Megaman Zero Game

Phanti

Kirisaki wyciagnal miecz swietlny z kieszeni i go aktywowal. Poszedl do tego pokoju.

X

Poszedł... i zobaczył 50 letniego mężczyznę, z krótkimi blond włosami, w dziwnych białych szatach, popijającego sobie herbatkę na krześle. Miał bliznę przechodzącą przez czoło, nasadę nosa, i lewy policzek.

-Oh, witaj Kirisaki...

Phanti

- Co to za jeden? - Zapytal Sary.

X

-Nie mam pojęcia...-Odpowiedziała Sara, która w międzyczasie przyszła.

-Wybaczcie że wam przerwałem, ale posiadam informację o paru bardzo ciekawych artefaktach...

-Przykro mi, nie jestem zainteresowana. Proszę stąd odejść zanim pana wyrzucę...-Odparła nim dokończył, zakładając ręce na piersi. Mężczyzna pokręcil głową.

-Ehhhh... widac ten brak wychowania... ciekawe co by twoja matka powiedziała...-Niemalże natychmiast po tych słował, przy jego skroni pojawiło się ostrze z Egokinezy

-Powtórz to, a zaraz sprawdze co ty myślisz na ten temat. Manualnie.-Widać było że się zdenerwowała. Może jest bardzo wrazliwa na ten temat? Kirisaki w międzyczasie dostał wiadomość

<Proszę, uspokój ją... chciałbym porozmawiać z tobą na osobności... a walka może nam w tym przeszkodzić.>

Phanti

- Przestań. - Rzekł łagodnie do Sary - Ja go chętnie wysłucham. A jeśli jego oferta nie będzie ciekawa, to sam urwę mu głowę.

X

-Ehhh... no dobrze... a z tą głową się powstrzymaj. Szkoda dywanu... na razie...-Odparła zdenerwowana, i wyszła... skierowała się do łazienki.

-Hmmmm... zupełnie jak ja kiedy byłem młodszy...-Powiedział dopijając herbatę. Uśmiechnął się do Kirisakiego, i skinął głowa na krzesło by usiadł... jak u siebie.

Phanti

- Nie zagalopowałeś się? - Zapytał Kirisaki, ale usiadł.

X

-Możliwe... ale chyba nie będziesz tak stał, prawda wnuczku?-Zapytał się uśmiechając, dolewając sobie herbaty z dzbanka, który sam do niego podleciał... kolejny psionik.

Phanti

- Powiedz mi...dziadku. Dlaczego Sara cie nie rozpoznala? Chyba powinna znac swojego ojca. Zreszta...skad moge wiedziec, ze nie klamiesz?

X

-Skąd? Hmmmm... w każdej chwili możemy zrobić testy DNA. Sądzę że nie powinno to być problemem... a Sara mnie nie rozpoznała, bo na razie tego nie chcę. Nie sądzę by mnie przywitała z otwartymi ramionami... hmmm... oczywiście rozumiem twoją nieufność. W końcu nie na co dzień ktoś uważany za zmarłego powraca i pije herbatkę przed swoim wnukiem...-Zaśmiał się lekko...

Phanti

- Do rzeczy... - Odpowiedzial Kirisaki - Czego chcesz?

X

-Czego ja chcę? Hmmmm... chciałem zobaczyć jak moje córki sobie radzą. W przeciągu ostatnich lat ani razu nie widziałem ich w drugim świecie... nie powiem by wszystko mi się podobało...-Odpowiedział popijając spokojnie herbatę.

Phanti

- Do rzeczy. - Odpowiedział stanowczo.

X

-Na wstępie zaznaczę że nie chodzi mi o Ciebie... chodzi mi bardziej o moją "wnuczkę", Yoko. Byłbym wdzięczny gdybyś ją przypilnował, by nikomu nie zrobiła krzywdy, zwłaszcza Sarze. Z tego co wiem wcześniej się już to zdarzyło... a mogło by się to powtórzyć.- W międzyczasie bawił się filiżanką, i miał na twarzy cały czas ten swój uśmiech.

Phanti

- Nie bede niczego pilnowal. Nie zamierzam. - Odpowiedzial Kirisaki.