Megaman Zero Game

X

Zastanawia się, zastanawia... i na razie nic... może warto rozejrzeć się nieco?

Phanti

Wstal. Dlaczego byl taki niecierpliwy? To do niego niepodobne...ale mial dziwne uczucie. Coz. Zaczal krazyc jak sep, szukajac czegos ciekawego.

Olekman

Jedipp
Rzecz jest taka że nie zdąrzyłeś cokolwiek zrobić gdy zobaczyłeś siebie skaczącego po budynkach. Wyglądał kropka w kropkę jak ty i ma takie same ruchy.

jedipp

Jedi

*Haluny? Co oni za towar trzymali w tym magazynie.* - pomyślałem.

Przechodzę przez TS'a do Ogrodów i przechodże do Komnaty Harpuii.

jedipp

Abaddon Reaper

Z twojego komunikatora wydobywa się głos:
< - Panie Reaper w południowej części miasta potrzeba wsparcia, jeśli ma pan chwilę czasu prosze się tam udać, podaję kordy...>

Alduron

idę we wskazane miejsce
<możecie na mnie liczyć>

X

Phantom

Krążysz, krążysz... widzisz ślady opon na ziemi

Abaddon

Dochodzisz do tego miejsca, i widzisz Jedippa... wygląda na nieco zdziwionego...

jedipp

(Sry X ale Kubuc widzi tam Yamitsa i dwu tarczowników pisz w : http://www.mmzerog.fora.pl/zniszczone-miasto,14/poludniowa-czesc-miasta,439-1290.html#92577 ja jestem w TB )

Olekman

Xellos
Przeszło Ci przez myśl że jeżeli on się usmaży to kto Cię do nich zaprowadzi? A on jest już niebezpiecznie blisko kabla.

Phanti

Cóż. Kojol po cichu idzie za tymi sladami xD

X

Idzie, idzie... i doszedł do fabryki. Tak ślady sie kończą [Napisz we wnętrzu]

Xellos

Naribria

<Raz kozie śmierć...>
Dziewczyna przycelowuje i próbuje odstrzelić kabel gdzieś w połowie jego długości
<Trudno, najwyżej będę musiała się więcej pomęczyć>

Rashef

Rashef

Dotarł do wschodniej części zakurzonego i zniszczonego miasta.
"Ach, jak miło pooddychać świeżym powietrzem" pomyślał, choć czuł że znowu świat skoczył bardziej naprzód niż mu się wydawało. Przebywanie w tajnej chatce tom'a miało swoje zalety... ale i wady. Czas wewnątrz płynął zdecydowanie zdecydowanie wolniej niż poza nią. Tak czy inaczej ruszył dziarsko przeczesując sektor w poszukiwaniu róznych różności.

jedipp

Rashef

"róznych różności" - Tutaj to nic trudnego. Prawie odrazu spotkałeś Lucjana.

Rashef

Rashef

I tak po niezbyt długim czasie spotkał Lucjana. Sam nie wiedział dlaczego i skąd wie że to Lucjan... ale wiedział że to akurat Lucjan.
- Yo! - powiedział zbliżając się w jego stronę - Słyszałeś jakieś ciekawe rzeczy ostatnio nieznajomy ?... Jestem nie na bierząco.

// What/Who the heck is Lucjan ? :X