Megaman Zero Game

Rashef

-Aghh! Szybki jesteś sensei, strasznie szybki.
Chciał podnieść pistolet i oddać strzał jednak rana w ramię uniemożliwiła podniesienie prawej ręki przez co musiał strzelać lewą. Szybko wziął broń do lewej ręki i robiąc krok do tyłu zaczął oddawać strzału.
- Runda druga!
rzekł po czym jak tylko seji zaczął poruszać się bardzo szybko zamknął oczy ' nie da się go ujrzeć, może da się usłuszeć - pomyślał' i oczekiwał w nadziei na możliwośc oddania dobrego i celnego strzału.

Arxel

Seji z łatwością uniknął strzałów. Po tym jak zamknąłeś oczy usłyszałeś głos Sejiego. - Myślisz. To dobrze o tobie świadczy . Po zamknięciu oczu świat jakby spowolnił. Zacząłeś słyszeć kroki swojego nauczyciela. W końcu pociągnąłeś za spust. Usłyszałeś jak kula trafiła w coś miękkiego. W sekundę po tym coś wyrwało ci pistolet z ręki. Zobaczyłeś przed sobą Sejiego Cervantesa. Trzymał się za rękę. Leciała z niej krew. Dużo krwi. - Na razie koniec treningu Powiedział - Możesz już iść

Rashef

- Tak jest. /Ukłonił się a zaraz potem złapał się za ramię. Poczuł z niego przeszywający ból./
- Można się tu gdzieś podreperować mistrzu? / powiedział przez zęby by nie zawyć z bólu, rana nie była tak nieznaczna jak początkowo myślał. Po usłyszeniu odpowiedzi udał się we wskazane miejsce (lub do własnego pokoju jeśli takiej możliwości to nie ma) by zreperować lub poprawić swoje ramie jeszcze raz kłaniając się mistrzowi Seji'emu na pożegnanie.

Arxel

Seji nic nie powiedział, a tylko przeciągnął ci ręką nad raną, a ta znikła. Po chwili znikł.

Rashef

'Ech, czy kiedyś mnie coś tu przestanie zadziwiać?'- pomyślał po czym udał się do wyznaczonego dla siebie pokoju oddać się błogiemu spokojowi. Gdy już tam dotarł wziął z szafki swoją okarynę i siedząc po turecku na podłodze z zamkniętymi oczami zaczął grać sobie tylko znaną melodię, ot, taki sposób na wyciszenie umysłu.

Arxel

No i się relaksujesz(cobyś nie pisał dwóch postów pod rząd to dałem)

Rashef

Skończył grać i ogólnie odpoczywać, odłożył instrument na szafkę. 'co by tu porobić - pomyślał - wiem! Rozejrzę się po okolicy'. Wyszedł z pokoju i postanowił pozwiedzać wnętrze domu. 'Może jest tu coś ciekawego.' Jednak po dłuższych oględzinach nie spotkał żywej duszy, być może wszyscy spali. Sam też postanowił się zdrzemnąć i wypocząć przed kolejnymi ciężkimi dniami treningu jakie z pewnością go czekają. Jak pomyślał tak zrobił.

Arxel

Rashef

Kolejny trening z Sejim skończył się szybciej niż zazwyczaj. - Twój trening jest skończony. Na razie nie mogę cię więcej nauczyć. Może gdy będziesz trochę silniejszy... Powiedział Seji.

Bonusy i minusy z treningu z treningu:
Statystyki:
LVL +4
Każda statystyka(z bonusami) zmniejszona do 2
EXP & EC gain 2 razy mniejsze przez okres miesiąca.
Umiejętności broń lekka, celne oko i zbroja średnia +3
Tracisz umiejętność sprint

Zyskane skille:
**Sniper shot: Na okres 1 rundy za cenę 6 E-C każdy uderzenie/strzał trafia w cel i zadaje mu maksymalne obrażenia.

***Faster movement: Szybkość i ruch zwiększone o +2 na okres 3 rund.

Uzyskany ekwipunek:
Spider armor: 10 % absorpcji +1 do zręczności i szybkości. + 30% mniejsze szanse na trafienie krytyczne w posiadacza.

Seji pistol replica: większe obrażenia dla istot złych(+ 100%), Celne oko +1, doskonałe systemy celownicze ( + 20 % szans na krytyka). Używa dowolnego rodzaju amunicji.
ATK: 26 ZAS: 6/10 Szybkostrzelność(wolę tak pisać zamiast AGI): 5 strzałów na turę.

Tracisz dotychczasowy ekwipunek.

Tracisz wszystkie E-C i zerujesz licznik EXP(ale nie odejmujesz sobie poziomów Very Happy

)
Paskudna blizna na czole ( - 3 do charyzmy na stałe)

(Nie przejmuj się tym tak bardzo bo zaraz się pewnie przyczepi, któryś z młodszych graczy albo Az, że daję za dużo i będę musiał zmienić. Albo Dada, że skille wymyślam)

X

(Jak dla mnie może być...)

Rashef

Bez słowa ukłonił się mistrzowi Seji'emu. Podnosząc swoją zakurzoną i podziurawioną marynarkę z ziemi pomyślał ''ech, trzeba będzie kiedyś zmienić strój. Design a'la ser szwajcarski już chyba niemodny'. Po czym zarzucił ją przez ramię i opuszczając arenę udał się na poszukiwania mistrza Toma.

Arxel

Znalazłeś go już po chwili. Siedział sobie na fotelu i pił herbatę. Naprzeciw niego siedział jakiś mężczyzna.

Rashef

Stanął na tyle daleko żeby nie słyszeć rozmowy, ale i na tyle blisko żeby być zauważony i móc obserwować sytuację. Czekał na wolną chwilę by móc się o coś spytać Toma, jednak nie chciał przeszkodzić mu w rozmowie... a może bardziej nie chciał go rozzłościć swoją impertynencją gdyż słyszał podczas treningu różne plotki, mniej lub bardziej prawdziwe i wszystkie opisywały go jako człowieka o niepojętej wręcz potędze.

Arxel

Rozmówca Toma zniknął. Demon obrócił sie w twoją stronę. - Chciałeś czegoś?

Rashef

Lekko się zszokował po czym podchodząc przyklęknął
- Mistrzu Tomasie...
wyprostował się i dokończył
- trenuję tutaj od jakiegoś czasu ale cały czas słyszę... hmm, o jakimś kodeksie, którego jeszcze nikt mi nie przedstawił a za złamanie którego są straszliwe kary... przynajmniej tak mi powiedziano. Dlatego też 'zająknął się' o ile... o, o ile jest to możliwe chciałbym go poznać.
Po czym spuścił wzrok i czekał na odpowiedź.

Arxel

- Oczywiście, że jest to możliwe. I nie masz się czego bać. Powiedział i wręczył ci jakąś pożółkłą kartkę

KODEKS STWORZEŃ NADNATURALNYCH I ICH DZIAŁAŃ W ŚWIECIE RZECZYWISTYM

- Stworzenia nadnaturalne nie mogą wtrącać się w sprawy istot świata, który zamieszkują chyba, że bezpośrednio dotyczą one ich lub ich bliskich.
- Stwory nadnaturalne mogą mieszkać w świecie rzeczywistym lecz nie powinny pozostać w ukryciu.
- Stwory nadnaturalne nie mogą atakować innych stworzeń nadnaturalnych bez poważnego powodu.
- Stworzenia nadnaturalne nie mogą atakować istot zamieszkujących świat realny bez wyraźnego powodu.
- Stworzenia nadnaturalne mogą założyć rodzinę z istotami zamieszkującymi świat realny tylko po uzyskaniu zgody członka rady.
- Istoty, które są uczniami/sługami/bliskimi towarzyszami/rodziną istot nadnaturalnych muszą się stosować do punktów 3 i 5

I to mniej więcej tyle. Takich jak ja raczej nie spotkasz więc wystarczy stosować się do punktu pierwszego. I dotyczy on tylko spraw ważnych. Jeśli będziesz chciał się w nie mieszać usłyszysz coś w stylu ostrzegawczego brzęczyka w myślach. I to chyba tyle. Tylko niech ci się nie wydaje, że to łatwe. Czasami trzeba sporo poświęcić W ostatnim zdaniu czujesz gniew.