Megaman Zero Game

X

Potężne strzały poorały ziemię robią kratery o promieniu 3-4 metrów. Nie musze dodawać że wiele z napastników nie zostało. Kimiko powoli bo powoli ale opadła na ziemię plackiem...

Arxel

Znowu coś zrobiło ZING i się pojawili. KD i D podbiegli do Kimiko i spróbowali ją obudzić.

X

Była przytomna, lecz osłabiona

-Gdybym miała cały kryształ to bym mogła używać nawet potężniejszych ataków bez takiego osłabienia... przeklęta niestabilność...-wstała, i już sie chyba czuje lepiej...

-Dobra, choćmy dalej...

I poszliscie. Dalej nie spotkaliście już przeciwników. Po wędrówce doszliście do podwyższenia, na którym jest klocek w kształcie wąskiego trapezu.

-Mógłby ktoś to zabrać? Ja nie mogę sie zbliżać do tego podwyższenia... zabezpieczenie...

Arxel

CZ podleciał do klocka. Reszta wyjęła broń dystansową

X

Wział klocek... i natychmiast spadł na niego 3 metrowy Samurai z Daikataną i Ciężką zbroją

-Kto śmie naruszać porządek systemu?-Ryknął

Arxel

- My? Ale ni musisz się tak denerwować. My tu tylko przelotem. I mam jeszcze jedno pytanie. Czy ja cię już kiedyś nie zabiłem? Bo zdaje mi się, że kiedyś już z tobą walczyłem. Powiedział i rzucił klocek Kimiko, a sam... zniknął. Reszta rozpoczęła ostrzał. NZ rzucał ile dał radę shurikenów. Potem przeszedł na katanę. ND starał się utrzymać przeciwnika na dystans. Z wyjął drugi pistolet i strzelał. D wyjął kuszę i także zaczął ostrzał. Kiedy przeciwnik był blisko wyjął swój miecz. KD wyrwał sobie kilka piórek i rzucał nimi jak nożami.

X

-Pamięć masz dobrą... kiedyś Cię znalazłem i walczyliśmy, lecz pokonałes mnie... ale teraz to MÓJ teren, a ja jestem silniejszy niż wcześniej...

O dziwo... wszystkie pociski sie od niego odbijały.

-Trzeba albo użyć czegoś o dużej sile przebicia, albo wrzucić ładunek wybuchowy do jego pancerza... ma ktoś pociski przeciwpancerne, zaklęcie o dużej sile przebicia albo granat?-Spytała sie Kimiko. Zbroja szykowała sie do ataku... chyba magicznego, bo broń sie zaczęła świecić

Arxel

*Nerwowe spojrzenia, klepanie się po kieszeniach*
- eee.... nie? Ewentualnie przygotowania za długo zabiorą? Broń tez może nie być dostatecznie ostra. Powiedział do ciebie D.
ND roztoczył jakieś pole siłowe -Powinniśmy góra lekko oberwać Powiedział, a NZ i Z dalej czegoś szukają, a D zaczął coś nucić.

X

Samuraj zaatakował... jedną duża Falą. Wszystkie osoby spoza bariery rzuciło na ścianę, a te w barierze... cóż, też rzuciło na ścianę. Samuraj wyskoczył w górę w stronę Kimiko.

Arxel

NZ Wyjął coś z buta. Rozłożył sporego shurikena i rzucił nim w przeciwnika. Z zmienił pistolet na coś co wyglądało jak moooocno zmodyfikowana snajpera i strzelił. Za pociskiem ciągnęła się smuga dymu. W dodatku przed kimiko pojawił sie KD i spróbował sparować cięcie przeciwnika i skontrować.

X

Samuraj złapał Shurikena w locie, rzucił nim w pocisk trafiając i zmienił jego trajektorię... trafiając w KD który pod wpływem pocisku spadł. Kimiko próbowała jakoś w niego strzelić ale widać że na bliskich dystansach nie radzi sobie dobrze. Samuraj chwyciłją, unieruchomił ręce, a miecz przystawił do szyi.

-Wynosić się, albo zacznę od niej...

Dada

Dada Frich

Dada zbliża się do labolatorium, pomyślał, że przed wejściem najpierw przysłucha się czy nie ma jakiejś awantury. Bo nie warto wchodzić, gdy ktoś jest ostro zdenerwowany.

X

Nie ma żadnej awantury... a za tamta walke dostejsz 600 EXP'a i 60 E-C

Dada

Dada Frich

Puka i za pozwoleniem wchodzi...
-Pani Ciel chciała mnie widzieć?
Zapytał.

Arxel

Samuraj nagle czuje pazury wbijające sie w plecy. Głęboko. I w głowę. Też w miarę głęboko. - Mógłbym cię teraz pociąć na kawałki bo ta dziewczyna mnie nie interesuje. Powiedział CZ, który przed chwilą sie zmaterializował - Ale koledzy poprosili, żebym cię przekonał do jej wypuszczenia. Albo ją puścisz i walczymy honorowo tak jak powinien ktoś kto ma twoje wyposażenie albo ty zabijasz ją, a ja w sekundę po tym ciebie. I nie licz na to, że zdążysz mi cokolwiek zrobić bo jestem najsilniejszy z naszej szóstki. A więc czekam co zrobisz