Megaman Zero Game

Arxel

Wstaje i idzie sobie wzdłuż plaży do lasu( przez bazę, Napisz czy nic go po drodze nie spotkało)

X

Nie, nic...

Phanti

Ax znalazl sie na brzegu. Oglada sobie moze i probuje wezwac Sare. W koncu, mial jej cos waznego do powiedzenia.

X

A tak nic. Chyba faktycznie sie obraziła na cały swiat.

Phanti

Axonn polozyl sie na ziemii, co chwili powtarzajac sobie w myslach "Kocham cie Saro"

X

I nic. Nie ma reakcji

Phanti

< Podejrzewam, ze mnie widzisz. - Rzekl Axonn - Masz w koncu, wspaniale umiejetnosci. Wiedz, wiec, ze jestes najwazniejsza osoba w moim zyciu. Ja tez bylem zly, pamietasz, prawda? Ale zmienilem sie..i chyba glownie dzieki tobie. Jestes najcudowniejsza osoba, jaka kiedykolwiek spotkalem i moglbym bez wahania oddac za ciebie zycie... - Chwila przerwy - Nie dawalem ci nigdy zadnych prezentow...wiec.... >

Wstal przeszedl pare krokow i polozyl pierscionek na ziemii, po czym sie cofnal.
< Dla ciebie...>

X

A tu koło niego powstał dosyć silny płomień... to chyba odpowiedź

Phanti

Axonn przymknal oczy.
- Rozumiem. Nie chcesz mnie znac. - Odpowiedzial - W takim razie musze zrobic cos, co chcialem zrobic juz dawno temu... - Westchnal - Pierscionek jest dla ciebie.

X

Nie ma odpowiedzi.

Phanti

Axonn przeteleportowal sie na pustynie.