Megaman Zero Game

Ramroyd

Ramroyd odzyskawszy siły zaczął odzyskiwać przytomność. Trochę kręciło mu się w głowie. Nie wiedział gdzie jest, co się z nim działo ani jak sie tu znalazł. Nagle dostrzegł zarys jakiejś postaci pochylonej nad nim ale nie wiedział kto to.
-Co się ze mną działo??-zapytał

X

Wzrók ci sie wyostrzył i to był jeden z Medyków CMD

-Dostałeś w plecy i zemdlałeś. Ale jakoś cie poskładałem, myśle że już możesz chodzić... a i Zero prosił żebyś do niego wpadł.

Ramroyd

-Miło z twojej strony-odpowiedział Ram wstając- To ja nie bede zawracał głowy i pójde do niego-Dodał i ruszył do drzi. Wyszedł z laboratorium i poszedł do pokoju Zero myśląć <ciekawe o co chodzi??>

X

Dada sie obudził. Część jego Ran była już opatrzona. Ktoś sie zapytał

-Co sie stało?

Był to kobiecy głos.

Dada

Dada ma tylko siłe mówic...
-Co sie stało? Opowiedzieć tobie co się stało? Dobrze. A więc tak dzisiaj sobie wychodze na zniszczone miasto by sobie postrzelać w przeciwników. Kope sobie w puszke i gadałem sobie z elfem. Potem zaatakowały mnie 2 Mettaury chyba i były wymiana strzał a potem wyszedł niejaki klors i musiałem uzyc Elfa. Weszedłem do jakiegos budynku efektownym wejsciem przez okno. Potem wezwałem Ramroyda, a Ramroyd przyszedł z Zerem. A ja obudziłem się...
Nie wytrzymał i zemdlał

X

-...

Ciel przez chwile sie zastanawia, po czym mówi

-Wysłać paru żołnieży, niech to wszystko ogarną.

Dada

Dada wstaje i jest jeszcze oszołomiony potrząsa głową i zorientował sie ze jest u Ciel.
- Słuchaj Ciel wróg jest tym razem silny i ma coraz więcej dobrych rekrutów.
A masz może komunikator?? Wziął bym sobie bo zniszczył mi jeden taki Reploid.

Ramroyd

Ciel podesza do biurka i pogrzebała trochę w szufladzie po czym wyciągnęła nowoutki komunikator.

-Obchodz się z nim ostrożnie i pilnuj go-Powiedzała podoając ci komunikator.

Mighty

Klors rozglądając się po nieznajomym miejscu spytał

- Gdzie ja jestem? kim wy jesteście? a już kojarze czego odemnie chcecie?

Dada

Dada idzie odpocząć do Kwater aby potem nabrać sił i ponownie wybrac sie na polowanie tym razem z kolegą...
<ech... juz sie na uczyłem czego mam nie robić... pójście sam na powierzchnie to jest jak pójscie prosto pod linie wroga...>

Ramroyd

Do pomieszczenia wbiega żołnierz z dziewczynką na rękach i mówi:
-Panno Ciel znaleźliśmy tą dziewczykę w zniszczonym mieście chyba musiała dostać mocno pałką od Neo Arkadiana poznaję po ranie możesz coś z nią zrobić??

Ramroyd

-Dobrze zajme się nią połóż ją tu-Ciel odpowiedziała wksazując łóżko na którym żołnierz położył Diana która wmiędzyczasie zasnęła ze zmęczenia. Ciel wezwała medkyka który opatrzył jej rany i ok 30 minut później zaczęła się budzić.

X

-Hmmm?

Wstałam z lóżka i zauważyłam opatrunek.Oraz jakąś kobiete.

-Kim ty jesteś?

Ramroyd

-Witaj jestem Ciel przywódczyni CMD. Żołnierz przyniósł cię tuytaj ranną wezwałam medyka który opatrzył ci rany. Widze że jesteś Replikantką. Ciesze się że już doszłaś do siebie. Pamiętasz może co się stało w Mieście kiedy znaleźli ciebie??

X

<Hmmm, całkiem miła osoba, może to co mówili o ludziach niejest prawda?>

-Nie pamiętam wszystkiego... pamiętam tyle że byłam z zniszczonym mieście, i natknełam sie na reploida który mnie zaatakował. Zanim zdąrzyłam zareagować on mnie już trafił pałką tak mocno że aż sie przeróciłam, potem szybko wstałam i uciekłam gdzieś daleko sama nie wiem gdzie... wcześniej jeszcze widziałam walke Reploidów z ludzmi... nic poza tym nie pamiętam.