Megaman Zero Game

X

-No to o co chcesz sie mnie zapytać Panno Ciel?

Zapytała dziewczynka spokojnie uśmiechając sie.

Dada

-Pierwsze pytanie skąd sie wzięłas bo nikt cię tutaj jeszcze nie widział...

X

-Po prostu sie tu pojawilam z mroku...

Dada

-"z mroku?" Jak to z mroku... a widziałas gdzies Diane? bo zazwyczaj przesiaduje tutaj a teraz jej jakos nie widze...

X

-Nie widziałam... nigdy. I dobrze. I nie zobacze jej. Nigdy. Ty też raczej jej nie zobaczysz.

Uśmiech zastąpił obojętny wyraz twarzy.

Dada

- JAk to nigdy? A-Ale przeciez była... N-Nigdzie nie wychodziła była na terenie bazy i n-nagle z-z-zniknęla? To nie mozliwe... - Teraz ma smutny wyraz twarzy.
Dada nadał słucha ale teraz jego usmiech spadł i nie moze uwierzyc...

X

-Ja bym sie tak nie przejmowała... nie ma czego żałować...

Uśmiechneła sie złośliwie.

Dada

-Nie ma ?! eh Teraz prosze wyjsc... i to natychmiast - Ciel ma przygnębiony wyraz twarzy...
Dada se teraz stoi obok sciany i nie podsłuchuje stoi sobie jakby nigdy nic...

X

-Aha... i masz to. Ja tego nie chce. Brzydze sie tym.

Zostawia na stole naszyjnik i wychodzi. Zauważa Dade.

-A ty co tak sobie podsłuchiwałeś?

Dada

Dada nic nie odpowiedział i wszedł do labolatorium ciel powiedział...
- Przykro mi... - przytulił Ciel...

X

-O c-co jej chodziło... j-ja tego nie ro-rozumiem... j-jak to n-nigdy... (Ciel)

-Nie lubie jak ktoś mnie ignoruje... to chyba jedna z tych rzeczy które mnie z nią łączą... niestety (Ona)

Powiedziała i gdzieś sie oparła o ściane słuchając co mówią.

Dada

-hę łączą co ona wygaduje...? Ciekawe Ciel... jak ona ma na nazwisko... ale jak nie wie jak ma na imie to i nazwiska pewnie nie ma...

X

<No to mnie wywołano na scene... czas uchylić rąbka tajemnicy, prawda siostrzyczko?>

Ona weszła do pomieszczenia i powiedziała

-Kunaki to me nazwisko...

Arxel

Ciel zrobiła wielkie oczy(wszyscy wiedzą jakie).
C-co?! Kunaki? Przecież Kunaki to nazwisko Diany! A ona nie ma żadnej rodziny! Kim ty jesteś! Odpowiadaj! Powiedziała sama zdziwiona swoją gwałtownością Ciel.

X

-Człowiekiem z domieszką mechaniki...

Uśmiechneła sie zlośliwie.