Megaman Zero Game

Arxel

< A co chciałabyś zjeść?>

Obitobi

Deathmask tylko lekko skinal glowa, poczym wyszedl.

X

A Sara sobie weszła do domku...

X

Diana po przeniesieniu sie do domku otworzyła oczy... i sie rozejrzała.

Arxel

Widzisz, że stoisz na trybunach areny. Widzisz na niej jakiegoś srebrnowłosego chłopca i czarnowłosego mężczyznę jak walczą ze sobą za pomocą broni palnej wszelkiego rodzaju i kilkoma brońmi białymi ( style Seji - Dante, Lazarus - Nero). Widać, że obok nich walczy ktoś jeszcze ale porusza się zbyt szybko by widzieć kto to i z kim walczy.

X

-Przepraszam że przeszkadzam, ale co wy tutaj robicie... to znaczy po co walczycie?!

Krzyknęła.

Arxel

Para w czarnych płaszczach dalej walczy. Zaś druga para, którą okazał się być jakiś mężczyzna(Diana zna Toma?? Jak tak to go rozpoznaje) i poobijana Sara. Po chwili pojawili się obok ciebie. - Trenujemy do turnieju. Może się zapiszesz?

X

(Taaaa... zna, przecież była wtedy kiedy Sarze przywrócła Viki władze w nogach)

-Nieeee... i nie przepadam za walką, a po drugie mam dość zmartwień na głowie.

A Sara na razie milczy...

Arxel

* Pamiętaj, że ty kierujesz Sarą *

- A jakie to zmartwienia? Spytał się tom.

X

-Głównie sercowe...

=Ojojoj...

Powiedziała Sara.

Arxel

*Nie udawaj mi tu czesia:P Razz

*

- To pogadaj lepiej z siostrą albo Wiktorią. Ja się takimi sprawami nie intersuje Powiedział szybko i skoczył na arenę.

X

-No dobrze...

Popatrzyła sie na siostre. Zmierzya ją wzrokiem.

-Zaprowadź mnie do Victorii

=A czemu nie powiesz mi o co chodzi?

-Nie ufam Ci za grosz. Poza tym dziwnie wyglądasz.

=Dobra, dobra, daruj sobie...

I Sara zaprowadziła Diane do Victorii.

Arxel

Wchodzisz przez drzwi za sobą razem z Sarą i widzisz Wiktorię pijącą coś. Na stoliczku leży dzbanek i kilka filiżanek.

X

-Victorio, Diana przyszła. Zostawić was same czy moge zostać?-Zapytała sie Sara

-Witaj Victorio-Przywitała sie Diana

Arxel

- Witaj. Może herbaty?

- Jak chcesz. Ale pytaj się Diany. W końcu to ona będzie mówić o swoich sprawach