Megaman Zero Game

Dada

<Brak szansy na unik...>
Wyciąga jak najszybciej tarczę i broni się przed tym atakiem odskakując cały czas do tyłu...
<No... zaczyna się robić... coraz grożniej>

X

Obroniłeś sie bez wiekszych problemów.

Dada

Chowa tarczę i cały czas ją obserwuje... Cały czas jest w ruchu by mógł potem wykonać szybko unik. Czeka jak zejdzie na dół... a jeśli nie zejdzie to...
-Będziesz tam siedzieć i siedzieć i rzucać tymi niby nożykami?
Podbiega tak aby mogła wylądować na mnie... i jak zaatakuje to patrzy na nią z wielkim spokojem i potem aktywuje barierę. I uśmiecha się do niej...

X

Po twoich słowach zeskakuje z budynku... skierowała ostrza na dół kręcąc sie wokoł własnej osi... kiedy juz Cie walnęła to ty do tego jeszcze sie zasłoniłeś tarczą... efekt był taki ze ostrza poleciały w swoją strone, a ona leżała za tobą trzymając sie za jeden z nadgarstków.

Dada

Łapię drugą ręką jej nadgarstek i zaczyna się kręcić i kręcić...
-Hyhyhy... Lepiej puść... bo będę kręcił coraz szybciej
Dopóki ona nie puści to Dada trzyma bardzo ją mocno...

X

-Puszczaj mnie! Dość!

Krzyknęła z bólu chyba.

X

-Już się robi...
Dada wyrzuca ją wysoko do góry i patrzy czy wyląduje bezpiecznie na Ziemi, jeśli nie to ją łapie...

Musiałeś ją złapać... jak już wyłądowała to powiedziała "obolałym" głosem

-Coś sobie chyba zrobiłam w nadgarstek...

-Jednak jestem zbyt silnym przeciwnikiem dla Ciebie, może odprowadzę Cię do TS'a gdzie tam się teleportujesz do bazy... A tam zregenerujesz swoje siły? Tam się spokojnie wyleczysz... bo nie ma sensu abyś wojowała w takim stanie
<I dlatego uważam, że kobiety nie nadają się do tej roboty... tylko bólu sobie narobią...>
Powiedział spoglądając na nią i na jej nadgarstek

-A tam... poczekaj chwile...

Wyjęła cos z kieszeni spodni... wygląda to na strzykawke z żółtym płynem. Ukuła sie w nadgarstek i wstrzyknęła zawartość

-Za 5 minut będzie po krzyku...

[i]- A cóż to?
Zapytał z zainteresowaniem
-Będę musiał sobię takie sprawić... bo wydaje mi się że to jest na takie urazy... mam rację?

-Masz racje... o, już mnie nie boli.

Powiedziała kręcąc na pokaz ręką.

Dada

-To możemy kontynuować? Czy może już masz dość?
Zapytał się, czeka na jej reakcję i odpowiedź...

X

-Nieee... jestem już zmęczona...

Za walke dostajesz 200 EXP'a

Dada

-No nic... dzięki za rozgrzewkę, mam nadzieję gdy się spotkamy następnym razem będziesz o wiele silniejsza...
Powiedział i poszedł do przodu przed siebie podnosząc prawą rękę na znak pożegnania. Tymczasem rozgląda się za wyzwaniem które mogłoby przynieść dużo E-Ców

X

Cóż... nic ciekawego nie było... pomijam balon lecący kolo Ciebie...

Dada

Zaczyna iść cały czas prosto przed siebie... może na coś w końcu trafi...
<Nie no... jakie tu są nudy =/>
Po 5 minutach dostaje 'świra' i zaczyna krzyczeć
- NO DO JASNEJ KACZKI! CZY TUTAJ NIE MA ŻADNEGO PRZECIWNIKA?????

X

<Idź 40 metrów prosto, 100 metrów w lewo, i 30 prosto do dojdziesz do oddziału składającego sie z 12 Czarnych Phanteonów z Wielkimi pięsciami. Pasuje?>

Usłyszałeś wiadomość od... Sary.

Dada

<Niech stracę...>
Poszedł... 40m prosto potem skręcił w lewo i przeszedł 100 metrów potem skręcił w prawo i przeszedł 30m, szuka wzrokiem tych niby 12 czarnych Phanteonów...

X

I widzisz oddział czarnych Phanteonów z WIelkimi pięściami

<Trafiłeś?>