Megaman Zero Game

Naras

Deltar

Czarny żuk ze złotymi oczami, ma wymiary na długość przed ramienia i niewiele większą szerokość od twojej ręki.
-A! Może i wyglądam jak tarcza, wiem, że kusi... ale ostatni baran, który się mną zasłonił nie ominął roli przystawki bo mam za słabe nóżki by się ciebie utrzymać gdy oberwę... ale jak wrzucisz mnie komuś na plecy to go ubiję bez względu na zbroję... znaczy ubiłbym, ale mój mechanizm uległ zniszczeniu gdy mnie złapali, ale dobrą radę chętnie służę.

Dużo powiedział w naprawdę krótkim czasie i to zrozumiale. Masz towarzysza, a nie nową broń.
-A tera wracaj na stół i leć do tej gnidy na końcu. Uważaj by cię nie złapali za nogi.

Phanti

- OK! - Odpowiedział tylko.

Kiedy biegł w stronę gnidy zadał pytanie

- Mogę Cię nazwać? - Zapytał

Kierował się w stronę gnidy, wykorzystując swoje zdolności Tricksterowskie! I w czysto Tricksterowym stylu wali młotem z wyskoku! Whee!

Naras

Deltar

Wlazłeś na stół, ruszyłeś i między jednym JEB, a drugim zadałeś pytanie o nazwę.
-K* gościu wyczucie czasu to masz nie zł... UWAGA ZA TOBĄ!

Nie zdążyłeś zareagować, a ktoś złapał Cię za głowę i podniósł... Aaa... twój stary znajomy w ciężkiej zbroi i kapturzę. Czujesz, że miażdży Ci hełm, a zaraz zmiażdży głowę.
-Wara od niej kundlu.

Phanti

<Heeeaaadaaache! Heeeeaaadaaaache on the raaaaangeeeee!>

Kopniak w jaja. Chociaż pewnie ma osłonięte. Więc też palce w gały. A jak i to nie pomoże, to pomaga jeszcze sobie młotkiem. W jakiś sposób go walnąć, byleby puścił

- Kundlu? Ty antropoficzna kaczko z nalotem ze spermy na zębach! Ja jestem rasowym czempionem!

Naras

Delatar

Nic mu nie dajesz rady zrobić, ale żuczek wspina się po tobie i włazi na gościa.
-Wytrzymaj! Już lecę na ratunek!- zabrzmiało to śmiesznie.

Twój przeciwnik patrzy na robala i mówi:
-K* złaź ze mnie!

Chciał złapać twojego kompana, ale on był już na jego ramieniu i wchodził na plecy. Tutaj dała o sobie znać wada zbroi: nawet pomimo dużej siły, oraz szybkości ma ograniczone ruchy... prawą ręką się nawet nie da rady podrapać po lewym ramieniu, a co dopiero złapać robala, który mu siedzi na plecach.
No dobra wlazł tam i co? Zdejmuje mu szybko kaptur.
-Ajjjaj!

Co się stało? Chyba maniek kiepsko znosi kontakt z światłem... Parzy mu twarz. Puszcza Cię i pada na kolano.
Żuk wskakuje na ciebie, po czym wrzeszczy Ci do ucha:
-W łeb go to się wywali!

Phanti

- PRZYGWOŻDŻENIE! - Krzyczy Deltar uderzając swojego przeciwnika. Zrobił to w taki sposób jakby wbijał gwóźdź w deskę.

- To co? Mogę Cię nazwać? - Zapytał, lecąc w stronę baby. Może tym razem uda mu się ją walnąć z półobrotu młotkiem.

Naras

Deltar

Gość się wywalił i ma problemu ze wstaniem. Żuk krzyczy Ci w ucho:
-TAK MOŻESZ, A TERAZ RUSZ DUPĘ BO ZNOWU MNIE WSADZĄ DO KLATKI! NA STÓŁ I BIEGIEM

Phanti

- OOOK! JESTEŚ OD TERAZ JARVIS! - Zawołał radośnie Deltar. I leci w stronę baby! Atakuję ją z wyskoku, wymachem. Prosto i przyjemnie

- DAJ KAMJENJA! - Wrzasnął

Naras

Deltar

Nic z tego, jeszcze spory kawałek musisz przebiec... UWAGA! Jakiś tort stoi Ci na drodze, jest spory, ale dasz radę go przeskoczyć. Jarvis krzyknął:
-WŚLIZGIEM W TORT!

Phanti

- Ok! Zdejmuj spodnie i zakładaj kalosze! Będzie mokro! - Robi tak jak mu kazano. Normalnie nie lubi wykonywać poleceń, ale....W końcu wbijanie się w tort było fajne!

Naras

Deltar

Nigdy Deltar nie wyglądał równie smakowicie. W cieście o smaku cytryny, oraz bitą śmietaną pobudzasz kubki smakowe nie jednego z tych kanibali.
Zanim zrobiłeś PLASK w tort zauważyłeś, że dwaj ktosie podnieślił nad tortem miecze. Skoczyłbyś to przecięło by Cię wpół. O... Jarvis dorwał jakąś truskawkę, którą połknął w całości.
Nagle wszyscy odsuwają się od stołu, a ty otrzymujesz komendę:
-STOP! I ODWRÓĆ SIĘ!

Phanti

Robi jak mu każe

- Zakładam, że bawimy się w Szymon Mówi. Jarvis Mówi!

No i dobra. Co dalej?

Naras

Deltar

Trzy centaury wjeżdżają na stół w miejscu gdzie wcześniej się złamał (pamiętasz jeszcze?). Ich kryształy są czerwone i te pomarańczowe wyglądają zimno w porównaniu do nich. Z piskiem opon ruszyły na ciebie.
-Jarvis mówi: młot do góry, ale jeszcze nie wal.

Phanti

Cóż, gra to gra! Więc Deltar podnosi młot i czeka. Jego oczy błyszczą się szaleńczym blaskiem.

<I've got something to say! I'll kill your baby today!>

Naras

Deltar

Oni jadą i już są w połowie drogi do ciebie! Lepiej by Javaris wiedział co robi.
-Trzymaj, trzymaj.