Megaman Zero Game

Naras

Kitsuro Takahiro

Czy ucieczka jest wyjściem? Nie dowiesz się póki nie spróbujesz.

Ruszyłeś i ominąłeś dwa jaszczury, które jednak szybko zorientowały się w tym co zrobiłeś. Obok głowy śmignęła Ci wiązka lasera, która trafiła w pobliski gruz niszcząc go.

Biegniesz, a jaszczury Cię gonią, słyszysz głośny syk jednego z gadów. Adrenalina, która jeszcze nie zniknęła pozwala Ci biegać na tyle szybko, że utrzymujesz dystans między prześladowcami. Przed sobą widzisz stare skrzyżowanie, możesz biec w lewo, w prawo, lub do przodu... albo się cofnąć jeśli chcesz- nikt nie zabrania.

Yasahiro

Kitsuro Takahiro

<W Lewo, W Prawo, W Lewo, w Prawo, Prosto....>

Skoro jest droga, która biegnie prosto to zanim dobiegnie do skrzyżowania próbuje dojrzeć czy jest tam jakieś niebezpieczeństwo czy coś.

W wypadku gdyby droga prosto była bardziej niebezpieczna od innych to biegnie prawo.

Gdyby jednak Droga prosto była bezpieczna to nią biegnie.

Naras

Kitsuro Takahiro

Droga jak droga, nic nie widzisz niebezpiecznego. Pobiegłeś prosto.

Adrenalina nadal Cię wspomagała, ale jeden z Hunterów przyśpieszył i zaczął się do ciebie zbliżać. Słyszałeś, że to ten, który syczy.

Chwilowo nie widzisz na drodze nic interesującego.

Yasahiro

(Adrenalina u mnie tym bardziej działa im bardziej niebezpieczna sytuacja. Czyli im bliżej złapania mnie będzie ślepiec tym większy boost Very Happy

)
Kitsuro Takahiro

Biegnąc stara się złapać chociaż jeden mały kamień, który rzuca w ślepego by na chwilę go jakoś zdezorientować. Nie przerywa biegu po prostu zmieniając trochę kierunek, biegnąc zygzakiem ale powracając do normalnego biegu jakby to nie dało efektu.

<To jaszczurki, gady...Krokodyle to też gady i nie umieją szybko skręcać. Wątpie, żeby się udało ale można spróbować.>

Phanti

(Nie pierdol głupot. Adrenalina Ci w końcu siądzie. To nie God Mode.)

Naras

Kitsuro Takahiro

Próba złapania małego kamienia w biegu skończyła się tym, że się elegancko wywaliłeś. Czarny Hunter stanął nad tobą, a zaraz za nim pojawił się czerwono-złoty, który otworzył paszczę i zaczął gromadzić w niej energie, ale nim wystrzelił coś przeszyło mu głowę na wylot. Wiązka lasera z paszczy trafionego gada poleciała w niebo.

Ślepy Hunter nagle odskoczył od ciebie, a następnie robiąc wślizg schował się za najbliższą przeszkodą, a potem wrzasnął tak potwornie, że musiałeś zatkać uszy.

Męski głos:
-Oj, zamknij się! Tu jestem!

Powiedziała postać w mundurze Hegemonii stojąca na środku ulicy i trzymająca w ręku dziwnie wyglądający łuk.

A ty? Ty sobie leżysz.

Yasahiro

(Zdaję sobie z tego sprawę Phantom...Jednak z tego co ustalaliśmy jak uzgadnialiśmy umiejętności to tak wyszło, że działa. Wiem, że w końcu skończy się ale...)
Kitsuro Takahiro

Wstał i zaczął iść w kierunku tej postaci w mundurze Hegemonii.

-Dzięki...Chyba wpakowałem się w coś co mnie przerasta-

Co odpowiada?

Naras

Kitsuro Takahiro

Zacząłeś się zbliżać do łucznika z Hegemonii... Opuściłeś gardę.
Nim się zorientowałeś ślepy Hunter wyskoczył zza swojej zasłony i zrobił sobie z ciebie żywą tarczę, nie możesz mu się wyrwać bo jest zbyt silny.

Łucznik:
-Shit!

Żołnierz napiął łuk i wycelował, a Hunter ruszył na niego z tobą jako osłoną.
Łucznik wypuścił strzałę tak by przeszyła nogę Huntera, ale trafił w twoją nieco powyżej kolana, zrobiła dziurę na wylot, a jaszczur w końcu dobiegł do Hegemończyka, wyciągnął twój miecz, a ciebie cisnął w bok.

Łucznik usiłował zwiększyć dystans, ale ślepy doganiał go i usiłował trafić mieczem. Przy każdym jego ciosie słychać było świst powietrza.
Wygląda na to, że ślepy całkowicie skupił się na walce z łucznikiem, a ty znowu leżysz i masz ranną nogę.

Yasahiro

Kitsuro Takahiro

<Shit, zapomniałem, że przez te krzyki wiedział co gdzie jest...Cholerna echolokacja! I Znowu mam nogę nie do użytku! Powinienem sobie lepszą zbroję wziąć>

Zanim cokolwiek zrobi, patrzy jak daleko jest ślepy i łucznik. ANI MU SIĘ ŚNI ZOSTAWIĆ TEN MIECZ!

Naras

Kitsuro Takahiro

Są dość spory kawałek od ciebie, ale ich jeszcze dobrze widzisz.
Ślepy ciągle atakując niszczy łuk, którym łucznik był zmuszony się zasłonić, a i tak został zraniony w klatkę piersiową. Sytuacja nie wyglądała dobrze.

Żołnierz ucieka do miejsca gdzie gruz powinien ograniczyć ataki mieczem, ale Hunter wcale się tym nie przejął. Wali, a cięcia, które idą po betonowym gruzie sprawiają, że lecą iskry.

Yasahiro

(Dlatego wolę planować za wczasu niż dopytywać o detale, bo zbyt wiele czasu pomiędzy postami upływa)
Kitsuro Takahiro

<Kolejny miecz stracony... Nie pozwolę na to! O, i uratuję tego łucznika>

Gazy niemożliwe do znalezienia, Beczki oleju czy ropy nie znajdzie... Jeśli dystans między nim a ciałem Złoto-Czerwonego Huntera jest niewielki to bierze go i biegnąc tak SZYBKO jak może stara się kręcąc rzucić Hunterem w ślepego.

Gdyby Ciało było zbyt daleko to bierze jakiś średniej wielkości kamień i biegnąc na Huntera stara się rzucić w niego, by zdezorientować go jakoś.

<Jezu. BOŻE! Co MOGĘ ZROBIĆ! To mnie przerasta! To....Khy, nie mogę oddychać. Jestem bezsilny, nic nie mogę zrobić...CHCĘ TYLKO JAKĄŚ WZKAZÓWKĘ, CZY TO ZA DUŻO!?>

Naras

Kitsuro Takahiro

Do trupa jakoś doszedłeś, Hunter był dość lekki jednak gdy spróbowałeś z nim pobiec ranna trysnęła krwią, a ty upadłeś na ziemię.
Ból sparaliżował ranną nogę.

Yasahiro

Kitsuro Takahiro

<FUUUUUUUU**********! Nie mam broni dystansowej ani nic! Hunter ma mają broń...A może...>

Obserwuje tą walkę przed nim i sprawdza głowę Huntera czy jeszcze nadaje się do użytku gdyż...W ten sposób wykorzystałby tą możliwość strzelania laserem! Jeśli się okaże, że to możliwe to strzela! Jeśli nie...Najpierw zobaczmy czy się uda.

Naras

Kitsuro Takahiro

To głowa nie pistolet. Hunter kiedy żył pełnił kontrole nad swoim ciałem i mógł strzelać, ale ty trzymasz w rękach bezużytecznego mechatrupa.

Yasahiro

Kitsuro Takahiro

Dobra, Zaciśnął zęby by wytrzymać ból i zbliżył się do Huntera najszybciej jak się da i łapiąc za ogon Złotego trupa starał się zakręcić i rzucić w kierunku ślepca, by zmusić go do wypuszczenia miecza. Gestami i językiem ciała zakomunikował mu by pomógł odzyskać ten miecz!