Megaman Zero Game

Naras

Ippan Haiki razem z oddziałem składającym się z dowódcy, dwóch reploidów-szturmowców, oraz dziewczyny walczącej kilofem i jej Mettaur.

Ippan Haiki

Weszliście tu przez ogromną bramę i trafiliście do równie wielkiego tunelu. Otacza was ciemność, którą rozświetlacie światłem swoich latarek. Idziecie przed siebie bo nic innego wam nie pozostaje. Czuć tu lekki smrodek stęchlizny.

Jeden z reploidów szedł za tobą jako twój ochroniarz, szliście na samym końcu grupy. Nagle złapał Cię za ramię i zatrzymał, gdy inni kawałek się oddalili powiedział:
-Powiedz ile Ci obiecali za tą robotę?

Mighty

- Nie wiem.. jeszcze nie wiem, a czemu pytasz?
Przełknął ślinę
- Robię to co do mnie należy, nie pytam o większe szczegóły.

Naras

Ippan Haiki

Reploid:
-Łup stąd na pewno będzie wiele wart, ale widzisz podczas podziału uwzględnia się jedynie trzy osoby, reszta dostanie piękne nic... A ile mamy członków w grupie?

Mighty

- Cóż, mój pech..
Machnął na to ręką i idzie z nimi dalej.

Naras

Ippan Haiki

Reploid powiedział jeszcze nim dogoniliście grupę:
-A wiesz dlaczego ich się nie bierze pod uwagę? Bo trupy nie potrzebują swojej części łupu... ale jeśli chodzi o mnie z chęcią podzieliłbym ten nasz łup... na dwóch.

Popatrzył na ciebie z uśmiechem i szliście dalej.

Mighty

Przemyślał sobie w myślach to co powiedział mu ten reploid, a następnie już cały czas trzymał kroku z grupą.

Naras

Ippan Haiki

Doszliście do rozwidlenia dróg. W prawo i w lewo.
Dowódca:
-Musimy się rozdzielić. Komputerowiec pójdziesz z Śpiochem i tym jej padalcem?

Wskazał na dziewczynę z Mettaurem, który podbiegł do dowódcy i potężnie kopnął go w nogę. Dowódca warknął jakieś przekleństwo.

Mighty

- Tak.. nie ma sprawy.
Kiwnął głową i się rozciąga przed dalszą drogą.

Naras

Ippan Haiki

Dowódca:
-Tylko jej nie zgub!

Dziewczyna poszła przodem, wybrała drogę w lewo.
Po drodze minęliście jakieś drzwi z tabliczką "Schowek"... Śpioch chyba w ogóle ich zobaczył...

Mighty

Idzie za nią trzymając równe tempo przy okazji sprawdzając jak z widocznością dookoła, ciemno czy nie.

Naras

Ippan Haiki

Jedynym źródłem światła są wasze latarki, bez nich było by tu ciemno jak w grobie. Dziewczyna się zatrzymała i spojrzała pod nogi. Na ziemi leżał stary reploid z rozerwaną klatką piersiową. Po strzępach ubrania rozpoznałeś, że był to jakiś ochroniarz.
Śpioch:
-Cały pokryty pyłem... Zginął parę lat temu.

Dziewczyna obojętnie wyminęła zwłoki i poszła dalej. Mettaur zanim poszedł za swoją właścicielką jeszcze kopnął trupa... chyba dla czystej przyjemności.

Mighty

Oświetla na szybko trupa sprawdzając czy coś obok niego leży i idzie za dziewczyną.

Naras

Ippan Haiki

Obok trupa nic nie leży, ale coś błysnęło wewnątrz otwartej na świat klatki piersiowej.

Mighty

- Zaczekasz chwilę? Coś tutaj mam.
Krzyknał do dziewczyny i zwolnił tempa.

Naras

Ippan Haiki

Dziewczyna obróciła się i spojrzała na ciebie.
-O co chodzi?