Megaman Zero Game

X

Arxel

-Phi... w sumie masz rację... takie zagrywki mi nie dostoją...-Puścił Kimiko... przy okazji, CZ wyczuł że w tej zbroi nic nie ma...

Dada Frich

Wyjątkowo widzisz że Ciel niczym sie nie zajmuje... po prostu sobie siedzi na krześle

-Tak... poniewaz mam do Ciebie sprawę związaną z wyprawą do Outlands

Arxel

CZ go puścił i trochę odleciał - W takim razie zaczynamy Powiedział i wokół niego i zbroi pojawił się spory okrąg świecący czerwienią. Wszyscy sie odsunęli. CZ przyjął pozycję bojową, a jego pazury zaświeciły się na niebiesko. - Bring it on!

X

Samuraj wykonał parę gestów ręką, po czy miecz zaczął sie świecić, a on sam na czerwono.Wykonał krok... i sie pojawił obok CZ. Błyskawicznie machnął mieczem raniąc Cię w bok.

Dada

Dada Frich

-Słucham...Proszę mówić
Powiedział, jest nader spokojny...

Arxel

Jedną łapą chwycił go za miecz, a drugą spróbował odciąć lub oderwać mu głowę.

X

Dada Frich

-Otóż potrzebuje kogoś kto będzie zarządzał oddziałami w outlands... jesteś może zainteresowany?

Arxel

Pociągnął miecz raniąc CI dłoń... ostrze to jest równie ostre co twoje pazury... i schylił się...

Dada

Dada Frich

-A czemu nie? Chociaż w dowodzeniu nie jestem doskonały, ale postaram się dobrze wykonać swoją robotę... Kiedy mam wyruszać? Najlepiej by było jakbym mógł jutro, bo chciałbym się przygotować...

X

-Wyruszymy za jakiś tydzień... przejrzyj listę.

Podała Ci ją. Jest tam ok. 200 osób, żołnierzy, medyków, techników, w tym Cerveau, Alouette, Rablo... tylko zauważyłeś że... Diany nie ma. A z tego co pamiętasz to miała być

Dada

Dada Frich

<Huh, Diany nie ma? Miała być... spytam się...>
-A co z Dianą, słyszałem że miała iść też... A drugie pytanie, czy będę mógł wziąć kogoś jeszcze?
Zapytał...

X

-Będziesz mógł... a co do Diany... to nie wiem czy ją zabrać... ostatnio coraz gorzej jest z nią...

Kiedy to mówiła to wyraźnie popsuł jej sie humor.

Dada

Dada Frich

-To znaczy? Chciałbym wiedzieć coś więcej...
Odrzekł ze spokojem Dada

X

-No cóż... większość czasu spędza w barze, upija sie, flirtuje, ubiera sie w... wyzywające stroje... wydaje mi się że chce sie dowartościować... tylko dlaczego...

Dada

Dada Frich

-Może dlatego, że nie ma bliskiej osoby? Którą by kochała i ta druga by ją kochał...
Powiedział.

X

-Może...słyszałem że ją rzuciłeś... wtedy już sie to zaczęło, ale od niedawna naprawdę przesadza... co jakiś czas ląduje na oczyszczaniu mechanicznych narządów z toksyn...

teraz wyglądała na naprawdę zmartwioną...

Dada

Dada Frich

-Spróbuje z nią porozmawiać... a teraz żegnam
Powiedział i ukłonił się, po czym skierował swe kroki do Baru.