Megaman Zero Game

X

-Na razie jest już lepiej... ulżyło mi...

Powiedziała Ciel...

-Musze sie sama uspokoić... juz wziełam chyba z 3 środki uspakajające...

Ramroyd

-Najlepiej to idź się prześpij... wyglądasz jakbyś chyba z kilka dni nie spała.

Powiedział nieco zmartwiony Rablo.

-Chwilowo ja tu będe pilnował.

X

-Dobrze... ale mnie obudź jeśli coś sie stanie... miejmy nadzieje że nic sie nie stanie...

I poszła do swojego pokoju...

Ramroyd

-Dobrze...

Odpowiedział i usiadł sobie. Po chwili zaczął rozmyślać o tym co się wydarzyło.

Dada

Dada puka i za pozwoleniem wchodzi
-Dzień doberek...

Ramroyd

-Witaj. Ciel akurat śpi...

Rablo był jeszce w zamyśleniu. Widać było po nim że nie najciekawiej z nim jest.

Dada

-Aha... śpi... bo wiesz ja nie wiem gdzie iśc, bo dzisiaj powinna zacząc się bitwa...

Ramroyd

-Czekaj może sprawdzę.

Rablo wstał podszedł do komputera sprawdził.

-Tak zbierają się na ulicy niedaleko bazy...

Dziwnie się czuł ale nie dawał po sobie poznać

Dada

-Aha... to może sobie pójde... - Powiedział ruszając na powierzchnię

X

Rablo słyszy ze Ciel wstała. Chyba sie przebiera.

X

Diana zapukała do drzwi. A Ciel już ywszła z tamtego pomieszczenia.

Ramroyd

-Proszę.

Rablo powiedział w kireunku drzwi. Wprawdzie kiepsko się czuł ale robił wrażenie że wszystko w porządku.

-Dzieńdobry Ciel. Jak się spało?

Przywitał Ciel.

X

-Tak sobie. Myślałam nad tym co z Dianą... i chyba będe musiała wysłac ją do psychologa... żeby sie jakoś otrząsneła... bo nawet jeśli nie bedzie sie chciała juz zabić, to prawdopodobnie może sie sama nie pozbierać.

I w tym momeńcie weszła Diana.

-Witam...

Ramroyd

-Witaj Diano. Nienajlepiej z tobą...

Przywitał ją Ralbo

-Witaj Diano. Zastanawiałam się nad tobą i twoją przyszłością... chyba będe musiała wysłać cię do psychologa... nie jestem pewna czy dasz radę sama się pozbierać po tym wszystkim... wogóle jak się czujesz??

Zapytała Ciel

X

-Źle... chciałam ci powiedzieć że śniło mi sie że rakieta walneła w jakieś miasto... i że w zgliszczach tego miasta Omega pochłaniał Dark Elfa...

Powiedziała.