Megaman Zero Game

Olekman

Silvan
(Oglądając się gdzie?)
Wyszedłeś z tych chaszczy i z daleka widzisz TS'a.

Silvan · Gość

Jafar Bazba

Szczęśliwy biegnie do TS, by się przenieść do Zniszczonego miasta[Coś go zatrzymało?]

Olekman

[Nie nic. Napisz w TSie w ZM gdzie idziesz.]

Olekman

Etzil
Struna poleciała ze sporą prędkością. Owinęła się wokół łodygi. No i zacząłeś ją ściskać. Musiałeś się trochę napocić, ale po chwili z rośliny popłynęły zielone skoki. Żyłka przerżnęła się na wylot i jej głowa odpadła.

Deviol

Etzil
Jedno 'z głowy', pomyślał Etzil trzymając gitarę i struny pod ręką. Rozejrzał się po okolicy, poszukując wzrokiem osób, którym potrzebna jest pomoc, a przy tym po owej pomocy będą zdatni do wykonywania jakichkolwiek ruchów. Nie ma zamiaru ratować trupa. Trup mu nie pomoże.

Olekman

Etzil
2 kolesi wojuje z jedną z nich. Jeden jest szarpany za nogę. Szefo ekipy dzielnie nawala w 3 naraz i daje sobie radę. Inne roślinki są bardziej zajęte.

Deviol

Etzil
Etzil udał się pomóc dwójce żołnierzy. Czas przyszykować sobie jakąś obstawę... Ponownie 'chwycił' za struny i rzucił nimi w stronę rośliny, aby zacisnąć je na jej łodydze. Jak nie urwie, to przynajmniej przytrzyma.

Olekman

Etzil
Niestety ta roślinka jest mocniejsza. Nie dała się przeciąć na pół, ale za to spowolniło ją to trochę. Z czego skorzystali tamci żołnierze. Jeden zaczął ją okładać mieczem po łodydze, drugi strzelał w paszczę. Po chwili leżała już zdezelowana na ziemi.

Deviol

Etzil
'Odwołał' struny swojej gitary do jej właściwych miejsc. Podrapał się po głowie, rozejrzawszy się raz jeszcze.
-Pomóżmy innym i znikajmy stąd. - Rzekł poważnie do żołnierzy, którym pomógł. - Cel misji został zrealizowany. Czas wrócić i powiadomić o jej ukończeniu.
Nie oglądając się na swoich towarzyszy skierował się w stronę dowódcy.

Olekman

Dunno
A dowódca już rozklepał jedną roślinkę, a teraz drugiej przykłada kolbą. Zanim zdążyłeś dojść przyłożył jeszcze jej lufę do paszczy i wypruł sporą serię. Kwiatek nie miał obiekcji i nie będzie mieć.

Deviol

(ETZIL, a nie DUNNO! xD)

Etzil
-Dowódco, spełniliśmy cel misji, możemy już wracać. - Powiedział nie zastanawiając się zbytnio nad zdaniem i reakcją przywódcy tej bandy.
Zadanie wykonane, nie ma co tracić czasu, a tym bardziej czekać, aż samemu się padnie ofiarą denerwujących roślin.
Mimo to odszukał wzrokiem jakąś 'gadzinę' i uderzył ją samą telekinezą.

Olekman

(Ludzie mi się mylą...)
Etzil
Szefo rozejrzał się po żołnierzach dobijających roślinki.
-Dobra możemy się zbierać.-

Deviol

Etzil
Sam zerknął po niedobitkach całego oddziału. Chyba nie byli, aż w takiej złej formie...
-Prowadź, zdaję się na twój rozkaz. - Mruknąwszy to Jester przystanął za dowódcą.
Ręce włożył w kieszeń, zgarbił się lekko. Starał się odprężyć. Zarówno ciało, jak i umysł.

Olekman

Etzil
Zaraz z chłopakami na chodzie doszliście do TS'a. Na dowidzenia dowódca rzucił że każdy indywidualnie idzie po odbiór nagrody. I potem każdy po kolei się przeniósł. (Napisz w TSie w NA.)

Alduron

-jeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeej!
idę dalej w stronę "wulkanu", cały czas mając przygotowanego 4sj