Forum Megaman Zero Game Strona Główna Megaman Zero Game

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Puszcza Upadłych
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 27, 28, 29, 30, 31, 32  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Megaman Zero Game Strona Główna -> Wspomnienia II / Las Notus
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Matoi




Dołączył: 17 Sie 2007
Posty: 2229
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 18:57, 28 Maj 2012    Temat postu:

Black Lynx

wycofuje się w gęstwinę i staram się obejść ich od tyłu albo przynajmniej tak abym uciekł z pola widzenia snajpera.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
inraeratus
Administrator



Dołączył: 24 Wrz 2010
Posty: 1603
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 19:09, 28 Maj 2012    Temat postu:

Matoi

Obejście ich od tyłu z pewnością długo zajmie. Kto wie, czy nie za długo... snajper strzelił raz jeszcze. Prosto przez niewielkie wzgórze, za którym się znalazłeś w trakcie zmieniania pozycji. Poczułeś pęd wiatru na twarzy. Kula minęła cię o naprawdę niewielką odległość. Wygląda na to, że snajper posługuje się czymś, co pozwala mu polegać nie tylko na jego naturalnym wzroku. Jednakże, więcej nie strzelił... z różnicy odległości nie wyglądałoby na to, że wyszedłeś na bezpieczny teren.. może któryś z Twoich kompanów uczynił coś w tej sprawie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Matoi




Dołączył: 17 Sie 2007
Posty: 2229
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 20:02, 28 Maj 2012    Temat postu:

Black Lynx


Ruszyłem z powrotem ale tym razem jak jestem blisko kładę się na ziemi,i podczołguję pod jakieś krzaki aby jednak byś jakoś ukryć i zorientować się w sytuacji


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
inraeratus
Administrator



Dołączył: 24 Wrz 2010
Posty: 1603
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 21:08, 28 Maj 2012    Temat postu:

Lynks

Bitewna zawierucha! Zacznę od nr. 4 - pozbył się jednego z karabinierów, przynajmniej chwilowo, jednak ten drugi stawia mu dzielnie opór. Zdaje się być przeszkolony w sztuce samoobrony. Tymczasem, medyk zostawił rannego, by wspomóc w walce swych współtowarzyszy. Z jakiegoś powodu jednak nie sięgnął po główną broń, wisząca mu na plecach, lecz po broń poboczną - pistolet przy pasie. Jeśli teraz nr. 4 się oddali, znajdzie się w ogniu krzyżowym...
Snajper gdzieś przepadł.

Jeśli chodzi zaś o nr. 3 - z zasłony, w która przed chwilą wniknęli dwaj Hegemończycy... jeden z nich wyleciał - ten bez miecza. Dosłownie. Lotem koszącym pół metra nad ziemią. Wyglądał tak, jakby dostał od kogoś czymś twardym.. i to mocno. Hmm.. chyba nie trudno się domyślić od kogo? Otóż po chwili dym zaczął się rozrzedzać. Hegemończyk walczący wręcz, pod jej osłoną, dotarł do pancernego, specjalizującego się raczej w walce na dystans, nr. 3. Nie był on w najlepszym stanie... nie wiesz co mu się przydarzyło, ale nie wyglądał na kogoś w pełni sił. W dodatku, jego sytuacja nie wyglądała najlepiej. Zęby miecza łańcuchowego wroga powoli, lecz nieustępliwie wrzynały się w metal zwalistej broni Arkadyjczyka, którą to się zasłonił. Nr. 3 trzymał swe działo zaledwie jedną ręką, co z pewnością, nawet dla niego, nie było łatwym wyczynem. Drugą miał zajętą trzymaniem nadgarstka ręki, w której jego oponent dzierżył pistolet laserowy. Lufa tej eleganckiej, acz śmiercionośnej broni drgała to w jedną, to w drugą, niebezpiecznie blisko nogi nr. 3...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Matoi




Dołączył: 17 Sie 2007
Posty: 2229
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 21:28, 28 Maj 2012    Temat postu:

Black Lynx

Celuje do medyka nie wybieram jakiegoś konkretnego miejsca ale tak aby wybić mu broń lub spowodować wyeliminowanie go z walki, nie konieczne zabicie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
inraeratus
Administrator



Dołączył: 24 Wrz 2010
Posty: 1603
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 22:43, 28 Maj 2012    Temat postu:

Lynks

Trafiłeś go w rękę! Chlusnęła krew... poszczęściło Ci się, czy też po prostu był słabo opancerzony...? Być może zrobiłbyś mu i więcej, lecz serię przerwała Ci potrzeba przeładowania magazynku. W tym czasie jednak przylgnął do drzewa pomiędzy Tobą, a nim - dostał, ale otrzymał przez to znajomość kierunku, z którego mniej więcej strzelałeś. Na Twoje nieszczęście okazało się, że jest oburęczny, przynajmniej w pewnym stopniu - usłyszałeś odgłos wystrzałów z tego właśnie miejsca. Nr. 4 w wyniku tego oberwał... jednakże, z pewnością mógł oberwać gorzej. Twoja akcja sprawiła, że uzyskał czas, potrzebny do zorientowania się w sytuacji i odpowiedniego na nią zareagowania. Dając pokaz swych akrobatycznych umiejętności, wykonał salto nad swym przeciwnikiem - karabinierem, umieszczając go na linii celowania medyka. Dostał na tyle lekko, że mógł ustać po tym na nogach.. Ta czynność jednak być może była dla niego zbyt ambitna - po wylądowaniu, ledwie uchylił się od kopnięcia z półobrotu przeprowadzonego przez karabiniera...

Nr. 3 nadal walczy ze swym przeciwnikiem. Kątem oka dostrzegasz, że posłany przez niego w powietrze przeciwnik zaczyna się powoli ruszać - wygląda na to, że być może został jedynie chwilowo ogłuszony... pewnie nawet on sam nie wie, czy obrażenia po tak pokazowym ciosie są rozległe, czy też wręcz przeciwnie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Matoi




Dołączył: 17 Sie 2007
Posty: 2229
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 23:17, 28 Maj 2012    Temat postu:

Black Lynx

Celuję w podnoszącego się żołnierza, kątem oka szukając zagrożenia lub tego nieszczęsnego snajpera.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Matoi dnia Pon 23:37, 28 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
inraeratus
Administrator



Dołączył: 24 Wrz 2010
Posty: 1603
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 16:14, 29 Maj 2012    Temat postu:

Lynks

Strzliłeś parę razy, lecz... nic mu się nie stało! Jakaś tarcza ochronna, powłoka rozciągająca się na niewielkiej przestrzeni wokół jego ciała, odbijała Twoje pociski! Wstał i pobiegł wesprzeć siłującego się kompana... sytuacja nr. 3 nie wyglądała dobrze.... podobnie zresztą jak nr. 4 - ten bowiem wprawdzie odrzucił od siebie swego przeciwnika po dosyć ambitnej wymianie ciosów, lecz okupił to utraceniem swej żywej tarczy - medyk błyskawicznie sięgnął po broń główną... miotacz ognia! Próba uniku nr. 3 zakończyła się jedynie częściowo sukcesem. Dostał napalmem po ramieniu, co z pewnością musiało... musi boleć. Jego ręka stanęła momentalnie w płomieniach, podobnie zresztą jak roślinność wokół. Co prawda próbował się zbliżyć do medyka, lecz ten swym miotaczem skutecznie się od niego opędzał. A odrzucony przez niego karabinier szybko podnosił się na nogi... Co gorsza, dostrzegłeś ruch zza miejsca parędziesiąt metrów dalej... to snajper! Tyle, że... nieżywy! Sturlał się sflaczały, bardzo charakterystycznie w dół zbocza. Kto mógł...?

Nowe wieści z frontu walki nr. 3: biegnący ku swemu towarzyszowi Hegemończyk... wyparował! Dosłownie, prawie cały. Najpierw dostrzegłeś jedynie przez chwilę coś na kształt obłoku drżącego, gorącego powietrza... zaledwie chwilę później z jego całego ciała została jedynie noga... właściwie jej fragment. Gdzieś od kolana w dół. Hegemończyk z mieczem odskoczył od nr. 3, tnąc jeszcze na odchodnym mieczem i strzelając z pistoletu... widząc, że z miejsca, w którym jeszcze nie do końca rozwiała się mgła... nadchodzi wasz dowódca! Dzierżąc swe tajemnicze działo w ramionach. Zapewne nim doprowadził do anihilacji gościa z tarczą energetyczną... Nr. 3 padł na kolano. Widocznie był już na skraju tego co może wytrzymać żołnierz na polu bitwy... ciekawe tylko ile ON oberwał, że został doprowadzony do takiego stanu...

Dowódca oraz Hegemończyk mierzyli się spojrzeniami, gotując się zapewne do ataku... w tym czasie, dostrzegłeś jednak jeszcze jedną rzecz... niby mało istotną na tle tej walki na śmierć i życie... drzewa po stronie pomiędzy Nr. 1, a Tobą... jednak tak trochę bardziej po stronie, z której przybyłeś z nr. 3... zaczęły bardzo głośno szumieć... i się z lekka przechylać...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez inraeratus dnia Wto 16:19, 29 Maj 2012, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Matoi




Dołączył: 17 Sie 2007
Posty: 2229
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 19:56, 29 Maj 2012    Temat postu:

Black Lynx


<Dobra trzeba w końcu kogoś wyeliminować,>

Podnoszę się do pozycji kucznej i przeładowuję. zaczynam celować w miotacz medyka albo przynajmniej w zbiorniki jeśli trafię powinno być ładne boom. Następnie kolejny przeładunek i kolejny cel znajdujący się najbliżej mnie. W przerwach między strzelaniem kątem oka staram się obserwować to dziwne poruszenie drzew.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
inraeratus
Administrator



Dołączył: 24 Wrz 2010
Posty: 1603
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 23:20, 30 Maj 2012    Temat postu:

Matoi

Pomysł z waleniem w zbiornik paliwa znajdujący się bezpośrednio pod karabinem jest dobry. Ambitny. Nikt Cię nie niepokoi, więc masz dobrą okazję, aby wycelować. Jednakże, strugi ognia, wyzwalanego z miotacza przesłaniają Ci widok. Strzelałeś i trafiłeś... zdaje się, że nie w sam zbiornik, jednak medyka, bądź jego osprzęt. Na chwilę zaledwie przestał strzelać. Nr. 4 chciał wykorzystać tę krótką chwilę, by go zaatakować, jednak dostał i to nie najlżej serią od ocalałego karabiniera. Sytuacja nie przedstawiała się dobrze... jednak! W tym momencie trafiłeś gdzie chciałeś! Miałeś szczęście, naprawdę... broń medyka rozleciała się na części, a on sam został odrzucony, ogłuszony oraz przysmażony. Fala uderzeniowa nie oszczędziła jednak też karabiniera... i nr. 4, znajdującego się stosunkowo blisko. Z ich dwojga to on był w gorszym stanie. Rzuciło ich po krzakach. Obaj walczą w tej chwili o inicjatywę... to, jak się zdaje, moment rozstrzygający ich walki..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Matoi




Dołączył: 17 Sie 2007
Posty: 2229
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 23:38, 30 Maj 2012    Temat postu:

Black Lynx

(nadał byś im jakieś imiona XD)

Ruszam w stronę nr.4 aby mu pomóc i w razie czego osłonić.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
inraeratus
Administrator



Dołączył: 24 Wrz 2010
Posty: 1603
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 23:43, 30 Maj 2012    Temat postu:

Matoi

(Nie w porę to zaproponowałeś. Razz )

Hegemończyk okazał się szybszy od nr. 4. Dotarcie do niego zajęłoby Ci dużo czasu... nie byłeś jeszcze w połowie drogi, gdy w/w rozstrzelał Twego towarzysza. Padł, definitywnie martwy. Bądź właśnie umierający. Karabinier zwrócił się teraz w Twoją stronę, widząc Cię nadchodzącego..

Śmignięcie rozmazanego kształtu po prawej. Twój dowódca oraz jego przeciwnik rozpoczęli właściwe starcie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez inraeratus dnia Śro 23:44, 30 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Matoi




Dołączył: 17 Sie 2007
Posty: 2229
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 0:40, 31 Maj 2012    Temat postu:

Black Lynx

Zmieniam szybko kierunek biegu, aby nie biec wprost na niego a prostopadle do niego, jednocześnie staram się wycelować w niego i oddać strzały, nie celuję w jakieś newralgiczne punkty wystarczy strzał w rękę nogę, cokolwiek co przerwie celowanie we mnie a mi da czas na przeładowanie, i ponowne przy celowanie w niego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
inraeratus
Administrator



Dołączył: 24 Wrz 2010
Posty: 1603
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 23:49, 01 Cze 2012    Temat postu:

Matoi

(Prostopadle - mam więc rozumieć, że w prawo, w kierunku bardziej otwartej przestrzeni, na której to tłucze się Twój dowódca z Hegemończykiem, czy też w lewo, głębiej w las?)

Padł na ziemię, przy jej niewielkim wyniesieniu/wybrzuszeniu. Tak więc był tym bardziej lekko zakryty. Strzelanie w biegu nie przyniosło oczekiwanych rezultatów. Wróg zaczął strzelać. Średnio celnie, ale jednak. Z emocji chyba ciągnie z automatu, a nie wali krótkimi seriami. Ale i to go do czegoś wkrótce doprowadzi, jeśli coś nie przerwie owej sytuacji.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez inraeratus dnia Pią 23:50, 01 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Matoi




Dołączył: 17 Sie 2007
Posty: 2229
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 0:13, 02 Cze 2012    Temat postu:

Black Lynx

(w lewo)


Kiedy jest to możliwe skręcam w prawo ale tak aby być cały czas w jednakowym odstępie od niego.Biegając tak czekam na moment kiedy będzie musiał przeładowywać, kiedy do tego dojdzie zmieniam kierunek aby biec na niego jednocześnie oddając strzały w odstępach czasu, tak abym miał ze 3 naboje w magazynku kiedy będę już przy nim i mógł zadać śmiertelny strzał. Oczywiście kiedy biegnę na niego to staram się biec jak najszybciej potrafię.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Megaman Zero Game Strona Główna -> Wspomnienia II / Las Notus Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 27, 28, 29, 30, 31, 32  Następny
Strona 28 z 32

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin