Megaman Zero Game

Dada

A dada narazie sie wsłuchuje w rozmowe...

X

-Hmmm... siłą?

Powiedziała zaciekawiona.

Arxel

- Siła, siła panienko. Prościej mówiac coś czego bardzo nie lubię... tortury... powiedziała troche smutnym głosem - Nie były stosowane od początku istnienia ale niestety jeśli nie powiesz to będziemy musieli ich użyć. Kim dokładnie jesteś? Gdzie jest Diana? Skąd się wzięłaś?

X

<Hmmmm... wiesz że też mam moce?>

Stara sie wyczytać myśli Ciel.

Arxel

*< Tak będą myśli Ciel>*

< Co zrobić... Przecież nie mogę kogoś torturować. Ale Diana zaginęła... A ona może wiedzieć gdzie jest. I musze się dowiedzieć kim jest. No trudno jeśli nie powie mi wszystkiego to będę musiała to zrobic>

X

-Hmmm... poczekaj chwileczke... musze sie zastanowić...

Nadal czytała jej myśli...

Arxel

< Hmm... Wychodzi na to, że nie mam innego wyboru. Po dobroci napewno nam nie powie. Chociaż tego nie lubię to niestety trzeba będzie. No dobrze. W tkim razie zapytam się jeszcze raz. Jeśli nie powie to będzie trzeba ją torturować.>

- Powiesz nam wszystko? Czy trzeba to będzie z ciebie wydusić siłą?

X

<Nie wiem... cholender siostrzyczko, to teraz mnie wprawiło w zakłopotanie... ale wiesz, troszke pocierpisz...>

-Bo ja wiem... chyba rzeczywiście bez tortur nie obejdzie... ale będzie zabawa...

Sie uśmiechneła nadal czytając jej myśli...

Arxel

T-ty to uznajesz za zabawę!? Chyba jestyeś chora! Powiedziała po czym wyszeptała cos do komunikatora. Po chwili do pokoju weszły dwie osoby. Gdy popatrzyłś na jedną poczułaś w głowie jakieś ukłucie. Drugi jakiś paker patrzył sie tępo na ścianę. - Prosze ją zaprowadzić do POKOJU. Uwazajcie na nia. Powiedziała do obstawy. - Idziemy panienko? Zapytał się ten gorzej zbudowany.

X

-Ból mi sprawia przyjemność... dzięki tej jędzy...

Odpycha tego mniejszego za pomoca telekinezy.

Dada

-Dobra ja ide do Cerv'a bo to mnie juz nudzi to to - Powiedział i poszedł tam gdzie ma isc czyli do Cerv'a

Arxel

*Mocno go rzuciłaś? K10 says 6(Dobrze dla ciebi)*

- Ty jesteś jakąś masochistką! Zabierzcie ją! Krzyknęla Ciel. Tamten gość(chyba psionik) podszedł do ciebie. Rzuciłaś go telekinezą. Przez przypadek uderzył się nogą o kant stołu(- 2 hp) - No, no. Nieładnie. Okazuje się, że jesteś psioniczką. No to będziemy musieli powziaść poważniejsze środki ostrożnosci. Powiedział i machnął reką.

*Czy mu się udało? K10 says 3(dobrze dla ciebie)*
Poczułaś jakby coś się na tobie rozlało zaczynając od głowy. Psionik uśmiechnął się - No to niepowinnaś już nam przeszkadzać Powiedział po czym złapł cie za ramię i ruszył korytarzem razem ze swoim kolegą i tobą.

*Jesteście na korytarzu. Możesz sie próbowac wyrywać,atakowac itp. Very Happy

*

X

Nic nie robi... ciągle sie uśmiecha... nawet bardziej niż jak była u Ciel.

Arxel

- Co się tak uśmiechasz? Jak dojdziemy to nie być ci wesoło Powiedział ten głupi.
- Banjo nie przesadzaj z ilością wypowiadanych słów. Przecież wiesz jak myślisz. A ty powiedz czemu sie tak uśmiechasz Powiedział psionik i przybliżył się do ciebie a ty poczułaś, że zaczęła cie boleć głowa.

X

-Bo mi wesoło...

I stara sie wyrzucić go ze swojego umysłu.