Megaman Zero Game

Naras

Ippan Haiki

Poszliście dalej i znaleźliście drzwi z napisem "Laboratorium 6". Śpioch spojrzał na ciebie, a następnie na drzwi. Chyba chciała Ci przekazać: "Idziesz pierwszy".

Mighty

Uchyla lekko drzwi i robi chwile przerwy, a tuż po niej wysuwa się naprzód z bronią w dłoni by to
ona najpierw się wychylała, a następnie on.
Gdy już wejdzie do środka rozgląda się i bada otoczenie.

Naras

Ippan Haiki

Mettaur nie zamierzał czekać, aż skończysz swój rytuał otwierania drzwi. Mały strzelił z kopa drzwi i wpadł do środka... Oświetliłeś pomieszczenie latarką: wygląda to na pomieszczenie od badań chemicznych, fiolki, probówki, masa szafek i stanowisk do eksperymentów. Brak widocznych jakichkolwiek postaci.
Pewnie jak dobrze poszukasz znajdziecie tu coś cennego, ale trzeba uważać co się bierze do ręki.

Mighty

Rozgląda się, szuka jakiegoś agregatu prądotwórczego, bo być może znajduje się tu na wypadek awarii w zasilaniu,
jeśli takiego nie znajduje się kontynuuje poszukiwanie ale tym razem jakichś cenniejszy rzeczy, otwiera szafki,
spogląda na zawartość probówek, na podłogę czy coś leży cennego, na ściany i sufity, dosłownie wszędzie.

Naras

Ippan Haiki

Nie znalazłeś sposobu na włączenie światła.
Zacząłeś przeszukiwać pomieszczenie, podobnie zresztą jak towarzysząca Ci dziewczyna z swoim małym kompanem.
Większość szafek zamkniętych jest na klucz, ale trafiłeś na jedną otwartą pełną jakiś papierów, książek itp.

Mighty

Oświetla otwartą szafkę żeby zobaczyć zawartość w papierach i książkach, a w pozostałych stara się przestrzelić zamki.
-Masz coś?
Szepnął do dziewczyny.

Naras

Ippan Haiki

W otwartej szafce same papiery pełne jakiegoś naukowego bełkotu.
Strzeliłeś w zamek jednej z zamkniętych szafek i pocisk przeleciał, a zaraz potem eksplozja cię oślepiła, oraz pozbawiła powietrza w płucach.
Szafka stanęła w płomieniach oświetlając całe pomieszczenie, widocznie były w niej środki łatwopalne i wybuchowe.

Dziewczyna się wystraszyła i krzyknęła do ciebie:
-Coś ty zrobił?!

Mighty

- Skąd mogłem wiedzieć..!!
Stara się wydusić z siebie te słowa, przeciera oczy by mógł znów spojrzeć.
Bierze głębokie oddechy i stara się podejść pod jakieś okno, jeśli jest zamknięte to chce je otworzyć,
a jeśli otwarcie jest utrudnione to się nie przemęcza i ponawia wcześniejsze przywrócenie do zdrowia.

/Edit: Wiem, wiem.. ujowo pisane ale wiadomo ocb.

Naras

Ippan

Nie ma tu okien.
Gdy wziąłeś głęboki wdech zaczęło cię piec gardło. Opary bez wątpienia były szkodliwe dla zdrowia.
Śpioch:
-Wynośmy się stąd.

Dziewczyna ruszyła w stronę wyjścia z laboratorium.

Mighty

Udaje się do wyjścia i stara się nie zgubić dziewczyny podążając za nią.

Naras

Ippan Haiki

Wyszliście i zamknęliście za sobą drzwi. Śpioch:
-Na przyszłość pamiętaj: w laboratoriach z zasady są rzeczy łatwopalne. O raju... Nici z przeszukania tego pokoju.

Dziewczyna rozejrzała się po korytarzu, po czym poszła dalej. Minęliście kilka solidnych metalowych drzwi, których nie dało się otworzyć żadnym sposobem, aż w końcu trafiliście na jakieś otwarte.
Drzwi były lekko uchylone, a w środku słychać było, że coś tam się rusza.

Mighty

Stał, po prostu stał. Najwyraźniej czekał aż dziewczyna znów ruszy do przodu, bo jego
powolne rytuały wchodzenia do środka na nic się zdają.

Naras

Ippan Haiki

I Mettaur znowu wparował z kopa.
Był to całkowicie pusty pokój, a dźwięki czyjejś obecności ucichły.

Mighty

Wchodzi powolnym krokiem do środka, bacznie się rozglądając i zachowując szczególną ostrożność.

Naras

Ippan

Puste cztery ściany i sufit.
Śpioch:
-Tabliczki przy drzwiach "Co to za miejsce"- brak... To chyba jakiś nieużytek.

Niby może to mieć sens, ale przecież słyszeliście, że coś tu jest. Dziwne...