Megaman Zero Game

Matoi

Matio Shiroi

-Radny przydzielił mnie do 5 z racji że macie duże starty w ludziach, a ja raczej pasuje tylko do ofensywnej lub defensywnej.

Phanti

- Straciliście kontrolę nad własną imprezą? - Zapytał Deltar - Czy może wbiliście się na czyjąś bez zgody?

Przysiadł sobie.

- Opowiedzcie mi o tym chłopcy.

Przy okazji przeskanował ich dokładnie. Sprawdził ich możliwości bojowe, uzbrojenie...stan zdrowia. Wszystko co się da.

inraeratus

Matio

-Hah. A co to pozostawia?... Nie.... Jesteśmy dosyć plastyczną formacją, wspierającą siły naszych druhów tu i tam...

Krail opowiada. Ty słuchasz. I przy okazji zauważasz, że jeden z cieni pod wami ciemnieje i się zmniejsza...

Deltar

-Bah. Raczej to drugie. Walczymy tutaj od lat. I to nie tylko z obcymi. Także z ludźmi na tyle ograniczonymi, by zrozumieć co jest naprawdę potrzebne do tryumfacji nad tymi skur... Mieliśmy włamać się do oraz wyłączyć jeden z dwóch generatorów, tak by osłona, którą podtrzymują, nie hamowała naszych głównych sił.... niestety. My sobie poradzimy... ale otrzymaliśmy wiadomość o przedwczesnej porażce drugiej grupy. A jeśli nie zgramy momentu sabotażu przejdą na awaryjne i wszystko szlag trafi... teraz siedzimy tu - nie mogąc wezwać posiłków, ni prosić o odwołanie akcji. A czas leci...

Twój skaner... Ci ludzie nie grzeszą muskulaturą, czy pięknem, przynajmniej część... za to są dobrze uzbrojeni. Ich wyposażenie wygląda na nowoczesne. Jeden z nich ma biomechaniczne ramię ukryte pod fałdami munduru. Nie wyglądają na nowicjuszy, czy trzęsiportków, ba! Ci dwaj mięśniacy wręcz się wyróżniają siecią blizn, ciągnących się od twarzy aż do... eee... dolnych partii ciała. Tak.

(Dokładnie podam info... o tych, z którymi... być może... będziesz miał okazję zrobić coś jeszcze. Ta.. chyba, że się upierasz.)

Matoi

Matio Shiroi

Zatrzymałem się i przypatrzyłem cieniowi bardziej. Stałem tak nic nie mówiąc, jeśli Krail o coś spyta po pokazuje mu to zjawisko .

Yasahiro

Shinku Ankoku

Przypatrywał się.

<Albo Ślimak na boku albo schowany żółw, wypuszczają śluz by nabrać na nim prędkości i staranować. Czas na pokaz akrobatyki...Dziwne, że Michael też w tym dobry jest, zbieg okoliczności...Jak klon? Woaaah, fajnie byłoby mieć klona...A nie! Skup się!>

Postarał się przeskoczyć z obrotem w powietrzu tego żółwia. Stara się wylądować pomiędzy wypustkami i jakoś się złapać by nie spaść...Oczywiście robi to tylko jeśli jest dość miejsca pomiędzy wypustkami a w Innym wypadku ląduje za żółwiem i obrót i uderzenie wachlarzem by odbić go dalej.

Phanti

Deltar wzdrygnął się chwilę. Jego oprogramowanie złapało jakąś fale. Przymknął na chwilę oczy i się zrestartował. Kiedy otworzył oczy czuł się tak samo. Oprócz jednej rzeczy. Miał już w dupie młotki. Teraz wolał Walkę czymś fajniejszym....O tak...TOPORY MADAFAKA!

Ale mniejsza o to. Wstał.

- Mówcie co mam zrobić żebyście wygrali. Zajmę się tym. - Odpowiedział oglądając jeden ze swoich repulsorów.

inraeratus

Deltar
(Rozumieć, iż zmieniasz umiejętność? Jak tak to nie zapomnij o sygnie.)

Odchrząknął i odpowiedział, nie patrząc w Twoją stronę:

-Krótko mówiąc: przełam się przez pas zabezpieczeń oraz fortyfikacji, znajdź budowlę w kształcie odwróconej piramidy po części wbitej w ziemię, znajdź drogę pomiędzy ukrytymi w niej pułapkami, odnajdź komnatę kontrolną i doprowadź do ekstazy jednostkę centralną. Jeśli chcesz możesz spróbować uciec nim popełni autodestrukcję. Choć oczywiście nie musisz.

Shinku

Pomiędzy wypustkami średnio było jak przeskoczyć. Ale nad jak najbardziej. Udało Ci się to i ledwie, powtarzam, ledwie, utrzymałeś się na nogach w śluzie, na któym wylądowałeś. Obracsz się by zaatakować... a tu niespodzianka - jedna z wypustek wydłużyła się, wyszła bardziej z tego czegoś i chwyciła Cię za nogę. Kolce ładnie się wczepiły w materiał, a Ty siła rozpędu poleciałeś w ślad za tym. Z zaplanowanego ataku nici. Kątem oka widzisz jak lasery Michaela nie czynią szkody skorupie jego napastnika. Odskoczył. Podobna niespodzianka w postaci kolczastej macki chciała i jego dosięgnąć, lecz ten skwapliwie ją ściął.

Matio

Cień formuje się na kształt.... małpy. Czujesz ciężar lądujący na Twych barkach. Spojrzałeś wzwyż.... To coś w stylu... małpy! Jedną ręką czochra Cię po włosach, przypatrując Ci się jakoby z zainteresowaniem.

-U.. u - a?

Spostrzegawczość:
Zaraz... a gdzie druga ręka?

Phanti

Deltar spojrzał na nich.

- Załatwione. Potrzebuje tylko dwóch rzeczy. Po pierwsze - Wskażcie mi kierunek. Po drugie - Dajcie mi jakiś topór. Najlepiej rozmiar 2. Jak na razie.

inraeratus

Deltar

Droga do owej pełnej niespodzianek struktury wiodła wzdłuż wyschłego kanału rzeki. Wskazali Ci ją, jednak pozwolili sobie dodać, iż bezpieczniej byłoby zboczyć nieco na którąś ze stron przed dojściem. Tak trochę w ruiny. Trasa to ładnych parę kilometrów.

Co do toporu - miałeś szczęście. Podczas gdy jeden z mięśniaków był miłośnikiem młotków, drugi równie potężnym uczuciem pałał do toporów. Obaj nosisli ze sobą kolekcji nie do pożałowania. Zza pasa drugi z nich rzucił Ci toporek. 2 - ka, tak jak prosiłeś. Rączka, osłonięta dospawaną gardą, kończyła się ostrym kolcem. A ostrze, miast być jedną ,,płaską" częścią składało się z paru kolco - ostrzy. Z całą pewnością tną równie dobrze.

-Na głośną komendę ,,rwij" rwie. Jak coś.

Topór łańcuchowy północnej straży** (model po tuningu)
Typ broni - topór
Rozmiar - 2
Wygląd - <to co wyżej. Chciejta to wklejta, pozostawta, bądź opiszta samemu>
Moduł bojowy:
Rwijec
Opis działania:
Ostrza zaczynają się kręcić, a sama broń otrzymuje dodatkowe walory tnące. I świszcząco - zgrzytające. Głośne badziewie.
Bateria:
14/20

Phanti

<Głupi synteta nie pomógł mi w systemie lotu. Nieważne...nie będę sam kombinował>

A właśnie. Deltarowi udało się wtedy zrobić repulsory na nogach czy tylko te na rękach?

Oczywiście będąc upartym idiotą Deltar nie zbacza z trasy. I idzie wzdłuż rzeki. I pewnie będzie tego żałował.

Matoi

Matio Shiroi

Łapie ją za nogę i ściągam z siebie, drugą ręką łapię za kark i stawiam na ziemi. Przyglądam się zwierzakowi.

-To małpa czy tu się jakoś inaczej nazywa?

Yasahiro

Shinku Ankoku

Stara się rozłożonym wachlarzem odciąć tą mackę(Myślałem że to normalne kolce, takie pojedyncze a nie cusie nimi pokryte...Dammit). Potem by nie wyrżnąć dalej w żółwia stara się wbić wachlarz złożony w ziemię by zahamować. Przy okazji przygląda się żółwiowi. Ma on schowane ręce, nogi i głowę czy po prostu nie ma takich otworów?

inraeratus

Shinku
(Bywa. Choć sprawiałeś wrażenie wiedzącego o co chodzi, starając się przeskoczyć pomiędzy nimi. Confused

Ale nic się nie stało, więc chyba źle nie jest, nie?)

Macka została odcięta. Pomyślnie wyhamowałeś. Jednak on także. Wystarczyło mu zaprzestać wydzielania tego śluzu, hmm.. zaobserwowałeś, iż wydostaje się on z wielu bardzo niewielkich otworków umieszczonych z każdej strony skorupy tego ,,zwierzęcia". Jeżeli chodzi o otwory na nogi, głowę... brak... a nie, stój, zdaje się iż jeden pozostał. Coś tam się chyba świeci.. brr. No i jeszcze są te, z których wydostają się te macki na grzbiecie. Tylko są nieco nimi zapchane. O. Dwie, nie, trzy takowe macki lecą na Ciebie od góry.

Matio

-u AAA!

Po złapaniu tego czegoś za nogę wrzasnęło i chlasnęło Cię ogonem. Z zaskoczenia puściłeś tego małpiszona, a on sobie na spokojnie uciekł po jednej z lian będących w pobliżu. Hmm. Wpół - rozpięty plecak. A to złodziejaszek.

Krail roześmiał się.

-To na pewno nie małpy, lecz z lenistwa je tak nazywamy.

Dotarliście do terenów treningowych. Podjąłeś się próby. Kurs dla początkujących nie był dla Ciebie zbytnim wyzwaniem. Jednakże, pozwolił Ci się porządnie rozciągnąć. Teraz ten dla zaawansowanych.... zobaczmy - no, to łażenie po czymś w rodzaju parku linowego bez trzymanki dostarczyło wrażeń. A reszta.. trening uników poprzez wyginanie ciała oraz długie skoki... no, grunt, że zdałeś.
Masz swój drugi poziom akrobatyki. Wohoo.

W czasie Twoich ćwiczeń trener zamienił parę słów z Krailem i przekazał mu jakąś paczkę. Tamten skinął głową.

Deltar

(Nie przypominam sobie w ogóle wspominania o repulsorach na nogach. No, poza tymi w systemie lotu. Tak właściwie - po co Ci takowe?)

Cóż. Idąc tą stroną doświadczyłeś paru widoczków, raczej Ci znanych. Resztki zapór przeciwczołgowych, drutów kolczastych, dużo gruzu i poznaczonej dziurami, bliznami, ciałami i wrakmi pasu ziemi przed Tobą... Z oddali, po drugiej stronie rzeczki dostrzegasz dymiące szczątki jakiejś potężnej machiny wojskowej. Po nieboskłonie przeleciał jakiś samolot o niezwykle opływowych kształtach. Czy to może nie był samolot? Cóż. Co robić dalej, decyduj sam.

Phanti

(Oprócz lotu? Jest parę zastosowań praktycznych. Od wzmocnienia dashu [Chociaż wiem że bez zwiększenia gwiazdek w "Tricksterze" raczej będę to miał nieopanowane xP] do pewnych improwizacyjnych akcji]
http://www.mmzerog.fora.pl/instancje,142/statek-kosmiczny-gamma-numer-4,1615-255.html - na tej stronie jest że chciałem stworzyć repulsory także na nogach)

<Lista rzeczy do zamontowania w mózgu - sonar. Tak, on też się na pewno przyda. Heh. Spora ta moja lista zakupów>

Idzie dalej monitorując swoje otoczenie wszystkimi trybami wizji.

Yasahiro

Shinku Ankoku

Odskok na miejsce bez śluzu z obrotem poziomym by ciachnąć tak macki które uderzą przez to obok.

<Słaby punkt, jest!>

Stara się dobiec do żółwia odcinając macki na swojej drodze, dobiec do tego otworu by wbić wachlaaarz!