Megaman Zero Game

Matoi

Black Lynx

Dobijam nożownika, a następnie rozglądam się na polu walki,gdzie i komu potrzebna jest pomoc.

Naras

Black Lynux

Jeśli chodzi o pole bitwy to twój dowódca ledwo zdążył pokonać swojego przeciwnika zaraz musiał walczyć z nowo przybyłym wrogiem. Widzisz jak lecą iskry gdy wymieniają ciosy... To chyba walka, która porządnie przerasta twoje możliwości bojowe.

Prócz nich, nikt na polu walki się nie rusza.

Matoi

Black Lynx

W miedzy czasie kiedy dowódca się bije ja szukam snajperki wrogiego snajpera, zarzucam ją na ramie i idę sprawdzić stan Nr.3, jeśli po drodze będę mijał ciała nr.2 i 4 to zabieram ich nieśmiertelniki.

Naras

Black Lynx

Zdążyłeś jedynie zabrać Karabin snajperski ***, który można opylić za niezłą sumkę.
Zobaczyłeś jak twój dowódca pada na ziemię, a jego odcięta głowa szybuje w powietrzu. Zabójca nawet nie wyglądał na lekko rannego po starciu z najsilniejszym członkiem twojej grupy.
Mimo iż dzieliła was spora odległość wiedziałeś, że on teraz patrzy na ciebie, jesteś następny na jego liście ludzi do zabicia. Niedobrze.

Matoi

Black Lynx

-Dobra może chociaż przed zabiciem mnie, powiesz o co chodzi ? wole wiedzieć za co ginę.

Karabin zarzucam na ramię bo i tak nie umiem z niego strzelać. przygotowuje się do odskoku.

Naras

Matio Shiroi

Ekhem... Samobója walisz?
Jeszcze raz, bo chyba nie dokładnie przeczytałeś: "dzieli was spora odległość".
Uznam, że twojego ostatniego odpisu nie widziałem i pozwolę ci napisać go jeszcze raz ^_^

Matoi

Black Lynx

<Uciekać czy strzelać..spier....>

Zarzucam karabin na ramię i spierniczam.

<nie ta liga a strzelać z karabinu snajperskiego nie umiem>

Naras

Black Lynx

Dałeś szybkiego nura między drzewa i krzewy biegnąc co sił w nogach. Nie wiesz, czy wróg postanowił cię gonić czy nie.
ŚWIIST!
Pocisk laserowy przeleciał obok ciebie! Wygląda na to, że jednak cię goni i na dodatek ma broń palną. Bieg przez krzaki i inne zarośla nie szedł Ci najlepiej, na dodatek parę razy słyszałeś przelatujące strzały jednak wygląda na to, że nie łatwo trafić ciebie biegnącego między drzewami.
Niespodziewanie na drodze stanęło ci coś co przypominało niedźwiedzia, któremu zgolono całą sierść... Zwierze zajęte było grzebaniem w ziemi. Nie masz jak go wyminąć, a twój prześladowca nadal siedział ci na ogonie, co robisz?

Matoi

Black Lynx

Zacząłem uciekać w lewo po przebiegnięciu 10 metrów znowu skręcam w lewo. Jeśli to nie jest możliwe to chowam się za drzewem tak aby mój prześladowca wpierw zobaczył to niedźwiedziowate coś.

Naras

Black Lynx

Gdy spróbowałeś skręcić w lewo zobaczyłeś, że po lewo jest jeszcze jeden z tych niedźwiedzi pozbawionych futra. Schowałeś się więc za drzewem i rozejrzałeś- jesteś otoczony przez nagie niedźwiedzie (zawsze mogło być gorzej np.: mogli to być nadzy faceci), wbiegłeś w sam środek stada. Na szczęście jakoś specjalnie się tobą nie interesowały, grzebały sobie w ziemi, lub spokojnie leżały. Ciekawe co to za dziwaczny gatunek?
Usłyszałeś ludzkie kroki, słyszysz, że twój oprawca chodzi powoli i spokojnie, chyba chce cię znaleźć i przy okazji nie zdenerwować zwierząt. Szuka, szuka... w końcu słyszysz jak jego kroki się oddalają.

Matoi

Black Lynx

Czekam jeszcze chwilę umarzając aby nie rozdrażnić zwierząt, kiedy kroki nie będą słyszalne próbuje się wydostać z stada, i wrócić na pobojowisko umarzając aby nie natrafić znowu na oprawcę.

<trzeba pozbierać nieśmiertelniki...>

Naras

Black Lynx

("umarzając"? A co to znaczy? Jeśli chodziło ci o "uważając" to strzeliłeś dwa błędy w jednym słowie. Umarzając to archetyp języka polskiego i znaczy mniej więcej tyle co "umierając")

Z logicznego punktu widzenie pójście po nieśmiertelniki to czysta głupota, gdyż tam pewnie będzie tamten silny koleś. Poza tym jeśli zginiesz to pewne osoby w Arkadii mogą bezsensownie wyczekiwać waszego powrotu, dużo więcej pożytku było by z twojego raportu co się stało.
Ale jeśli nadal się upierasz o te nieśmiertelniki to droga wolna, ja jestem tylko głosem twojego rozsądku, możesz mnie zignorować.

Zwierzęta nadal są spokojne. Są nawet dość słodkie w swojej łysiej brzydocie...

Matoi

Black Lynx

Posłuchałem się głosu rozsądku i ruszyłem do bazy.

Naras

Matio Shiroi

Wyszedłeś ze stada łosodźwiedzi i przedzierałeś się do wyjścia z lasu gdy nagle twój komunikator zaczął trzeszczeć jak szalony:
TZZSZTZTZSRZT ZTSZZPOSZSZ ZSMOZSZSZ CZCYZSZAWS POMOZSZSTRCYZRRRRrrrr...!

Po czym umilkł. Dziwne zdarzenie. Brzmiało jakby ktoś chciał się połączyć z miejsca gdzie jest wyjątkowo kiepski zasięg. To zdarzenie zatrzymało cię na chwilę, idziesz dalej, czy coś kombinujesz?

Matoi

Black Lynx

Sprawdzam w komunikatorze ska przyszło połączenie, powinny takie informacje zostać, i próbuje się skontaktować z tą osoba dowiedzieć się gdzie jest.