big skosi pare mniejszych hunterków tak for fun... Ale ogólny plan polega na tym , by wskoczyć mu na plecy, gdy zajmie się hamowaniem.

Naras

Deltar

O dziwo stało się coś czego nie przewidziałeś.
Gdy tylko jaszczur ruszył, ziemia popękana przez skoki pod jego nogami zapadła się.
Jedna z nóg Huntera zablokowała się w szczelinie, a on próbuje się wydostać. Chyba nie będzie lepszej okazji by go dopaść.

Phanti

<Woah. Sam się wkopał. Niesamowite...>

Deltar postanowił wskoczyć na jego plecy. Jakimś sposobem. Tam gdzie jest otwarcie. Ogon musiał wcześniej uszkodzić jego pancerz, więc pewnie uda mu się teraz go rozwalić. Kiedy jest już na plecach, sprawdza Scan Visorem w którym miejscu walić. I wali. Jeśli pancerz odpadnie, to miażdży to co jest pod nim. I yeah!

Naras

Deltar

Wskoczyłeś na niego i zacząłeś niszczyć słabe punkty zbroi, która zaczęła odpadać. Jednak walenie go młotem nawet po gołych plecach nic mu nie robi, trzeba będzie poszukać słabych punktów na jego ciele.

V.20 wyrwał nogę z szczeliny i podniósł się.

Phanti

Cóż. Po odrąbaniu kawałków zbroi, Scan Visor i szukanie miejsc do walenia! I staranie się utrzymać. I uważanie na ogon!

Naras

Deltar

Nim zdążyłeś go zeskanować Hunter podskoczył obracając się w powietrzu jak tornado. Sfrunąłeś mu z pleców i rąbnąłeś o ziemię.

Phanti

<Kur*a. Mam na niego wejść jeszcze raz? Jak....>

[Uwaga. Niski poziom energii. Niski poziom energii!]

- Kur*a... - Mruknął Deltar.

Wstał. Czeka na ruch gada, gotów zareagować. Czeka na jakieś otwarcie, szanse! Albo śmierć Very Happy

Naras

Deltar

Energia ciągle spada, a ty wiesz, że nie możesz sobie pozwolić na "oszczędność".
Gad odwrócił się i wziął zamach ogonem.