Megaman Zero Game

Naras

Black Lynx

Nie masz żadnych współrzędnych odnośnie tego kto usiłował się z tobą połączyć, nie udało ci się też nawiązać połączenia. Przez moment stałeś i rozglądałeś się to po lesie, a to zerkałeś na swój komunikator. Gdzieś po dwóch minutach znowu usłyszałeś trzaski, które zdawały się brzmieć niemal identycznie.
To może być nagrana wiadomość wysyłana co dwie minuty. Takie wiadomości często są używane do ściągania ludzi w pułapki.
Tym razem twój komunikator wyłapał, że źródło sygnału jest jakieś 50metrów od ciebie, ale nie wiesz, w którą stronę trzeba by iść.

P.S.
Możesz usiłować rozwiązać tą zagadkę, ale pamiętaj, że masz rozwaloną jedną dłoń i ranne przedramię drugiej ręki. Twoja syntetyczna krew przez cały czas kapie na ziemie tworząc malutką, czerwoną kałużę. Jeśli stracisz jej zbyt dużo twoje systemy mogą zacząć szwankować.

Matoi

Black Lynx

Wykonałem skan wewnętrzny aby sprawdzić jak tam moje ciało. Po czym udałem się do bazy

Naras

Black Lynx

Utrata krwi nie jest jeszcze na tyle poważna by jakoś poważnie ci zaszkodziła. Docierasz do bazy.

Darkey

Kontynułując swój "spacerek" po lesie, gdy tylko Hunter dotarł na teren Puszczy zatrzymał się i zaczął się uważnie rozglądać w okół siebie, usiłując dostrzec jakiś trop jego siostry albo czegokolwiek.
<Mam dziwne ważenie, że te jej "poszukiwanie schronienia" nie było najlepszym pomysłem..>

Naras

Hunter

W oddali zobaczyłeś sylwetkę z kosą, zbliżając się odkryłeś, że to jedynie posąg kostuchy. Wszedłeś na teren jakiegoś wielkiego cmentarza. Cóż... Jeśli tu wykorkujesz to będzie można od razu odprawić pogrzeb. Hej! A może sprawdź czy nie ma tu przypadkiem nagrobku z twoim imieniem? Laughing

Przy ziemi unosiła się warstwa szarej mgły, sięgała ci aż do kolan i ledwo dostrzegałeś własne stopy.
Po przyjrzeniu dostrzegasz postać klęcząc nad jakimś grobem. Zdaje się, że coś przy nim robi.

Darkey

Reploid powoli i ostrożnie kroczył ku osobistości przy grobie, wolał zachować ostrożność, przecież nikt o zdrowych zmysłach by nie siedział w takim miejscu.

Naras

Hunter

Podszedłeś na tyle, że zobaczyłeś, że owa postać kopie w grobie... Wyglądała człekokształtnie ale była jakaś niesymetryczna, być może coś w powietrzu mąci ci wzrok i powinieneś podejść bliżej by się przyjrzeć?

Darkey

Hunter skrzywił się natychmiastowo gdy tylko zobaczył co to "coś" robiło. Powoli zbliżył się jeszcze bliżej, gotowy by wyciągnąć broń jak przyjdzie co do czego.

Naras

Hunter

Im byłeś bliżej tym bardziej pewny byłeś, że nie masz przewidzeń... To był reploid, a może "BYŁY" bo niemal każda część jego ciała wygląda jakby ucięta innemu modelowi. Osobnik zaprzestał kopania w ziemi i odwrócił się do ciebie, jego twarz była mechaniczna, widać było zęby, gałki oczne oraz elementy budowy głowy, które normalnie powinny być zakryte. Maszyna zaczęła się powoli i niezdarnie podnosić. Jej nogi klekotały jakby miały się zaraz rozpaść.

Darkey

Hunter powoli oddalił się lekko od tego "stwora", o ile był prawie że pewien że w tym momencie powinien to coś po prostu zniszczyć, postanowił poczekać na dalsze ruchy reploida.

Naras

Hunter

To coś wstało, wyciągnęło ręce przed siebie i pokracznymi krokami zbliżało się do ciebie.

Darkey

Hunter wyjął swój bicz, i natychmiastowo spróbował powalić tą abominacje bijąc go po nogach.

Naras

Hunter

Uciąłeś temu czemuś nogi na poziomie kolan, ale to zaczęło do ciebie pełznąć po ziemi w ogóle się nie przejmując uszkodzeniami.

Darkey

Hunter cofnął się lekko i spojrzał na swojego "oponenta", i postarał się zadać "ostateczny" cios którym miał w planach przepołowić głowę zombiaka na pół.

Naras

Hunter

Gdy zniszczyłeś głowę oczy maszyny zgasły. Zrobiło się cicho, ale wciąż dawałeś radę usłyszeć jakieś szmery w okolicy.