Megaman Zero Game

jedipp

(Lucka nie znasz? To ten przemytnik z ZM, chcesz coś kupić/sprzedać to u niego. To taki neutral, ma coś jak pakt ze wszystkimi ktoś okradnie czy zaatakuje lucjana to w CMD i w NA pojawi się na tego kogś list gończy. Za dobrą cenę wszystko.)

Rash

- To wszystko zależy od tego co jest dla ciebie ciekawe i ile jesteś w stanie zapłacić za te informacje. Może czegośposzukujesz albo chcesz sprzedać? - Odpowiedział rozbawiony twoją postawą Lucjan.

Rashef

Rashef

- Hmm... głowy do odstrzelenia, starożytne artefakty do wykopania... głowy do odstrzelenia pilnujące starożytnych artefaktów... takie rzeczy. Jeśli coś masz to mów swoją stawkę - odpowiedział wpatrując się w przemytnika beznamiętnie.

jedipp

Rash

-Artefakty... ostatnio nie słyszy się o nich zbyt wiele. A co z głowami to za 1500EC moge podać ci położenie pewnego obozu najemników... Co ty nato? Jest to warte stawki.

Rashef

Rashef

- Najemników hę ?... Może innym razem. - odpowiedział lekko zawiedziony i ruszył powoli dalej w poszukiwaniu "szczęścia". Cóż przyniesie los... kto to wie.

jedipp

Rashef

Naszczeście niedaleko spotkałeś 2 mettaury walczace z jakmiś boxerem.

Rashef

Rashef

I tak oto natrafił na scenę walki jakiegoś boxera z dwójką mettaurów. Gdyby miał popcorn pewnie zacząłby go powoli konsumować obserwując przedstawienie, ale jako iż owego popcornu nie posiadał założył ręce jedna na drugą i z tej postaci obserwował ową walkę, a nuż ktoś będzie potrzebował pomocy... albo pozabijają się nawzajem.

jedipp

Rash

Doskonale zdajesz sobie sprawę, że popcorn u Lucjana to nie problem i za wiadro nie skroi cię na więcej jak 75EC.
Mettaury wystrzeliły w kierunku wroga, jednak boxer uniknął bezpośrednich trafień i dopadł do przeciwników.
Mettaury spanikowały i schowały się całkowicie pod chełmami, ich przeciwnik na ten widok zgłupiał do reszty i nawala kastetami w dwie wystające ponad ziemie czaszę. Z doświadczenia wiesz, że nawet za 3 dni uderzania nie da to żadnego skutku. Może go pouczysz jak załatwia się Mettki?

Rashef

Rashef

"tsk, amatorzy" syknął w duchu. Co prawda mógłby tak oglądać bezskuteczną męczarnie boxera, ale w dłuższej perspektywie byłoby to bardzo nędznę i żałosne przedstawienie. Tak więc okazując minimum chęci pomocy wykonał kilka kroków w jego stronę i gdy był już bliżej zadziornie i z nutą sarkazmu powiedział
- Zdajesz sobie sprawę że tak ich nie rozwalisz prawda ?

jedipp

Rash

Boxer nie raczył odpowiedzieć. Podbiega i uderza cie za 9hp.

Rashef

Rashef

- Oooooooooooooooohoohoohhohohooo.... powiedz mi że tego nie zrobiłeś... - wkurzony powiedział. Wykonał kopniaka tak by zdezorientować boksera i odskoczyć do tyłu. Będąc już w pewnej odległości natychmiastowo wyciąga broń i wymierza w jego kierunku.
- Twoja ostatnia szansa na zachowanie życia! - krzyknął, był dzisiaj wyjątkowo miłosierny.