Megaman Zero Game

Kortez

Gdy Shido zaczął iść, zrobił kilka kroków i gwałtownie stanął. W tym momencie jakby go coś oświeciło, albo przypomniał sobie coś ważnego.

- Chwila... Obiecałem Eri że ją odwiedzę... Może wyszła już ze szpitala... Kompletnie wypadło mi z głowy!

Po tych słowach do siebie wyjął błyskawicznie komunikator, połączył się z komunikatorem Eri i powiedział:

- Eee... Nooo... To ja Shido. Jesteś jeszcze w szpitalu?

Olekman

Shido
>Nie, zdąrzyłam wyjść.< usłyszałeś.

Kortez

- Taa... Wiedziałem.

Mruknął cicho do siebie Shido. Potem powiedział do komunikatora:

- Dobra... A co teraz robisz? Może zrobimy małą przechadzkę... Powiedzmyy... A z resztą, może spotkamy się w barze u nas w bazie?

Olekman

Shido
>Jesteśmy umówieni.< i rozłączyła się.

Kortez

Shido schował komunikator.

- Dobra... No to lecimy!

Powiedział do siebie i sprintem ruszył do TS'a.

Olekman

Etzil
Szefo wstał od krwi i rozejrzał się po okolicy. -Nie wiem. Nic się z tego nie wywnioskuje.- zaczął gapić się badawczo w las.

Deviol

Etzil
Rozejrzał się w koło, aby naliczyć ilu żołnierzy zostało. W końcu mruknął:
-Trzymajmy się w zwartej kupie i nie róbmy ogonów. Widocznie bestia lubi podgryzać nam pięty... - Tu zachichotał, spojrzawszy na krwawą plamę, gdzie nawet stopy nie zostały. - To było coś dużego. - Dodał po namyśle.

Olekman

Etzil
-Oj chyba to nie zadziała.- powiedział szefo zdejmując karabin z pleców. Potem po chwili kolejnego z żołnierzy coś chrupnęło. Tym razem zdąrzyłeś zobaczyć jego nogi którę przez niewiadomo co były ciągnięte do lasu. A potem głośne chrupnięcie.
-Wszyscy przygotować broń!- rzucił szefko.

CormaC

Arion

Mężczyzna pojawił się w lesie Dysis. Wciągnął nosem trochę powietrze i odetchnął.

- No więc do roboty.

I cóż, wyciągnął katanę, wziął się za pas i ruszył w poszukiwaniu bananów. Najlepiej drzewa bananowego.

Olekman

Paxo
Nie widzisz narazie takowego. Gęsto las rośnie i właściwie to niewiele widzisz.

CormaC

Arion
Cóż, Arion zaczął rozglądać się za jakimś wysokim drzewem na które mógłby się wspiąć i zobaczyć czy w okolicy nie ma charakterystycznego drzewka z bananami. We wspinaczce pomaga sobie swoimi szponiastymi dłoniami. Jeżeli w czasie wspinaczki zmęczy się, robi sobie chwilowe przerwy.

Olekman

Paxo
No i tak wbiłeś się na całkiem wysokie drzewko (z 10m nad ziemią). Masz całkiem niezły wygląd na część lasu.

CormaC

Arion

Będąc na drzewie rozgląda się za drzewem bananowym (ma takie charakterystyczne liście, więc łatwo ją zauważyć). Jeżeli nie znajdzie takowego idzie dalej w poszukiwaniu drzewka.

Olekman

Paxo
Zobaczyłeś drzewo na którym rosn banany, ale w ogóle na bananaowiec nie wygląda. Do tego pnie się wysoko w górę i ma sporo gałęzi i konarów, z czego im wyżej tym ich więcej. A owocki są dopiero na górnych partiach.

CormaC

Arion

Cóż, mężczyzna schodzi ostrożnie z drzewa na którym jest i rusza do drzewa z bananami. Cóż, "włącza" swoje szponiaste dłonie i z ich pomocą wspina się po konarach i gałęziach które wydają się dosyć grube i mocne, aby na nie wejść. Gdy dojdzie do górnych partii, odrywa ok. 6 bananów i schodzi z drzewka. (Udało się?)