Megaman Zero Game

X

Tu możesz kupić apteczki, lub pójść sie uleczyć...

Dada

-Och Damien... To była akcja tylko szkoda ze nieudana... dobrze sie przygotowali a teraz mogą nas zaatakowac i wtedy są szanse ze przegramy... - Powiedział Dada z lekka smutną mina - Ale żyjemy i to sie liczy - powiedział tym razem sie usmiechając

Arxel

- Właśnie liczy się to, ze żyjemy.

X

-Dobrze... macie ogromne szczęscie... wiecie że przeżyło z 30? Razem z wami? Przynajmniej na razie... Dobra, zajmijmy sie wami

Podeszli do was medycy (u Dady) i Technicy (Do Damiena) i zaczeli was reperowac/opatrywać

Dada

- Przeskubani ci NA takie chwyty i tricki... nawet juz kopie Harpui zrobili... mam nadzieje ze Ciel lub ktos tam inny pracuje nad jakims robotem...

Arxel

A coś słyszałem, ze pracuje.

Dada

- Zobaczymy JAK będzie silny...

X

Diana tutaj wchodzi i szuka wzrokiem Dady.

Dada

Widzisz jak se dada lezy... i jest leczony...

X

-No dobra, wyjdziesz z tego. I widze że masz goś

Diana natychmiast podbegła do niego i sie do niego przytula rozradowana. A Medycy i lekaże sobie poszli.

Dada

-O witaj jak miło cię widziec Diano...- Na jego twarzy pojawił sie usmiech

X

-Wszystko dobrze? Nic ci nie jest? Wyjdziesz z tego?

Mówiła przejęta Diana nadal tuląc sie do niego.

Dada

-Zresztą tak bardzo ranny nie byłem myslałem ze będe ledwo żywy...

X

-Bardzo sie bałam... i tylu ludzi i Reploidów zgineło... nie chcieli mnie słuchać... a teraz żałują... wolałabym żeby sie to nie sprawdziło...

Zaczeła popłakiwać.

Dada

-Nie martw sie Diano, jestem przy tobie weź sie w garśc - powiedział dada