Megaman Zero Game

Naras

Deltar

Dziewczyna po prostu odskoczyła nim ty zdążyłeś uderzyć. Wyciągnęła rękę i żmija wypuściła język ognia, ale ty umknąłeś za pomocą dasha. Stoicie w sporym odstępie od siebie.

Salidia

Salidia:
-Nie byłeś, ani odrobinę przekonywujący. Musisz poćwiczyć. Co trzeba dla ciebie zrobić?

Phanti

Deltar

Scan Visor. Czy źródło ognia u węża jest wyczerpywalne?

Zaczął biec w stronę swojej przeciwniczki, po czym będąc w odpowiedniej odległości wyskoczył w górę, zwiększając siłę skoku Dashem. Planuje walnąc ją młotem od góry Very Happy

Salidia

Zamyślił się i zaczął mówić jakby sam do siebie. Chyba o Tobie na chwilę zapomniał

- Kurde, chociaż z drugiej strony dawno tego nie robiłem...Hej, ja w ogóle tego nie robiłem...Deltar i Hiver rżnęli się z Dianą i Sarą....Hm...Deltar miał jeszcze wcześniej tą Elizabeth. A wcześniej Kirię... A ja zawsze byłem samotny...

Naras

Deltar

Widzisz ubytki w pojemnikach z gazem, nadal ma go jednak sporo.

Dziewczyna ruszyła na ciebie i w tym momencie coś nagle pojawiło się między wami.
Wielki na 4 metry reploid bez elementów kosmetycznych, ma pozbawioną ust twarz i szare ostre jak brzytwy zęby, które sprawiają wrażenie... jakby się uśmiechał. Na plecach widzisz 3 metrowy miecz.
Złapał wasze młoty bez największego wysiłku. Dziewczyna zbladła i wyszeptała tylko:
-B... bestia... z ruin.

Jarvis:
-W mordę... co za bydlak.

Widzowie walki krzyknęli na alarm i cały gang uzbrojony po zęby wyszedł na zewnątrz.

Upiór:
-Czas na zabawę dzieci.

Odrzucił was na boki, a sam dobył swojego miecza. Wszyscy w niego wycelowali, ale on spokojnie powiedział:
-Nie ze mną, z nimi.

I wskazał czubkiem miecza na... grupę... Nie! Oddział Hunterów, które były uzbrojone i opancerzone. W ich czerwonych oczach płonęła czysta nienawiść.
Wielka bitwa widocznie się zaczełą.

Salidia

Salidia już miała coś powiedzieć gdy nagle poczuła, że coś jest nie tak. Zdawało się jej, że słyszy niezrozumiały szept między ruinami.
Upadła na kolana i złapała się za głowę. Świat pociemniał jej przed oczami.

Phanti

- Nataniel! - Wrzasnął do komunikatora Deltar - Atak się rozpoczął! Co z oddziałem ASK? Jest już w strefie? Idą od zachodniej części, bydlaki jedne!

Spojrzał na przywódczynie gangu

- Teraz, to już chyba nie masz wyboru, prawda? - Rzekł do niej. Jego oczy ułożyły się w złośliwy wyraz.

Scan Visor. Uzbrojenie Hunterów?

Salidia

- Co ci jest? - Zapytał Nero klękając przy Tobie i potrząsając lekko Tobą.

Naras

Deltar

Nie otrzymałeś odpowiedzi od Nataniela. Nawiązałeś połączenie, ale słyszysz tylko ciszę.

Liderka:
-K*, k*, k*, k*...-dziewczyna spojrzała na upiora-Po czyjej ty stronie jesteś?

Upiór:
-Teraz? Wrogowie mojego wroga są moimi przyjaciółmi.

Miecz upiora nagle zaczął lekko świecić. Reploid nakierował ostrze na Huntery i z miecza wystrzelił pocisk energii. Wystrzelił potem jeszcze w paru kierunkach, a za każdym razem było widać fruwające strzępy Hunterów.

-A moim zaprzysiężonym wrogiem są Huntery. Musimy się spieszyć i wycofać do szpitala gdzie są inni broniący się przed tą plagą. Sami nie mamy szans.

Jarvis:
-Nie podoba mi się, ale ma racje. Musimy dołączyć do innej grupy bo szybko padniemy.

Liderka gangu:
-Którędy do tego szpitala?

Upiór:
-Za mną!

Salidia

Szepty stawały się coraz głośniejsze, coś się zbliżało. Salidia uniosła głowę i zobaczyła za Nero stojącą postać. Jaszczuro-podobny reploid stał celując w nich z sporego karabinu, który wyglądał na naprawdę potężny.
Spojrzała w jego czerwone oczy i szept, który słyszała w swojej głowie stał się zrozumiały: "Zabić... Zabić... Zabić ich wszystkich!". Jednak osobnik stojący przed jej oczami był źródłem jednego z wielu głosów, które otoczyły ją, oraz Cesarza.
Krzyknęła:
-Nero, zabierz mnie stąd!

Phanti

Deltar ruszył za nimi.

- Skupią siłę na Strefie Mieszkalnej! Musimy tam ruszyć i pomóc innym w obronie! - Wrzasnął - To jedyna szansa i tym razem mnie posłuchajcie madafaki!

Salidia

- Huntery? - Zapytał luźno - Uzbrojone?

Wyglądał, jakby chciał walczyć...ale spojrzał na Ciebie i chyba się nad Tobą zlitował.

- Transwarp. - Rzekł Spokojnie i przenieśliście się nad srebrne jezioro.

(Napiszę tam)

Naras

Deltar

Biegłeś razem z nimi, upiór w biegu odpowiedział:
-Nie, mieszkańcy byli na tyle mądrzy, że uciekli do fortów, a strefę zostawili pustą. Szpital jest jednym z fortów, właśnie biegniemy połączyć z nimi siły.

Jarvis:
-Coś mi tu nie pasuje...

Upiór:
-He, he... Chyba wiem co, ale pogadamy o tym później.

Jarvis:
-Okej... WIO, WIO DELTAR! BIEGNIESZ MAŁY!

Niektórzy członkowie gangu zaśmiali się i o mało nie powywalali.
Biegliście dalej.

Phanti

Deltar

Zerwał Jarvisa z ramienia i chciał już nim rzucić ale się powstrzymał...

Założył go z powrotem.

- Jeszcze jeden taki tekst a oddam Cię do adopcji.

Klepnął go lekko ręką.

- Daleko jeszcze?! - Wrzasnął

Ogólnie to sytuacja coraz bardziej go wkurwiała....

Naras

Deltar

Nikt nie musiał Ci odpowiadać, już widziałeś plecy Hunterów oblegających jakiś budynek.

Upiór:
-Trzymajcie się blisko siebie i pomagajcie sobie na wzajem bo was wybiją.

Liderka gangu przytaknęła.

Phanti

<Tego tylko brakuje. Po co być solówką, jak nie można działać solo?!>

Deltar zbliżył się bez słowa do liderki Gangu. Młot w obydwu rękach. Gotowy do kontry, ataku, blokady...

X-Ray. Sprawdzenie ile ludzi jest w budynku. Scan Visor, ile tam jest tych Hunterów, oblegających budynek.

Naras

Deltar

Ludzi w budynku? Sporo.
Hunterów- tak mniej więcej? W pizdu i jeszcze trochę.

Udało się wam wszystkim uderzyć na Huntery od tyłu, paru ich padło, ale reszta szybko zorientowała się, że ktoś ich zaszedł. Dziewczyna obrała za cel złotego Huntera z dwoma pistoletami i rzuciła się na niego z wyskoku.

Phanti

Deltar postanowił wziąć go od frontu. Nie z wyskoku. Obrał pozycję do niskiego Dashu. I tak robi... Żeby zwrócić jego uwagę, by ona mogła zaatakować, lub odwrotnie. Zanim wykona dash, wykonuje lekki odskok w lewo, a następnie w prawo, następnie znów w lewo i dopiero dash z pchnięciem! Whooo!

- Tora! Tora! TORA!

Naras

Dletar

Huntera otoczyło nagle pole z błyskawic i każde z was poleciało do tyłu.
Jarvis:
-Złoty to ten od piorunów... Chyba jeszcze pamiętam listę Hunterów i ich umiejętności, którą pokazał nam Nataniel.

Phanti

Deltar wetknął listę w swój naramiennik.

- Przestudiuj. - Mruknął.

Przyklęknął na lewe kolano. Tak, żeby być gotowym do wyskoku.

Scan Visor. Pole ma jakieś słabe strony?

Naras

Deltar

Jarvis wyciągnął jedną łapę i trzymał listę.
Zeskanowałeś pole Huntera, wygląda na to, że daje jedynie osłonę od przodu. Nim coś zrobiłeś dziewczyna znowu ruszyła na gada, lecz uderzyła młotem w ziemię przed nim.
Liderka:
-Pa, pa!

W miejscu uderzenia nastąpiła eksplozja, która zmiotła Huntera.
Nagle coś na ciebie wpadło, odruchowo zasłoniłeś się młotem i odleciałeś kawałek (znowu). Spojrzałeś, ale nie widziałeś wroga.