Megaman Zero Game

X

-Co zrobić, poranili was strasznie... dojdziecie do tegoTom'a i tamtej?

Spytała sie przejmując strasznie.

Arxel

- Oczywiście.

X

-Ale będe wam towarzyszyć... na wszelki wypadek...

Nadal wyglądała na bardzo zmartwioną.

Arxel

- No dobrze powiedział Lazarus i ruszył z Sejim do domku.

X

A Kimiko za nim (lepiej byś ty napisał pierwszy post w domku w razie czego)

Trey

A wiec idzie spokojnie, obserwując cele misji...
<pfff... troche tu nudno...>
Przyłożył celownik do oka aby zobaczyć czy cos jest przed nimi lub niedaleko ich... cos podejrzanego...

Dada

Zanim zdążyłeś rozejrzeć się przez lupę dostałeś wiadomość,
"Jest patrol Ce eM De! Lepiej znajdź jakiś najwyższy punkt... a my się 'rozgościmy'"
Widzisz jak się rozchodzą na boki...
"A i najważniejsze... ty oddasz pierwszy strzał a potem my wkraczamy do akcji... masz około minuty"
Zakończył. Teraz... co robisz?? Masz przed sobą budynki jednopiętrowe, a z tyłu masz budynek 4-piętrowy... ale to spory kawałek, nie wiesz czy ta snajperka zdoła tam dosięgnąć, będzie Ci trudno wycelować...

Trey

Patrzy czy są po bokach jakieś 2 piętrowe lub wyrzsze, jesli niema to wchodzi na najwyrzszy z jednopiętrowcyh... i celuje w jakiegoś CMDeka..

Dada

Wchodzisz pospiesznie na budynek po lewej stronie, jednopiętrowy. Patrzysz przez lunetę i są to dwaj strzelcy i jeden Slayer z tarczą. Masz trzy ruchome cele... w kogo celujesz?? Masz jeden strzał, to jest ważny strzał, WYKORZYSTAJ GO!

Trey

(Dada bez nerwów opanuj się Razz

)
<hm... strzelec czy slayer? oto jest pytanie...>

Celuje w szyje slayerowi starając się zrównać celownik z jego ruchami... po czym strzela...

Dada

W trakcie mierzenia masz dziwne drgawki... co uniemożliwia Ci dobre celowanie... w końcu decydujesz się na strzał. Ten strzał był niecelny... no ale cóż, szczęście Ci nie sprzyja. Ten strzał spowodował dezorientację wśród przeciwników i nagle się zatrzymali... i rozglądają się za napastnikiem, strzelasz i ryzykujesz że Cię znajdą? Czy może ukrywasz sie... Bo widzisz że twoi kompani nie reagują, może dlatego że nie trafiłeś... no może może...Oto moment wyboru! Strzelasz czy się chowasz!

Trey

<cholera... to mam szczęscie...>
Cofa się troche, ale tak aby niestracic ich z oczu a następnie kładzie się na budynku i zasłaniając celownik przed słońcem, mierzy w jednego z nich...

Dada

Tym sposobem trafiasz w klatkę piersiową, postanawiasz strzelić drugi raz. I prawie w to samo miejsce trafiłeś! I go zabiłeś, natychmiast się rozproszyli do budynków... jeden w prawo drugi w lewo, słychać walkę. Po krótkiej wymianie ognia... jest cisza... widocznie twój Team poradził sobie z nimi bez problemu.
(200exp)
"Dobra... złaź, łatwo ich pokonaliśmy... "
Dostałeś wiadomość przez komunikator

Trey

-Ok..
złazi z budynku i znów kontynuje podróż za teamem...

Dada

Widzisz że nikt nie doznał obrażeń, wszyscy wyszli z tego cało...
-Po tym ataku pewnie zrobią zasadzkę... więc bądźmy ostrożni.
Oznajmił, ty podążasz za nimi... widzicie wieżę. Masz jakiejś... złe przeczucia.