Megaman Zero Game

X

Yoko wróciła do domu. Dlaczego czasami panuje taka rozbieżność intelektu: nie wiedziała. I w końcu sobie uświadomiła że ktoś nowy w domu jest. Poszła do tamtej sypialni.

Ramroyd

I Yoko widzi chłopaczka siedzącego na łóżku... miał krótkie włosy koloru ciemnoróżowego. Bawił się niewielką ilością wody... a raczej trenował na niej panowanie nad mocą.

X

-Hej... kim jesteś?-Zapytała się. Miała białe długie włosy, niebieskie oczy, 17 lat. Ubrana była w sukienkę granatową do kolan i białą długa galową koszulkę

Ramroyd

Wyrwałaś go z koncentracji... prawie rozlał wodę... ale zdążył ją "złapać" i wlać do szklanki.

-Witaj... ja jestem Nizar. A ty?

X

-Mam na imię Yoko, jestem córką gospodarzy... jak sie tutaj znalazłeś?-Zapytała się

Ramroyd

-Córka gospodarzy... czyli twoja mama mnie znalazła kiedy byłem opętany...

X

-Aha...<Opętany?> no cóż... może chcesz coś do jedzenia? Wyglądasz mizernie...

Ramroyd

-Nie chciałbym się narzucać...

Powiedział lekko zmieszany...

X

-A tam, nie narzucasz się, zaczekaj chwileczkę...-Zniknęła, a po chwili wróciła z tależem. Był tam ryż w sosie grzybowym, ziemniaczki, marchewka gotowana, wołowina, cielęcina, kurczak i wieprzowina

-Nie wiem co lubisz więc wzięłam co było pod ręką...-Położyła to na stole razem ze sztućcami

Ramroyd

-...

Nie wiedział chwilę co powiedzieć...

-Dziękuję...

Bąknął w końcu... ku twojemu zaskoczeniu nie jadł stylem konwencjonalnym... po prostu się skupił i zmienił jedzenie w energię... którą jedynie wchłonął... i tak w mniej niż minutę skończył...

-Naprawdę pyszne... już nie pamiętam kiedy ostatnio coś tak dobrego skosztowałem...

X

-Hehehe... też coś takiego potrafię...-Pojawiła się przed nią chinszczyzna, dotknęła opakowanie palcem, po czym zawartość zniknęła

Ramroyd

-Masz moce psioniczne??

Zapytał

X

-Nie... mimo że moja matka jest utalentowaną psioniczką ja posiadam jedynie podstawową moc jaką jest teleportacja... co prawda mam coś na wzór telekinezy, pyrokinezy i ich pochodnych, ale to zostało inaczej wykształcone... mogę rozkładać i składać różne materiały w jedną całość, oraz pochłaniać i używać umiejętności pokonanych przeciwników...

Ramroyd

-Hmmm... ja nie znam do końca swoich możliwości... nie miałem mentora do nauki...

X

-Ja wszystko odkryłam z czasem... a co do mentora to pewnie moja Mama się tobą zajmie, lubi jak wszyscy wokół niej są silni... pewnie dla ochrony, od czasu do czasu ktoś chce ją zabić. przeważnie są to jakieś leszcze, ale zdarzają się naprawdę silne sztuki... hmmmm... może warto by urządzić twój pokój?-Zapytała się