Megaman Zero Game

Matoi

Black Lynx

-Ja nie wezwałem, nie wiem nawet ilu ich jest tam macie przecież mój scouter i broń, a komunikatora nie wyjmowałem.

Naras

Black Lynx

(Zostawili ci Scouter, możesz zobaczyć, że tak było zapisane)

Lider widocznie zaczął się denerwować- Arr! Sygnał wysłano spod budynku, pewnie między piwnicą a kanałami jest dziura w ścianie.
-Mamy tam pójść?
-Chyba jest tam cała grupa... Zastawisz pułapkę na schodach- wskazał na typka-A ty moja droga pilnuj go na wszelki wypadek, ja zostanę z naszym nowym przyjacielem.

Zasalutowali i poszli na schody. Zostałeś sam z wpatrzonym w komputerek na ręku reploidem.

Matoi

Black Lynx

(racja mój mały nałóg pomijania informacji)

-Pozwolisz.

Odpalam scouter aby sprawdzić ile ich jest i z ich zachowania dowiedzieć się kto jest w ich zespole.

Naras

Black Lynx

(Trochę się rozpisze a ty już mi się gubisz, jak ty w takim razie czytasz książki? xD)

To było dość sporo ciepła i energii, to jakieś maszyny ale jak na reploidy to za mało ciepła i energii.
Lider podskoczył po czym spojrzał na ciebie- Wyłącz to! Sygnały wysyłane przez ciebie zakłócają mi odbiór!

Wygląda na to, że Scuoter skanując wysyła sygnał, który następnie do niego wraca z informacjami. A ten koleś po prostu ma technologie, która mu mówi gdy jest ofiarą skanu... Na tym polega sztuczka: znaleźli cię bo twój sygnał ich uprzedził.

Matoi

Black Lynx

-Spokojnie, właśnie się dowiedziałem że to nie reploidy przynajmniej tak wnioskuje bo ilości wydzielanego ciepła przez nich. Jak już tak siedzimy to z ciekawości zapytam poza technologią jaka masz na sobie, umiesz czymś walczyć ??

Naras

Black Lynx

Lider wściekle warknął na ciebie- Jedno słowo prymitywie i cię rozwalę.
Widocznie nadal obowiązuje zasada, że niepytany masz się nie odzywać.

Matoi

Black Lynx

No nic przyjrzałem się kajdankom, i czekałem na koniec tego

Naras

Black Lynx

[Mechanika *]
Uśmiechnąłeś się z politowaniem na widok starych, metalowych bransoletek, które niegdyś trzymały na uwięzi żądne krwi ręce bandytów. Bez problemu dasz radę otworzyć kajdanki jeśli znalazłbyś prowizoryczny wytrych.

Tamci nie wracali, a lider ich grupy ciągle patrzył na swój komputer. Słyszałeś jak pod nosem szmera: To te zawirusowane gówna... Pięknie. Jeszcze nas czymś zarażą.

Matoi

Black Lynx

Rozejrzałem się po okolicy, w poszukiwanie czegoś przydatnego.

<Kuźwa jestem reploidem a nie mogli mi wbudować komunikatora w głowę...>

Naras

Black Lynx

Zaraz potem korzystanie z komunikatora wydało ci się niebezpiecznym pomysłem- przecież tamten koleś ma komputer wyczulony na sygnały.
Na ziemi dostrzegłeś rozwalone pudełko ze spinaczami, jest w zasięgu twojej nogi i bez problemu przyciągnąłeś je do siebie iii... tutaj zaczyna się zabawa. Nie dosięgniesz ręką zakutą w kajdanki, a druga nie ma dłoni z palcami, które teraz by się przydały.
Próbowałeś: więc nogami podnieść pudełko, podprowadzić do ręki, już prawie...
Typek-Skończone!

Drgnąłeś zaskoczony i pudełko ci wypadło, nikt jednak nie usłyszał odgłosu upadających spinaczy.
Kontynuujesz próbę podniesienia pudełka wierząc, że są zbyt zajęci sobą by cię zauważyć czy czekasz na kolejną okazje gdy znikną?

Matoi

Black Lynx

Psychopatą nie jetem czekam aż znikną albo będą zajęci tamtymi, zresztą jeszcze uwalniać się nie muszę. Lepiej mieć plan na zaś.

Naras

Black Lynx

Lider- Nie zostało już dużo do przeszukania... Skończmy to tutaj i wyjdziemy przez dach. Nie mam najmniejszej ochoty na żadną formę kontaktu z tymi złomami.
Wrócili do swojej pracy tylko tym razem zaczęli robić to znacznie szybciej. Przez cały czas się tobą nie interesowali, możesz czuć się dotknięty, że nikogo nie obchodzisz. Przypatrywałeś się im i chodziło ci po głowie czego oni tu właściwie szukają? Dyski były stare, pochodziły sprzed wielu, wielu, wielu lat.
Zauważyłeś, że jakiś czarny punkcik wleciał tu od strony schodów. Od tajemniczego niewielkiego obiektu biła czarna aura. Przetarłeś oczy... widziałeś czarnego Cyber Elfa! Skąd on się tu wziął?

Matoi

Black Lynx

Przyjrzałem się i mu bardziej, następnie chciałem sięgnąć po spinacze.

Naras

Black Lynx

Przyjrzałeś się Elfowi ale nie zauważyłeś nic innego jak fakt, że jest cały czarny i ledwo można zobaczyć, że ma rączki i nóżki. Intruz polatał przy suficie po czym zawrócił tam skąd przyleciał.
Zacząłeś na nowo zabawę z pudełkiem spinaczy. Ostatecznie udało ci się je zdobyć.

Matoi

Black Lynx

Przekładam jedne spinacz jakoś do całej ręki i zaciskam w pieść. Czekam na rozwój akcji, bo jednak nie chce aby mnie zabili za to że się uwolniłem.