Megaman Zero Game

Yasahiro

Shinku Ankoku

Westchnął. Nie wygra ani nic, a to się powoli robi nudne...

-Chronuś, co ty na to, że zawrzemy rozejm... Albo zrobisz coś co faktycznie jest ciekawe a nie to.-

Pokazał na marchewki.

Phanti

- Ke?! - Zawołały Króliczki jednocześnie.

- Zawsze mnie wkurwiał... - Mruknął Vesnar

Yasahiro

Shinku Ankoku

Tylko kiwnął na Vesnara i dalej rozmawiał z Chronobotem.

-Tak szczerze, to te sztuczki wszystkie związane z królikami już są nudne. Co ty na to... że albo mnie puścisz albo chociaż opowiedzmy coś o sobie. Jestem pewien, że musiałeś mieć ciekawe życie.-

Phanti

Chronobot znowu złączył się w jednego króliczka. I zaczyna szarżować w Twoją stronę!

Yasahiro

Shinku Ankoku

Wszystko jest możliwe, więc po prostu stoi, prosto i spokojnie. Może się okazać, że tego pożałuje... ale kto wie?

Phanti

Pożałowałeś. Dostałeś typowego headbutta. Może nie typowego. Bo jak na posturę Chronobota, był niezwykle mocny. Tak, że wbiłeś się w pobliską ścianę skalną.

- Co ty robisz debilu?! - Zawołał Vesnar

Yasahiro

Shinku Ankoku

Spojrzał się na Vesnara.

-Jestem otwarty na WSZELKIE propozycje co robić. W walce bez broni nie jestem dobry a ze swoimi zdolnościami jest zbyt mocny bym tak wygrał.-

Spróbował wyjść z tej ściany i jakoś ustać na nogach.

Phanti

Stoisz.

- Znajdź coś idioto! Pełno tu tego leży.

W sumie.. Są tu ostre kamyczki...

Yasahiro

Shinku Ankoku

Może spróbować rzucać w niego... Ale na razie bierze parę najdłuższych ostrych kamyczków, trzymając je trochę jak noże, sztylety.

-No chodź! Kic kic!-

Phanti

Chronobot pokazał Ci faka.

- * się!

Vesnar westchnął.

- I po co niszczyłeś ten swój wachlarz, debilu?

Yasahiro

Shinku Ankoku

Spojrzał na Vesnara. Jego oczy wyrażały wiele emocji. Gniew, furia... czyżby był tam też smutek? Z pół przymkniętymi oczami, przybierając zmęczony wyraz twarzy, skomunikował się myślami z Vesnarem.

<Vesnar. Nieważne co ty będziesz twierdził, to, że jesteśmy w takiej a nie innej sytuacji to nasza wspólna wina. Gdyby nie ty to bym nie przyszedł do tego miejsca. Gdyby nie ja to wszystko mogłoby potoczyć się szybciej. Gdybyś ty mi pomógł na tej zjeżdzalni odkryć tą ukrytą, a ja nie starałbym się użyć modułu w niekoniecznie przeznaczonym na to celu to bym dalej miał mój sprzęt.>

Nie zacznie śpiewać ani opowiadać wierszy, zamiast tego tylko przypatrywał się Chronobotowi.

<Jedyne co możemy zrobić od teraz to pracować razem. Wiem, że ci się to nie podoba ale albo będziesz ze mną związany i zyskamy szansę na znalezienie w ciągu mojego życia czegoś co przysłuży się nam obydwu... Albo zginiemy walcząc z tym Klaunem. Nie mam twojego doświadczenia z takim przeciwnikiem a pamiętam, jak walczyłeś w sali lodu mimo wszelkich przeciwności. Jedyne co ja bym chciał to przynajmniej skopać dupę Chronobotowi!>

Phanti

Vesnar westchnął.

- Biegnij za mną...

Zaczyna lecieć w kierunku na razie Ci nie znanym... Hm. Można mu zaufać?

Yasahiro

Shinku Ankoku

<Dziękuję.>

Biegnie za Vesnarem, może się udać.

Phanti

Vesnar zaprowadził Cię w pewne dziwne miejsce... Podłoga jest strasznie śliska, a ze sklepienia zwisają stalakty....stalagmi... ostre rożki!

Chronobot leci za wami

Yasahiro

Shinku Ankoku

Spojrzał za siebie na Chronusia... Potem na jaskinię a następnie na Vesnara.

<Czyli wiedziałeś gdzie co jest... Dobrze, co teraz?>