Megaman Zero Game

Phanti

-Nie gniewam sie na ciebie. I nigdy nie gniewalem. Obiecuje ci, ze zawsze bede cie chronil. I nie pozwole aby cokolwiek ci sie stalo....nigdy - przytulil ja i pocalowal. Po pocalunku jego twarz znowu sie ozywila i byla wesola - No, ale nie przeszkadzam ci w pracy - wstal a na jego glowie pojawil sie helm. Na visorze rozblysly dwa czerwone ksztalty oczu. Jedno z nich mrugnelo w strone Elizabeth - Ide na cos zapolowac. Do zobaczenia wieczorem kotku. - zalozyl Zanbato na plecy - Hehehehe. Pamietaj ze teraz u ciebie mieszkam!

Doragon

- ...hmph...

odwrocilem wzrok zamyslony nad czyms rece zalozone na klatce piersiowej

Phanti

-Czego hmphujesz czlowieku? - zapytal go Deltar

Doragon

- ...widocznie mialem powod... ale jesli bardzo chcesz wiedziec to nie dotyczy ani Ciebie... ani tej pieknej kobiety...

wstalem i podeszlem nieco

- ...Doragon...

widocznie byl to jakis nietypowy sposob przywitania

Phanti

-Deltar - powiedzial Deltar lekko zdezorientowany - Tak czy inaczej...wybacz, ale przypomnialo mi sie cos. Chce jeszcze porozmawiac z ta piekna kobieta. Jesli mozesz, nie przeszkadzaj nam

Doragon

- ...nie ma sprawy...

poszedlem do swojej kwatery wypoczac wkoncu

Phanti

Deltar odwrocil sie do Elizabeth, dal jej spojrzenie typu "chcialem go miec z glowy", mrugnal do niej i wyszedl ze szpitala w strone TS.

Phanti

Deltar wszedl do szpitala i zaczal rozgladac sie za Elizabeth.

Dada

Deltar

Jest... Siedzi sobie i czyta gazetkę. Widocznie czeka... na Ciebie.

Phanti

Deltar podchodzi do niej, dezaktywuje swoj helm i pyta.
-Witam, czy jest pani tu mechanikiem? Potrzebuje delikatnej kobiecej reki ktora naprawi moje uszkodzenia. Zaplace pani w kwaterze nr. 44 - wyszczerzyl zeby.

Dada

Deltar

-Hę?
Odłożyła gazetę...
-A to ty... Już się za ciebie biorę...
Uśmiechnęła się delikatnie i zaczęła Cię naprawiać... Zajęło to jej 30minut

Phanti

-Who! Nie ma to jak swietny mechanik w "rodzinie" - Wstal przytulil mocno Elizabeth i pocalowal - Heh. Pojde jeszcze potrenowac. Mam nadzieje ze sie nie gniewasz. Zreszta, pewnie masz duzo roboty kochanie.

Dada

Deltar

-Mam tak dużo roboty, że aż się nudzę...
Ziewnęła
-Nic nie ma do roboty, ja tu sobie posiedzę i poczytam gazetę... sama...

Phanti

-Dobra! - odpowiedzial Deltar, usiadl kolo niej i ja obial. Idziemy na polanke przy Lesie Dysis! Juz dawno mielismy tam isc, ale za kazdym razem albo mi odwalalo, albo ktos wyrywal mi bebechy.

Dada

Deltar

-Dobrze...
Odłożyła na bok gazetę...
- To idziemy?
Popatrzyła się na Ciebie tak uroczo...