Megaman Zero Game

Ramroyd

-Urządzić... co masz na myśli?

Zapytał zaciekawiony.

X

-Hmmm... dać meble, urządzenia treningowe, jakąś fajną tapetę, półkę z filmami DVD , telewizorem i odtwarzaczem... takie duperele... pomyśl chwilę, ja swój urządziłam w 5 minut... przynajmniej część oficjalną...-Dodała to ostatnie nieco ciszej.

Ramroyd

-Jakoś nie wyczuwam potrzeby... aktualny wystrój mi pasuje...

Tak... widać że kiedyś nie miał co wystrajać XD...

X

-Dobra... ale jak coś to jestem zawsze do usług!-I uśmiechnęła sie słodko w stylu ^_^

Ramroyd

-Będe pamiętał.

X

-No dobra... to ja sobie pójdę... a, jeszcze jedno...-Położyła kartę dostępu na stół

-Spiżarnia jest na lewo od twojej sypialni, powinieneś trafić... czytać chyba potrafisz, a jak nie to zapytaj sie jakiegoś światełka... włóż ta kartę w takie specjalne miejsce, a kiedy będziesz wychodził wciśnij czerwony przycisk obok niego... no i tyle.. pa pa!-I zniknęła

Phanti

Axonn wrocil do domu. Byl zmeczony. Cholernie zmeczony. I nowo nabyta wiedza, byla w niektorych przypadkach dla niego zbyt duzym ciezarem. Poszedl do sypialni, zdjal zbroje, rzucil ja na podloge i bez wiekszego pierdzielenia sie, padl na lozko i tak sobie lezal, rozmyslajac.

X

Cóż... zauważyłeś że wystrój się zmienił. Z renesansowego zmienił się na o wiele bardziej nowoczesny... no i było o wiele większe... i dodano okna z których było wicać coś co przypominało kolonie wydobywczą... rafinerie, małe elektrownie i maszyny wydobywcze-głębinowe zajmowały spory obszar... no i w mieście pałętało sę pare zielonych robotów-mechanoidów ze skośnymi trójkątnymi żółtymi oczami... ktoś zajął okolicę czy po prostu Sara się za coś wzięła?

Phanti

- Yoko... - Rzekl Axonn sam do siebie slabym glosem i usmiechnal sie lekko.

A wygladal...nedznie. Podkrazone oczy, potargane wlosy. W jego oczach nie bylo juz czerwonego blasku. Przygaszone, na pierwszy rzut oka wygladaly na czarne.

X

Jeden z zielonych Mechanoidów podszedł do Ciebie

-Panie Axonn, czy dobrze się pan czuje?-Zapytał się

Phanti

- A nie widac...? - Pieciominutowy kaszel i dluga przerwa - Jakbym sie dobrze czul, to bym nie lezal jak trup.

X

-Chciałem się upewnić. Wezwać mechanika?-Zapytał sie ponownie

Phanti

- Skoro setka elitarnych mechanikow z D.A.W.N nic mi nie pomoglo, to co twoj nedzny mechaniczek moze zdzialac...? - Zapytal poirytowany Axonn.

<Szlag by to wszystko trafil... - Zawolal glosno w myslach>

X

-Przepraszam...-Powiedział. Po chwili pojawiła sie Sara

-No, nareszcie jesteś... co ty taki niewyraźny?-Zapytała się

Phanti

- A skad ja mam wiedziec...? - Zapytal - Skoro nawet setka mechanikow zalamuje nade mna rece?