Forum Megaman Zero Game Strona Główna Megaman Zero Game

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Statek Kosmiczny Gamma Numer 4
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 52, 53, 54  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Megaman Zero Game Strona Główna -> Wspomnienia II / Instancje
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Phanti
Prime Admin



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 11994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:24, 26 Cze 2011    Temat postu:

Deltar

Deltar znowu zaśmiał się.

- Nie no...Castlevania? - Zawołał - Myślałem że jestem od Capcomu, a nie Konami...

Przyjrzał się konstrukcji. W sumie...wszystko było ciekawe.

Oparł się o swoją broń... I wsłuchuje się w tę interesującą melodię..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
inraeratus
Administrator



Dołączył: 24 Wrz 2010
Posty: 1603
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:40, 26 Cze 2011    Temat postu:

Matio Shiroi

Wziąłeś co chciałeś. (Zaaktualizuj to w KP)

Raz musiałeś przebiec przez coś w rodzaju wodospadu, było ciężko, ale sobie poradziłeś. Byłeś już prawie na końcu schodów, gdy rozpoczęła się sztuka. Obcy, cała ich chmara zaczęła wylatywać na deskach odrzutowych. Nie widzisz jeszcze jakich, światło daje popalić Twym oczom. Część kieruje się wyraźnie na Ciebie. Możliwe, że ucieczka do lasu to wcale niegłupi pomysł. Dlaczego? Pamiętasz piesiunia z korytarzyka? Ustrojstwa tego typu, jedno gorsze od drugiego zaczęły wypływać z wrót przy ścianach. Wszyscy są jeszcze stosunkowo daleko, dzieli was odległość schodów, które w tym momencie właśnie pokonałeś, ale dogonienie Cię wydaje się być kwestią czasu. Cóż. Przynajmniej z perspektywy tych na schodach... stąd możesz uciec do lasu, jak będzie, tak będzie. Rób co uważasz za słuszne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Phanti
Prime Admin



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 11994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:44, 26 Cze 2011    Temat postu:

( I znowu. A ja to co? )

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Matoi




Dołączył: 17 Sie 2007
Posty: 2229
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:48, 26 Cze 2011    Temat postu:

Matio Shiroi

Wkładam rzeczy co zabrałem kosmicie do torby i.... Piękny sprint w puszcze oczywiście staram się nie zabić, szuka jakiegoś schronienia w niej,czegokolwiek gdzie mogę się schować i mnie nie wykryją.

<Pobawimy się w w cichego zabójcę w puszczy... Tylko pamiętaj nie jesteś przeszkolony w takiej zabawie wiec wyczulone zmysłu na maksa>


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
inraeratus
Administrator



Dołączył: 24 Wrz 2010
Posty: 1603
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 0:04, 27 Cze 2011    Temat postu:

Mr ,,upierdliwy skurwiel" + jego złota maskotka imieniem:
Deltar

Deltarze.Badania wykazały, że masz ciekawy gust... i zero poszanowania dla własnego żywota... bardzo dobrze!
Z muru obok Ciebie wychynęła ręka z klepsydrą... piasek już dawno przesypał się do dolnej warstwy. Wiatr mocniej zawiał. Zaczął unosić tumany rdzawego kurzu.
Coś zawyło, zaskrzeczało, czy jak to tam zwał. O. Pozawodziło przenikliwie. Zza feralnego muru coś zaczęło wyłazić. Powoli, majestatycznie. Najpierw rozłożyste skrzydła, później wykrzywiony pysk. Gargulec. Ożywione dzieło jakiegoś opętanego artsty. Rogi opadały mu wzdłuż szyi, niczym włosy. Wszedł na polanę. Rozejrzał się, nie zaszczycając Cię spojrzeniem i... kichnął.

-Masz może tabakę? - zapytał grubym, dudniącym głosem. Gdzieś w przestrzeń.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Phanti
Prime Admin



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 11994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 0:08, 27 Cze 2011    Temat postu:

- Jeśli chodzi Ci o specyfik do wąchania: Nie. - Odpowiedział - A jeśli chodzi Ci o ruch w mojej restauracji: Nie mam restauracji. - Oparł broń o swoje ramię - Whooh. Tak czy inaczej. Robi się coraz ciekawiej....

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Yamitsu




Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 1688
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 0x80D6FC19
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 0:14, 27 Cze 2011    Temat postu:

Yamitsu

Wkłada ręce do kieszeni stwierdziwszy iż nie ma przy sobie żadnej broni a tym bardziej swojej drogiej katany
<"Bańka podejrzana, brak opcji wyjścia, poczekamy więc na rozwój wypadków">


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Yasahiro




Dołączył: 04 Paź 2010
Posty: 1298
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 16:32, 27 Cze 2011    Temat postu:

SHinku Ankoku

A więc się budzi, co widzi i jak tam z jego ciałem?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
inraeratus
Administrator



Dołączył: 24 Wrz 2010
Posty: 1603
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 0:10, 28 Cze 2011    Temat postu:

Shinko Ankoku

Budzenie się po takch akcjach nie jest przyjemne. Wysiłkiem okupujesz choćby i uniesienie rzęs. Jednak po jakimś czasie udaje Ci się to. Obudziłeś się w namiocie, cały w bandarzach. W śpiworze. Czujesz ból, lecz jest to jedynie odległe echo tego co czułeś wcześniej.

-A więc wreszcie się obudziłeś. - usłyszałeś rubaszny głos za sobą... nie potrafisz wyczuć jego nacechowania emocjonalnego.

Matio Shiroi

Ruszyłeś w stronę puszczy i po pewnym czasie myszkowania po niej, udało Ci się znaleźć coś w rodzaju wnęki pod konarami starego drzewa. Skryłeś się tam. Przez ten krótki okres czasu miałeś szansę przyjrzeć się niezwykłej róznorodności flory wypełniającej ten tajemniczy obiekt. Jednakże coś szwankowało z fauną. Póki co, ledwie parę par pierzastych, jakrawopomarańczowych ptaków śmignęło Ci nad głową, skarżąc się na przerwanie ich spokoju i naruszenie strefy - czy to życiowej, łowieckiej - nie wiesz. Obcy przelatują nad Tobą, jakby w ogóle nie Ciebie szukali. Jednakże, paru z nich zahaczyło ostrymi krawędźmi swych desek, czy też jakichś broni, które nosili, drzewo, które zaoferowało Ci azyl. Ono chwieje się, a wcale nie jest najmniejsze. Fala przemknęła. Czujesz niepokój. Cisza jest niemalże przytłaczająca. Gdy wytężyłeś słuch... słych miękkie pacnięcia łap o świeży mech. Nie wiesz jeszcze co to, ale słyszych z oddali jak dyszy... węszy?

Deltar

-Mówi się trudno. Trzeba będzie poczekać na dostawę.

Pstryknął palcami. Parę nietoperzowatych stworzeń z piskiem uleciało z wnętrza ziemi... nieee. Chyba jest tam jakieś wejście. O, rzeczywiście jest. Prowadzi gdzieś wgłąb planety. Być może. Tego nie wiesz. Meh.

Gargulec rozejrzał się swym niewidzącym wzrokiem po okolicy. Przygnębienie zionęło wręcz z jego pyska.

-Ten świat jest zjebany. To nie to samo co kiedyś...

Kisuke

Przez pewien czas leżałeś w milczeniu, przyglądając się temu co mogłeś. Martwa sceneria, niczym z obrazu... chociaż nie. Widzisz jakieś drgnienie przy butonierce jednego z lepiej zachowanych męskich zwłok. To chyba motylek. Skąd on się tu znalazł? Czyżby razem z tymi nieszczęśnikami? Pawie oko. Poruszył postrzępinoymi skrzydełkami, chyba jest zbyt słaby, by wzbić ię w powietrze. Spróbował raz jeszcze... nie udało mu się. Spada, delikatnie niczym piórko na twardą, zimną posadzkę. Jest niedaleko. Może uda Ci się uratować choć jedno istnienie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Phanti
Prime Admin



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 11994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 0:32, 28 Cze 2011    Temat postu:

Deltar

- Jak dla mnie spoko miejsce. - Odpowiedział - Myślałem, że mój świat to wystarczający Burdel-Raj. - Westchnął - A jednak się myliłem. - Potarł sobie palcem nos - Dobra, nieważne. Możesz wskazać mi drogę do miejsca gdzie mogę napierdolić odpowiedzialnych za burdel? Zostałem nienależycie przywitany.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Matoi




Dołączył: 17 Sie 2007
Posty: 2229
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 0:32, 28 Cze 2011    Temat postu:

Matio Shiroi

<Czekamy tutaj łatwiej się bronic jak co>

Czekam cały czas, jedna ręka już w rękawicy a drugą trzymam mikrofalówkę gotów ją rzucić.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Yasahiro




Dołączył: 04 Paź 2010
Posty: 1298
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 0:55, 28 Cze 2011    Temat postu:

Shinku Ankoku

Zastanowił się przez chwilę.

<Uratował mnie, albo po tortury albo by mi pomóc...A walić, spytam się go>

Odpowiedział.

-Rzeczwiście.-

Lekko się zaśmiał, ale przez małą chwilę bo jeszcze czuje ból.

-W skali od "Jest dobrze" do "Zaraz zginiesz", jak oceniasz sytuację, w której się znajduję, czyli z tobą...kimkolwiek jesteś?-

Grunt to szczerość.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
inraeratus
Administrator



Dołączył: 24 Wrz 2010
Posty: 1603
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 11:47, 28 Cze 2011    Temat postu:

Shinku Ankoku

-Zależy od odpowiedzi,, które już zaraz mi podasz. Jesteś bez wątpienia człowiekiem - sprawdziliśmy to. To wystarczyło, by Cię uratować. Jednakże, wykryliśmy na Twym ciele znamienia, dowodzące bezpośredniemu kontaktowi z syntecką technologią bojową. Jeden z naszych ludzi widział część Twej walki. Jednak całość chcę usłyszeć od Ciebie. Teraz.... A. I nie ogranicz się do walki. Mam wiedzieć o Tobie wszystko, od początku Twego pobytu tutaj. Zaczynaj.

Deltar

-Jesteś tu nowy, prawda? Cóż. Gdziekolwiek chcesz się dostać, zapewne znasz kierunek. Co się drogi.... unikaj dziewiczych miejsc, takich jak to. Ja jeszcze swoje trzymam w ryzach, zdaje się, że dostosowało się onoo do mojego nastroju. Jednakże, wielu Strażników przepadło nim jeszcze na dobre ukształtowała się Arena. Idź więc. Widzę, że nie pałasz żądzą wiedzy. Lecz może to i dobrze. Zachowasz więcej z siebie... przez nieco dłuższy czas. To miejsce koroduje duszę i ciało. Idź więc, a jeśli masz rzeczywście spotkać odpowiedzialnych za to tutaj.... przywal im ode mnie, kej? Ja tu sobie posiedzę... i poczekam na tabakę...

Matio Shiroi

Pacnięcia łap zbliżają się. Nabierają mocy. To coś chyba Cię wyczuła To...
Było bliżej niż się spodziewałeś. Olbrzymi wilczy łeb, popielaty, z licznymi bliznami wychylił zza miejsca, które dawało Ci osłonę. Bestia spojrzała Ci prosto w oczy, zawarczała i... wyleciała w powietrze, zawodząc przeraźliwie. Wleciała na jedno z drzew, okalających niewielką polankę i znieruchomiała.
Tętent kopyt wypełnił powietrze. Potęzny odgłos, ledwie zwalczyłeś pokusę zakrzycia sobie uszu. Nagle z lasu wychynęła istota za to odpowiedzialna. Dinozaur, cały opancerzony, zakuty w potężne blachy, najeżony stanowiskami bojowymi. Wzdłuż pasa jego grzbiet ciągnęło się coś w rodzaju przewodu, na tyle dużego, by pomieścić człowieka. Jedna z płyt się otwarła. A w środku.. najprawdziwszy człek, z krwi i kości!

-Heeej! Tutaj!

Gdy umięśniony, czteronogi potwór o przerażającym pysku zbliżył się do Ciebie, czy Ty do niego, mniejsza z tym, gościu ujeżdżający tę bestię wyciągnął do Ciebie rękę.
-Myślałem, że to wszyscy w okolicy! - krzyknął energicznie - Na szczęście, noesk mojego maleństwa jest lepszy od jakiegokolwiek radaru! Haha! Zdziwiłem się, co by nie powiedzieć! Ale wybór był jeden, i jak wdać, słuszny! Wsiadaj, musimy dotrzeć na czas do chroniska! Stalowi już tam pędzą, niema czasu do stracenia!

Co za wylewny człowiek....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Phanti
Prime Admin



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 11994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 12:28, 28 Cze 2011    Temat postu:

Deltar zarzucił sobie swoją broń na plecy i ruszył bez słowa... Przed siebie. Dalej skanując teren jak wcześniej.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Yasahiro




Dołączył: 04 Paź 2010
Posty: 1298
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 12:55, 28 Cze 2011    Temat postu:

Shinku Ankoku

Zastanowił się nad tym.

<Z jednej strony mogą wykorzystać te informacje na moją niekorzyść...Z drugiej, i tak zginę jeśli nic nie powiem, a pewnie będą wiedzieć jak skłamię albo czegoś nie powiem. Z tego co widziałem...i to słowo, syntacka technologia. Już na ziemi pewnie nie jestem, a jak wrócę to wobec tego mi nie uwierzą jak powiem, że kosmici mnie porwali.>

Zaczął swoją opowieść. I tak musi się tym z kimś podzielić.

-Nie mam nic do stracenia. Na początku była ciemność... A, za wcześnie. Dobra, obudziłem się w nienormalnej celi. Wyglądało to jakbym był w brzuchu bestii. Podłoga była pokryta jakąś czerwoną substancją. Ściany pulsowały. Widziałem wyjście na korytarz. Wydawało się otwarte ale było tam jakieś pole siłowe. Rozglądałem się po celi i zobaczyłem na jednej ze ścian jakiś okrąg światła, wydawał się promieniować życiem. Wszedłem w niego...I po czymś co było jak masaż znalazłem się na polu bitwy a jakiś pół-martwy żołnierz złapał mnie za nogę i powiedział "To ja miałem się wydostać" i zginął. Część ściany wybuchła i zobaczyłem coś co później zidentyfikowałem jako standardową jednostkę Xavarianśką D -54 - C, dla prostoty nazwałem to Walker. Widziałem jak zabijała...ło, innych żołnierzy na prostej drodze. Więc poszedłem przez budynki, starając nie dać się zobaczyć. Zobaczyłem coś co wyglądało na motor, ta syntecka technologia bojowa.-

Spojrzał przemglonymi oczami do góry...Ta moc.

-To było...wspaniałe przeżycie. Czułem się jakbym mógł wszystko, lepiej niż kiedykolwiek. Wiedziałem wszystko w promieniu 10 kilometrów... Widziałem dwóch kolejnych "jeźdźców". Zacząłem jechać w ich kierunku. Zacząłem od ostrzeliwania ich z obrotowych dział plazmowych. Jeden wjechał w boczną ulicę, drugi wjechał na ścianę budynku i się odbił. Gdy był w powietrzu przebiłem go rozkręconą lancą. Było po nim. Wpadł wtedy na mnie jego kompan. Przebił swoją lancą moją tarczę energetyczną i wyrwał materialną. Chlasnął mnie czymś w rodzaju energoszponów. Podniósł motor i przywalił mi nim z półobrotu. Przebiłem się przez pare ścian budynków i przygniótł mnie mój "motor". Postanowiłem wykonać ryzykowny manewr. Spróbowałem w pełni zsynchronizować się z pancerzem, by poznać informacje o wszystkim co mogłem na polu bitwy. To był ryzykowny manewr, który miał mnie potem uratować. Przekształciłem motor na jeszcze większe wzmocnienie pancerza. Całe uzbrojenie skupiłem na trzech broniach. Wielkie działo, by zmieść to co było dookoła i zdekoncentrować go. Wielki miecz energetyczny, bym go wydłużył i zaatakował znienacka. Na koniec wszystko co było w wielką pięść, przyśpieszoną modułem napędowym, dla większych obrażeń. To była katastrofa. Najpierw wykonał nagły zwrot i uniknął pocisku. Strzelił promieniem w moje nogi i wyprowadził mnie z równowagi. Pokrył swoje ostrze osłoną i mój gigamiecz się zsunął po tym. Potem była pięść... Przesunął rękę po swoim ramieniu, wypowiedział parę nieznanych mi słów i się zamachnął. monomolekularne "żyłki" rozcięły tą pięść. Potem wyskoczył, jego motor wbił się w mój brzuch. Sam na mnie naskoczył i kopnął swoją opancerzoną nogą. Wskoczył na motor, złapał mnie za głowę i "wraził" drugą rękę we mnie. Odrzuciło mnie. Motor mnie "wypluł", przeciwnik go zabrał i odjechał. Planowałem zaryzykować wszystko i gdyby mi się nie udało, wykorzystać informacje, które wcześniej starałem się pozyskać. Chciałem wykorzystać pozostałości motoru poległego przeciwnika, by się uratować...Ale byłem w zbyt krytycznym stanie. Straciłem przytomność. I to wszystko.-

Zamknął i po jakimś czasie znów otworzył oczy.

-Co teraz ze mną zrobicie?-


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Megaman Zero Game Strona Główna -> Wspomnienia II / Instancje Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 52, 53, 54  Następny
Strona 5 z 54

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin