Megaman Zero Game

Phanti

<Ja też. - Odpowiedział Vesnar - I to dwa razy. Więc nie szpanuj, dzieciaku.>

Pantheony patrzą się na Ciebie.

Yasahiro

Shinku Ankoku

<To inaczej, jesteś Bio Reploidem, którego siła przy pełni sprawności jest tak wielka, że kiedyś uważano cię za boga i żyłeś niewiadomo ile. Przeżyłeś dwa spotkania. Ja mam 23 lata mniej więcej, miałem tylko słaby wachlarz żelazny i jestem człowiekiem. Zgadnijmy kto miałby większy problem z Obcymi hm?>

Patrzyły się na niego? Jeśli jest w nich czujnik agresji to o cholera... Patrzy się na nie!

Phanti

<A skąd mam wiedzieć z którymi ty walczyłeś? Wiesz ile jest ras we wszechświecie?!>

Powoli idą w Twoją stronę.

Yasahiro

Shinku Ankoku

<Ci porywali ludzi od na pewno ponad stuleci>

Stoi w pozycji gotowej do obrony i patrzy się na Phanteony.

-Czego chcecie?-

Phanti

<Jak wszyscy kosmici....>

Pantheony tylko powoli idą w Twoją stronę...

- Eksterminacja. Eksterminacja.

Yasahiro

Shinku Ankoku

<Racja...>

Może czas użyć modułu? Nie...jeszcze nie czas. Może Phanteony się nie odbudują poza to jak są teraz? Biegnie na nie i będąc tuż przed jednym skacze w górę i obracając się niczym do salta wykorzystuje grawitację i siłę odśrodkową by przywalić złożonym wachlarzem w głowę Phanteona z pięścią. Uderzenie drugiego blokuje po lądowaniu rozłożonym wachlarzem, gdyż tamten pewnie spróbuje wykorzystać okazję.

Phanti

Okej. Uderzyłeś go wachlarzem. Ale to złożony wachlarz, a nie młotek. Hełm Pantheona wytrzymał uderzenie. I oddał Ci. Dostałeś w klatkę piersiową. I odleciałeś kawałek. Ale! Miałeś racje! Drugi też zaatakował. Więc zrobiłeś pozycję do bloku.

Tyle że.... Powodzenia w zablokowaniu kawałem stalowego pręta (tak mniej więcej wygląda złożony wachlarz) rozpędzonej z zamachu stalowej kuli. Masz szczęście że nie dostałeś w łeb, bo pękła by Ci czaszka. Dostałeś w lewe ramię. Pancerz uratował Ci je, ale cholernie boli. Aż upadłeś na kolana.

Yasahiro

(Planowałem blokować ROZŁOŻOnym wachlarzem...Nie wiedziałem że takie wąskie są jego płytki, w końcu u mnie są szerokie...Ech, trudno, czas działać)

Shinku Ankoku

Syczy z bólu i czeka aż Phanteony będą blisko... i wytrzeliwuje w ich kierunku płytki wachlarza, gdy będą dość blisko siebie. Następne akcje zależą od tego ruchu...

Phanti

(Jakbyś zablokował rozłożonym wachlarzem i kulka by w niego trafiła to wachlarz szlag by trafił. Więc w sumie ciesz się, że nie doczytałem ;p)

Połowa płytek wbiła się w jednego a połowa w tarczę drugiego. I rażą ich prądem. Co tera? Bo chyba ich zdeka zparaliżowało.

Yasahiro

Shinku Ankoku

Biegnie na Phanteony i będąc blisko przestrzeni pomiędzy nimi robi obrót o trzysta sześćdziesiąt stopni i z wyciągniętym rozłożonym wachlarzem robi cięcie w ten sposób bo ich głowach...lub po szyjach ale głowy to są bardziej prawdopodobne, że trafi.

<...Jeśli teraz nic to nie da to uciekam...>

Phanti

Znowu się naprawiły.

Yasahiro

Shinku Ankoku

Wściekł się...Ale czy są one w lepszej kondycji? Odbiega na dostateczną odległość.

<Vesnar, przeanalizuj to jak się naprawiają...I TO NIE JEST PROŚBA!>

Phanti

Vesnar gdzieś zniknął. Chyba odleciał.

Nagle znowu zawirowało i.... pojawiłes się w miejscu gdzie stałes zanim zacząłeś uciekać. Pantheon z pieścią rzucił się na Ciebie i trzasnął Cię. Poleciałeś na pobliską kupkę złomu.

Yasahiro

Shinku Ankoku

Wstał. Narazie postarał się unikać ciosów, krok w lewo, w prawo itd.

-Vesnar! Nie możesz przecież mnie zostawić, i nie odwołuję się do twojego sumienia, mówię poważnie. Podobno masz za mną podążać!-

Potem tak krzyknął wokół.

-DOBRA! Co za tępy ch... Kto cofa czas!?-

Phanti

Znowu zawirowało. I znowu pojawiłeś się w tym samym miejscu. I znowu dostałes cios. I znowu tak samo wpadłeś na kupę złomu. Tylko... poczułeś że to drugi cios. Czyli Twoje rany się nie cofają!