Megaman Zero Game

inraeratus

Matio

Ok. Znaczy się z nimi. Ale ludzie się patrzyli na Ciebie dziwnie. Kątem oka. Kto wie? Może mają nieco inne poczucie honoru, chwały? Może to część rytuału...

Doszedłeś do baraku.

Są drzwi. I jest.. coś w rodzaju domofonu. Czy też barakofonu. Jeeeden jeeeedyny przycisk. A poza tym nie działa. Najwyraźniej. Ktoś w mundurze 5 - ki, ziewając wszedł ot. tak do środka, na trochę przed Tobą. Nieeee zauważył Cię. To ziewanie się udziela...

Shinku

Wybiegłeś. Członkowie Twojego zespou już tam byli. W szeregu. Hmm. Śpią w mundurach, czy co? Przed nimi stał Diego. O dziwo, reszta obozu - poza paroma strażnikami - głęboko spała. Ustawiłeś się w szeregu i wygiąłeś na baczność.

O. Znowu ten głos:

-OTRZYMAŁEM INFORMACJĘ O NIEZIDENTYFIKOWANEJ GRUPIE ISTOT ŻYWYCH, ZMIERZAJĄCYCH W TYM KIERUNKU. WIECIE CO TO OZNACZA. OCZYWIŚCIE, LECIMY ICH POWITAĆ. ZA PIĘĆ MINUT MACIE BYĆ GOTOWI DO DROGI. ZBIÓRKA NA PÓŁNOC OD OBOZU. ZROZUMIELIŚMY SIĘ?!!!

-Tak sir! - wykrzyknęliście chórem i odbiegliście się przygotować. Michael zdążył wskazać Ci jeszcze ręką miejsce wydania prowiantu i zniknął w oddali. Co robisz!?

Matoi

Matio Shiroi

Też bez żadnego ale wszedłem do środka, i rozglądam się szukając oficera.

<kur... nie wiem jak wygląda..>

- Szukam oficera Railowa

Yasahiro

Shinku Ankoku

<Diego ma niezły głos...Uhuhuh.>

Zaczął najszybciej jak te imba gwiazdki mu pozwalają, się przygotowywać. Bierze prowiant co wydadzą i składa namiot, pakuje itd. O ile dobrze pamięta to Michael mówił, że namiot bierze się ze sobą na te drogi, czyli okej jest.

W pewnym momencie kichnął. Chyba ktoś go z kimś pomylił raz.

Potem poczuł dreszcz rozchodzący się po plecach... Ktoś minimalnym wysiłkiem podniósł swój poziom mocy o PONAD DZIEWIĘĆ TYSIĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘCY!

inraeratus

Matio

Wszedłeś do środka. Oprócz gościa ziewającego był tu jeszcze ktoś za gazetą, rozłożony na krześle, z nogami opartymi o blat biurka. Nie dostrzegasz zarysów twarzy tejże postaci.

-A ja szukam ,,dzień dobry". Cywilom nie wolno tu wchodzić, wiesz?

Shinku

Ledwo zdążyłeś. Czy może nawet spóźniłeś się te pare sekund? Cóż, nie dowiemy się. Obóz zaczął budzić się do życia, gdy Wy zagłębiliście się w jednym z tuneli.

-ODLEGŁOŚĆ ZALEDWIE PARU KILOMETRÓW. ZBLIŻAJĄ SIĘ Z DUŻĄ PRĘDKOŚCIĄ. STAN GOTOWOŚCI!

Na znak ten, nie przerywając biegu, drużyna przygotowała broń. Szczęknął bezpiecznik kałacha Amadeusza, zalśniły naostrzone topory Torvalda. Michael natomiast wyciągnął parę pistoletów z ostrzami wmontowanymi pod nimi. Diego po prostu biegł na czele.

-ŚWIATŁO!

Jak jeden mąż, umieścili latarki na wnęce pancerza przy lewym przedramieniu. Też takową posiadasz.

Phanti

Deltar podniósł rękę.

- Ta. Pamiętam już jak to się nazywa. Bateria repulsacyjna.

Zastanowił się chwilę... Spróbował w jakiś sposób zmodyfikować swój Scan Visor. Wyposażyć go w jakiś układ celowniczy. Ale kurna...nie zna się na programowaniu.

inraeratus

Deltar

-Dokładnie. - mruknął synteta ukontentowany. - A jeśli próbujesz z visorem (co to, w myślach Ci czyta?) to biorąc pod uwagę dostępne Ci w nim tryby radzę po prostu nastawić Ci go na namierzanie obiektów o cieple przekraczającym konkretną wartość. Bądź też intensywności przepływu energii. Spróbuj nakierować myślami ciało na tę modyfikację. Kto wie? Może się uda? Zresztą, i tak będziesz walił ,,ręcznie", że tak powiem. Systemy celownicze to jedno, a doświadczenie drugie. Jak teoria i praktyka...

Matoi

Matio Shiroi

-Dzień dobry, Matio Shiroi nowy członek plutonu 5, mógłbym się gdzieś przebrać z mundury pustynnej hegemoni??

Phanti

Deltar zrobił tak jak trzeba. Ustawił odpowiedni tryb i wystrzelił w cel. Jak mu poszła pierwsza próba?

Yasahiro

Shinku Ankoku

Tak też zrobił ze swoją latarką. Nie przerywa biegu, tak jak inni i wyciąga swój wachlarz bojowy. Widać coś?

inraeratus

Shinku

-ROZDZIELILI SIĘ. TORVALD, AMADEUSZ - NA LEWO. MICHAEL, SHINKU - NA PRAWO.

No więc rozdzieliliście się. Diego pobiegł na wprost, oczywiście. Słyszysz ujadanie, coś zbliża się do was z dużą prędkością. Michael otworzył ogień - korytarz rozświetliły promienie laserowe. Słyszysz wycie i odgłos smażonego futra. Parka tego czegoś kieruje się prosto na Ciebie - nie wiecie jeszcze co to takiego. Sprintuje po ziemi.

Deltar

Trafiłeś! Tylko nie w to co chciałeś. Czyżby kwestia doświadczenia?
Synteta przygląda Ci się uważnie.

Matio

-Nie jesteś członkiem mojej drużyny, póki tego nie zarwierdzę. Kto Cię przysłał? - spytała ta osoba, przewracając stronę w gazecie. Ten drugi przysypiał na siedząco.

Matoi

Matio Shiroi

-Nie pytałem o imię ale z tego co mi wiadomo to jeden z członków rady,ciemny brunet z bródką.

<Jedynymi normalnymi osobami to jak na razie l'aid, rada i ci co mnie uratowali...>

inraeratus

(L' aid wspominała, że to Jaeri. Sir Jaeri. Wink

Matio

-A.... Jaeri. Było tak od razu. - rzekł... ziewający. Witamy w drużynie, jestem Krail. Snajper jak się patrzy na drodze u chwale. (Zieeeeew)
Podał Ci rękę, uśmiechając się w miarę przyjacielsko.
-Reszta drużyny powinna tu być dopiero za jakiś czas. Jesteś tu nowy, jak mniemam?
Oficer Marktent uznał najwidoczniej, że sprawa załatwiona i czytał gazetę dalej. Czy też nie? Kto wie...? Spojrzał raz zza niej, wymieniając z Tobą spojrzenia. (Opiszę obu później, jakoś teraz nie mam weny)

Matoi

(możliwe ale nie mogłem znaleźć muszę te imiona zapisywać XD)
Matio Shiroi

Przywitałem się z nim.

-Ta nowy, specjalizuje się w walce wręcz.
Rozglądną się po baraku.
-Gdzie mogę się przebrać ??

Yasahiro

(Korytarz? Myślałem, że na zewnątrz jesteśmy.)
Shinku Ankoku

A więc co zrobił Shinku?

Czeka aż się zbliżą, wachlarz ma rozłożony i wyciągnięty. Gdy się zbliżą to stara się wskoczyć na plecy lub głowę jednego z tego czegóś i ciągnąc za sobą wachlarz, rozciąć mu twarz. Następnie odbija się by wylądować obok następnego i z obrotem uderza złożonym wachlarzem niczym pałką prosto w szczękę drugiego. Pod koniec rozkłada wachlarz by zablokować spodziewany atak od jednego z nich.

<Ujadanie, biegną przy ziemi czyli pewnie czworonogi. No bez jaj, wilki?>

Phanti

Deltar

Odrzut był dość spory. To też o to chodzi. Wykorzystał za mało siły do utrzymania ręki. Nieważne. Na początku stwierdził że nie będzie celował w...cele. Chce najpierw wyczuć wszystko. Ustawił się bokiem do kierunku strzału (byle gdzie...szczerze.) Wyciągnął lewą rękę. I wystrzelił, po czym natychmiast odwrócił się i wystrzelił drugą ręką. Po czym wykonał obrót w stronę celów i SPRÓBOWAŁ trafić w jeden z celów z wystrzału z obu rąk jednocześnie. I jak wrażenia?