Megaman Zero Game

Naras

Ippan

Tak po prostu się do niego zbliżyć? Pomimo tego iż ninja się z nim siłował oderwał jedną nogę od ziemi i kopem posłał Cię na ścianę. Robocik wyleciał Ci z rąk.
Katana ninja zaczęła pękać i Zazro musiał odskoczyć.
Franko z żołnierzem przeładowali broń, po czym już mieli strzelać, ale upiór jednym cięciem przeciął żołnierza w pasie, oraz karabin Franko na pół. Franko:
-To jakiś demon!

Mighty

- A jak o nim mówiłem, to upiory nie istniały..
Podnosi robocika, dezaktywuje go i chowa spowrotem.
Dołącza do reszty i po prostu stoi z nimi, nie strzela wiedząc, że pociski plazmy
nie robią na nim szczególnego wrażenia.

Naras

Ippan

Franko wyciągnął swój pistolet, który strzelał wybuchowymi pociskami, ale nie ocaliło go to.
Upiór przeciął go na pół, ale podczas ataku odsłonił się, ninja wbił mu katanę w tors i nagle między nim, a przeciwnikiem zaczęły migać błyskawice. Upiór:
-Moduł z piorunami? Powiedz jak długo wytrzyma?

Zazro milczał, żaden z nich nie mógł się ruszyć. Franko leżał martwy ściskając w jednej ręce swój pistolet.

Mighty

Musi.. Musi się udać... nie zadam mu większych obrażeń, a skoro jest reploidem mogę go tym unieszkodliwić...
Powiedział w myślach sam do siebie po czym aktywował spowrotem robocika i znów
usiłował zaczepić mu go na plecy, uważając na jego ataki.

Naras

Ippan

Błąd. Upiór będąc pod działaniem błyskawic sam raził wszystko co go dotknęło. Robocik został zniszczony, a Zazro zaczął mieć problemy: moduł słabnął i upiór bardzo powoooooooooli szykował się do zabicia ninja.

Mighty

Wyrwał Franko broń z ręki, odskoczył za upiora i wymierzył mu w głowę dla pewności strzelając kilka razy.

Naras

Ippan

Eksplozje były potężne rozwaliłeś niemal całe czwarte piętro i sam się poważnie poraniłeś. Ta broń była naprawdę potężna... a ty lekkomyślnie strzeliłeś parę razy.
Leżysz, jesteś poparzony niemal na całym ciele, ale zmiotło upiora... i ninja też zniknął.

Mighty

Sprawdza w jakim stanie jest jego załoga, chwilowo chowa broń Frank pod swój pancerz.
Stara się robić powolne ruchy, żeby nie uszkodzić bardziej swojego organizmu.
- Wybaczcie chłopaki...
Wysyczał w nadziei, że jednak to usłyszą, że jednak zostało coś więcej niż szczątki i chaos po eksplozji.

Naras

Ippan

Upiór:
-Luzik, men. Nie gniewam się.

Mighty

Wyjmuje spowrotem broń spod pancerza.
- Czego chcesz?!

Naras

Ippan

Upiór wisiał na mieczu wbitym w ścianę sąsiedniego budynku. Wyglądał fatalnie, urwało mu nogi, ale nadal miał ręce: jedną ściskał rękojeść miecza, a drugą... trupa ninja, który okazał się być reploidem. Jakieś małe robale rozkładają twojego martwego towarzysza na części i naprawiają tego potwora! Upiór:
-Jaka szkoda, że się Taibo spóźniłeś... moduł katany padł, po czym ledwo uciekłem. Naprawdę tak niewiele brakowało, a zwierzyna zabiła by łowcę, lecz widać nie da się odwrócić ustawionej od górnie kolei rzeczy.

Mighty

Oddala się do wyjścia po czym trzyma broń Franko w dwóch rękach i oddaje dwa strzały,
pierwszy strzał w sufit nad upiorem aby go przysypać, a drugi oddaje w ciało towarzysza
aby nie mógł się zregenerować.

Naras

Ippan

Zapomnij nie ma już amunicji.

Mighty

Robi te same czynności tylko ze swoją bronią plazmatyczną, ponieważ już się naładowała trochę,
a tą od Franko chowa pod swoim pancerzem.

Naras

Ippan

Żaden strzał nie trafił. Upiór lada moment odzyska nogi...