Megaman Zero Game

Naras

Ippan

Na korytarzu było dużo części jakiś maszyn, ale wszyscy twoi chyba zdrowi. Alarm ucichł.
Franko:
-Alarm i tak się zamknął... to chyba dobry znak. Idziemy na górę, czy chcesz coś jeszcze sprawdzić? Albo jakieś pytania?

Mighty

- Sprawdzę wcześniejsze pomieszczenie..
Rozgląda się po szafkach, półkach i szuka miejsca gdzie mógłby dopasować klucz nr 13

Naras

Ippan

Nie ma tu prywatnych szafek pracowników, przeszukałeś wszystko i oprócz stert papieru nie ma tu nic ciekawego. Na ścianie w jednym pokoju biegnie w górę przez następne piętra jakaś rura... i to najbardziej interesujący fakt, który zauważyłeś.

Mighty

Wraca do poprzedniego szyku i informuje o rurze Franko, a następnie podąża za drużyną.

Naras

Ippan

Ninja został na chwilę w pomieszczeniu z rurą, po czym cię dogonił.
Franko:
-No dobra na górę

Ninja:
-Na górze ktoś sobie śpiewa po nosem.

-Skąd wiesz?

-Dźwięk niesie się po rurze.

-Co śpiewa?

-W kółko: "Czuje będzie źle, coś w mroku czai się, czuję, że mnie zje, że mnie zje. Czuję będzie źle."

Franko westchnął i stwierdził:
-Jeszcze psychola mi tu brakowało.

Drugie piętro wyglądało inaczej niż pierwsze, ale też było parę zamkniętych drzwi. Franko i dwóch żołnierzy wycelowali w dwie wieżyczki czekające na końcu korytarza, po czym je zestrzelili. Franko:
-Tym razem sprawdzamy pokoje w trzyosobowych grupach Tom dołącz do naszego komputerowca i Zazro, a ja poszperam z tymi dwoma w pokojach po prawej, wy weźcie lewo.

Macie do sprawdzenia trzy pokoje.

Mighty

Zdecydował się na wybranie najbardziej oddalonych drzwi i otwierając je delikatnie i powoli
wkroczył ze swymi towarzyszami do środka, wyciągając broń i będąc w gotowości na strzał w razie ataku.

Naras

Ippan

Tym razem to Tom zdecydował wybierać kolejność. Złapał Cię za ramie i kazał stać między sobą, a ninja. Lekko uchylił pierwsze drzwi, spojrzał co jest w środku, po czym wszedł. Tom:
-Czysto.

Mighty

Rozgląda się po pomieszczeniu, szuka tych nieszczęsnych szafek by użyć klucza, przeszukuje skrytki itd.

Naras

Ippan

Nie znalazłeś swojej szafeczki.
Na środku tego pomieszczenia stał wielki stół, centralnie pod żyrandolem. Na blacie leżą jakieś szkice, kartki z obliczeniami... wykonywano tu chyba jakieś obliczenia. Dookoła jest parę szafek z przyrządami do pisania, rysowania itp. Są tu też różne słowniki, oraz inne książki głównie o tematyce handlowej i to w niezłym stanie.

Mighty

Przygląda się obliczeniom.

Naras

Ippan

Jakieś cyferki, których nie rozumiesz, ale co pewien czas widziałeś, że obliczane były jakieś kwoty. Tom:
-Ten pokój to "dział reklamy", projektowali plakaty, obmyślali kompanie, oraz liczyli gdzie najbardziej opłaca się wynająć bilbord i ile by to kosztowało. Nudy...

Mighty

Zwinął papiery i schował pod pancerz.
- Może się przydadzą...
Pomyślał jak o interesie na którym można zarobić.
- Zostajemy tu czy idziemy dalej?

Naras

Ippan

Tom:
-Nie wiem na jaką cholerę Ci te cyferki, powiesisz sobie nad łóżkiem? Chodźcie, idziemy do drugiego pokoju.

I tu pojawił się problem, następne drzwi były zamknięte na klucz.

Mighty

Odsunął się i mierzył w zamek drzwi, czekając na jakieś kiwnięcie głową czy ma strzelać.

Naras

Ippan

Tom spojrzał na ciebie, po czym wyważył drzwi kopem. W tym pomieszczeniu nie było okna i musieliście oświetlić wszystko latarkami. Wszystko co tu jest było przykryte szarymi prześcieradłami.