Megaman Zero Game

Olekman

Jafar
Na te słowa zaśmiał się ten na aucie. -Nie mamy żadnej bazy, czy "czegoś".

Silvan · Gość

Jafar Bazba

To powiedzcie gdzie jedziecie chociaż, Cel podróży macie?

Po powiedzeniu tego rozgląda się po wszystkim itd. dookoła samochodu

Olekman

(Rozgląda się za czym?)
Silvan
Ten na aucie już otworzył usta lecz przerwał mu głos spod maski -A to już nie twoja sprawa.-

Silvan · Gość

Jafar Bazba

Moze nie moja, ale tutaj narażacie się na niebezpieczeństwo.

Próbuje wypatrzeć w nich znaki szczególne, oraz podchodzi do tego w aucie i szeptem gada.

Powiedz mi tak na ucho by on nie wiedział że chcesz mi to powiedzieć

Olekman

Jafar
Znaki szczególne? Cóż ten na aucie młody jest, ze 20 lat. Ten drugi jest trochę pulchniejszy i mniejszy. Tamten młody na twoje słowa powiedział głośno -A weź się odczep padalcu.- Zaraz po tych słowach maska trzasła i było hasło -Dobra możemy ruszać.-

Silvan · Gość

Jafar Bazba

Dobra, to nieprzeszkadzam.

Biegnie w stronę TS(Napisz czy dobiegam bo na GG nie mogę spytać)

Olekman

Jafar
Ta, ta dobiegłeś.

Deviol

Etzil
"Gąska" nie należał do osób przebywających w grupie, ale wiedział, że podczas misji i tak będzie musiał się z kimś spiknąć. Nie należał do typu 'solo', a tym bardziej nie da rady większej grupie przeciwników...
Parę pytań kłębiło się w jego głowie, które nie były dla niego specjalnie przyjemne, ale nic nie widać było pod jego obliczem, które jak maska pozostawało niezmienne...
-Jaki to jest typ zjawisk? Źródło energii, jakaś istota, machina, dziwy Matki Natury? Zostaliśmy wysłani z motyką na słońce?

Olekman

(Przyjmę że pytania były skierowana do dowódcy.)
Etzil
-Z całą pewnością to ostatnie.- odpowiedział ci śmiejąc się.

Deviol

Etzil
-W takim razie możemy... anihilować całą faunę i florę, aby dojść do celu? - Zapytał Etzil głosem bezpostaciowym, pozbawionym uczuć. Z tego względu ciężko dociec czy miał na myśli dosłowne dokonanie rzezi, czy to było tylko pytanie dla 'upewnienia', czy cosik innego...

Olekman

Etzil
-To chyba nie będzie potrzebne.- razem gdy on skończył swoją wypowiedź można było usłyszeć z końca grupy krzyk i coś w rodzaju chrupania. Albo mlaskania.

Deviol

Etzil
-Ikouze. Chodźmy. Daj rozkaz do ataku. - To mruknąwszy, postanowił trzymać się kapitana. Osoba obdarzona większym doświadczeniem w walce, a na pewno w pracy zespołowej. Doradzi mu odpowiednio.

Olekman

Etzil
-Chodź za mną, wyglądasz na bystrego.- mruknął do ciebie i poszedł zobaczyć na tyły co się stało. Ot spora plama krwi, po kolesiu została tylko czapka. Chlapnęło też na najbliższych dwóch przez co mają lekkie obrzydzenie na twarzy. Nic innego nie widać.

Kortez

Shido wyszedł z TS'a. Odetchną świeżym powietrzem i zaczął iść przed siebie szukając przygód, przeciwników i innych interesujących rzeczy.

Deviol

Etzil
Etzil należał do osób 'bystrych' jak to kapitan powiedział. Od razu w głowie zaświtała mu myśl. Spytał konkretnie:
-Ile tego, gdzie to jest i jak wygląda? Niewidzialne? - Miał nadzieję, że owa istota niewidzialna nie jest...