Megaman Zero Game

Dada

-Jak się trenuje to się ma...
Odkłada swoje bronie we właściwe miejsce...
-Chcesz mi coś powiedzieć? Czy mogę sobie iść dalej...?

X

-Hmmmmm... szczerze mówiąc to potrzebuje na kimś potrenować... Thomas jest za Silny, Viktoria też, a Seji i Cervantes... jakoś mam do nich sentyment... mogłabym powalczyć z tobą?

Spytała sie.

Dada

-Nie walczę z Psionikami... a co z tego będę miał... Muszę parę E-C 'zarobić'. Parę czytaj jako parę tysięcy...
Powiedział będąc wciąż spokojny...

X

-Hmmmmm... może wsparcie do OMB jak mnie pokonasz... tam są ciekawe technologie które mógłbyś sprzedać za pare E-C.

Powiedziała spokojnie, bez wiekszych emocji... no może była troche zniecierpliwiona.

Dada

- hmmm... daj mi pomyśleć... a jakiejś reguły do walki ??
Zaczął powoli wyciągać miecz...

X

-Widzę że Cię to zainteresowało... wszystkie chwyty dozwolone, no może poza natychmiastową śmiercią i wzywaniem posiłków... walczymy do momentu poddania sie drugiej strony. Pasuje?

Spytała sie nadal stojąc w miejscu. Lekko sie uśmiechała.

Dada

-Skoro tak chcesz
Zakręcił mieczem i w tym czasie wyjął tarczę...
-Zacznij... zobaczymy jak jesteś dobra...

X

Nagle z twoich rak została wyrwana tarcza i miecz. Unosiły sie nad ziemią, ale nagle ostrze wykonało cięcie w powietrzu raniąc Cię (obr 36)

-Skoro tak chcesz...

Odpowiedziała znudzona... za to tarcza jest trochę bliżej niej.

Dada

-Phi... czyli mam to już zakończyć tak? Prosze bardzo... skoro wszystkie chwyty dozwolone...
Wyciąga Lightsaber'a i biegnie na nią, gdy zauważy że zrobi jakiś ruch... używa Steep Sword Ultra i pojawia się za nią... ale co on robi? Nie atakuje Lightsaberem tylko wypuszcza ją z dłoni i kopie ją w szyje z półobrotu... bez emocji, bardzo mocno.

X

Ona sie obróciła i chwyciła Cię za noge oburącz. Chociaż oczywiście pomogła sobie telekinezą.

-To wszystko? Ciebie można wyczuć na kilometr, a co dopiero z bliska... takimi sztuczkami mnie nawet nie zranisz...

I zauważasz że w twoją stronę leci tarcza.

Dada

-phi, chcesz mnie zranić własną tarczą? Nie da rady...
Łapie Lightsabera i odsuwa się do tyłu patrząc się na lot tarczy... obserwuje ten lot również patrząc kącikiem oka na to co robi Sara. Gdy tarcza będzie odpowiednio blisko schyla się i łapie za rączkę. Gdy złapał poszukuje wzrokiem swojego miecza... w między czasie używając Ring of Elemental na Sarze...

X

Lapiesz za rączke, a miecz jest wysoko w górze... a tarcza sie odbiła od Bariery Sary.

-Słaby jest ten atak...

Odpowiedziała Ci. Najwidoczniej nudzi jej sie.

Dada

-Za słaby?? To idź sobie znajdź lepszego przeciwnika!
Odpowiedział, widocznie puściły mu nerwy... jest zdenerwowany tak, że mocno wbija tarczę w ziemię i siłą woli wytwarza miecz i tarczę... i mocno ściska ją w dłoniach. Wykonuje dwa SonicBoomy pod rząd i wykonuje znowu SteepSwordUltra, pojawia się z tyłu, gdy pojawia się z powrotem na swoim miejscu biegnie ile sił w nogach w kierunku wroga i wykonuje jedno mocne cięcie.

X

Cóż... gdyby nie bariera to byś jej zadał z jakieś... 270 obr. A tak to ją tylko odrzuciło i zadałeś jej 8 obr.

-Ojej... to było mocne... chyba muszę Cię zacząć traktować poważnie.

Przez chwile sie skupiła i nagle jeden wielki budynek został wyrwany z ziemi, oraz Ciśnięty w twoim kierunku. Po tym Sara wystrzeliła w górę... pewnie po to by mieć lepszy widok.

Dada

-Phi... budynek, To będzie proste...
Patrzył się spokojnie na budynek który opaaada na Dadę. Gdy będzie blisko wystawia tarczę w kierunku opadającego budynku. Jest pewny że nie dozna obrażeń, bo tą tarczę NIC, ale to dosłownie NIC nie przełamie...Gdy będzie pod gruzami, odpoczywa sobie i dezaktywuje te magiczne oręże... aby dać im ochłonąć... Czeka na to co zrobi Sara.