Megaman Zero Game

Phanti

Kojol dotarl na miejsce. Zaczal szukac swojego celu.

Olekman

Jedi
Włazu nie ma. Schodów też nie ma. Acz coś ci mówi że daleko nie trzeba było szukać.

Xellos (a widziałeś kiedyś jak duży jest przeciętny dach wieżowca/bloku?)
Idzie przez ruiny. Tyle że w tym momencie na jego drodze pojawiła się spora blogada z gruzu i zawalonej ściany pobliskiego budynku.

Xellos

Naribria

<Ciekawe co on tam zamierza zrobić?>
Dziewczyna w skupieniu obserwuje, co facet planuje wykombinować z blokadą

jedipp

Jedi

*- Hmmm... w składzie napewno jest jakaś ochrona... rozwalę jeden budynek to oni słysząc ten odgłos napewno wybiegną zobaczyć co się stało i w ten sposób zlokalizuję wejście.* - Jak pomyslałem tak zrobiłem, podbiegam do jednego z sąsiednich bydynków i uderzeniem Stone Crash'a w ścianę nośną powoduję jego zawalenie, szybko odskakuje na inny budynek aby dobrze widzieć miejsce z którego wypełzną ludzie i przy okazii nie zatonąc pod gruzami.

Olekman

Jedipp
Budynek się zawalił jednak nikt nie wyszedł. To może oznaczać że najwyraźniej są do tego przyzwyczajeni.

Xellos
Wspina się po boku budynku, od okna do okna żeby to ominąć. W okolicy nie ma innego "Palmowca" lub kogokolwiek w okolicy. Wygląda na to że żeby wykonać misję musisz się pilnować tego.

jedipp

Jedi

Zrezygnowany dzwonie po wsparcie rzucam do komunikatora:
< - Tu komandor Jedipp podeślijcie mi tu jednego inżyniera z wykrywaczem materiałów wybychowych, a zaraz za nim średni transporter pełen beczek z napalmem, muszę coś ugrilować. ....Podaje kordy....>
Odłanczając kamufla siadam na dachu budynku który pierwotnie uważałem za skład i czekając na transport rozglądam sie za jakąś dźwignią przekładnią, zamkiem szyfrowym czy czymkolwiek podejżanym.

Xellos

Naribria

Więc dziewczyna pilnuje tego, w razie czego zmieniając pozycję na dachu

Olekman

Jedipp
-Aż tyle? Dobra, zaraz coś zajedzie, ale potrące Ci to z pensji. (huehue ^^)-
Rozłączył się. Rozejrzałeś się za czymś takim i nie ma nic takiego.

Xellos
Kiepsko mu idzie wspinanie po tym budynku. Ze 2 razy omal co nie spadł. Do tego jest prosto na kursie kolizyjnym z jakimś uszkodzonym kablem elektrycznym. Jak go dotknie to go przysmaży.

Xellos

Naribria

<Czyżby wsłali na patrol ostatniego matołka?>
Dziewczyna dalej obserwuje "kocie" ruchy przyszłej pieczeni

Alduron

wychodzę z TS'a i kieruję się w tę stronę

jedipp

Jedi

Za tyle radości napewno się odwdzięczę.* - Pomyślałem czekajc na ładunek - *Jak to będzie więcej jak 300E-C to obarcze kosztami zleceniodawcę.*

X

Kojol

Coż, i zobaczyłeś jednego jeepa z 2 półprzezroczystymi, świecącymi sie kulami... w nich 3 naukowców, i 2 Knightów. Może być ciężko...

Phanti

<Naukowcy....Pewnie maja dosc slaba psychike....>

Kojol z ukrycia sprobowal dostac sie do umyslu naukowca...czy mu sie uda...?

X

Nie, nie udało się. Najwidoczniej to bardzo dobry naukowiec... na szczęście nic nie zauważył.

Phanti

Cóż...sprobowal z innymi....Mial plan...ale potrzebowal chwilowej kontroli...