Megaman Zero Game

X

Zapukała w ściane za bardzo sie nie dziwiąc widząc to...

-Halo, nie przeszkadzam?

Arxel

Przestali się całować i odwrócili się w twą stronę.
Troszkę przeszkadzasz... Powiedział Tom - Nie jest dobrze... nie powinnaś nas zobaczyć... Powiedziałą Viki. - A czego chcesz? zapytali się razem.

X

-No to bardzo przepraszam, ale już skoro wam przerwałam to powiem o co mi chodzi. Potrzebuje pomocy w pewnej sprawie...

I powtórzyła mniej wiecej to co napisałem wcześniej.

Arxel

Ewentualnie mógłbym ci pomóc Powiedział Tom.

X

-Aha... ewentualnie? Co masz na myśli?

Zapytała sie...

Arxel

- Nic. Ok... to mozesz do niego iść. Powiedz Sejiemu, że moze wracać. Jak się czegoś dowiemy to go wyślemy Powiedział i machnął dłonią. W ścianie otworzył się portal.

X

-Tylko jeszcze jedno... ty to robisz za friko czy jak? Chodzi mi o te treningi... bo jakoś nie wierze byś to robił tak z siebie...

Arxel

- No cóż... coś za to zyskuje. Ale to juz nie twoja sprawa.

X

-Aha... ale to są moje treningi wiec w sumie to moja sprawa... jeśli ktoś za mnie płaci to wolałabym spłacić dług, bo nie lubie jak ktoś płaci za mnie i do tego za moimi plecami...

Arxel

- No cóż... płaci za ciebi Victoria. Jej sie zapytaj czemu. Powiedział(Viki tu ne ma bo poszła)

X

-Hmmmm... a czym za mnie płaci? Chyba nie pieniędzmy, bo nie sadze by były Ci potrzebne...

Arxel

- Nie... ale naprawdę wolę o tym nie mówić... jej się zapytaj.

X

-Aha... no w porządku... dzięki za chęć pomocy...

<Nie cierpie jak ktoś coś robi za moimi plecami...>

I wyszła... zaczeła szukać Victorii...

Arxel

Widzisz ja w kuchni jak cos gotuje.

X

Podchodzi do niej i sie pyta.

-Co gotujesz?

Zapytała pomyślawszy że najpierw wypadało by zadać jakieś neutralne pytanie.