Megaman Zero Game

Naras

Ippan

Spojrzał na ciebie obojętnie.

Mighty

(Nie ma to jak wpakować mnie w jakiś szit.)

Włazi tam bardzo ostrożnie, rozglądając się wszędzie i za wszystkim,
szuka też powód swądu zgnilizną.

Naras

Ippan

Ninja wszedł za tobą. Źródłem zgnilizny zdaje się być lodówka... przy niej prawie mdlejesz.

Mighty

Oddala się trochę od niej, zakrywa nos i oddycha przez rękaw strzelając w lodówkę.
Następnie podchodzi do niej i otwiera, przepychając pistoletem drzwiczki i znowu się cofa.

Naras

Ippan

ŁO, JEZU! ALE ŚMIERDZI!
W środku nie było, ani półek na jedzenie, ani jedzenia. Leżał tam związany trup, który się rozkładał.

Mighty

- Hej, przyjdźcie tu! Znalazłem coś ciekawego!
Krzyknął przez otwarte drzwi i czekał, po prostu czekał.

Naras

Ippan

Przyszedł Franko:
-Smród i trup, niezbyt ciekawe.

Ninja:
-Gnije tu od dłuższego czasu. Ma na piersi znaczek firmy, więc pewnie był jeszcze pracownikiem.

Mighty

Przeszukuje go, zakrywając jedną ręką nos.

Naras

Ippan

Franko:
-Każę Ci to doliczyć do wypłaty.

Znajdujesz kartę identyfikacyjną z imieniem Szymon Rajewski. Brak zdjęcia.

Mighty

Podaje Frank'owi klucz który znalazł w biurowcu i ten identyfikator.
- Może się przyda, klucz znalazłem w biurowcu od którego zacząłem.

Naras

Ippan

Franko:
-Chyba w biurze, biurowiec to cały budynek, a ty mi stąd chyba nie wyłaziłeś co? Wygląda mi to na klucz do prywatnej szafki pracownika zatrzymaj go sobie, jak znajdziesz szafkę to zobacz co jest w środku.

Wziął identyfikator. Nagle rozległ się alarm w budynku.

Mighty

Schował klucz do kieszeni, rozglądał się uważnie i nasłuchiwał czy oprócz alarmu słychać lub dzieje się coś jeszcze.

Naras

Ippan

Franko wyszedł i rzucił:
-Co się stało?

Żołnierz:
-Nacisnąłem jeden przycisk i alarm się włączył.

Wieżyczka na korytarzu poruszyła się, zamigała czerwona lampka, po czym dezaktywowała się, a dym zaczął wylatywać z jej wnętrza. Franko:
-No przynajmniej nie mamy wieżyczki na głowie... Jaki przycisk wcisnąłeś jełopie?!

-Jeden był na biurku, myślałem, że otwiera jakąś szafkę, czy coś...

Ty nadal byłeś w pomieszczeniu razem z swoim ochroniarzem. Nagle ninja złapał za miecz i uderzył pchnięciem na otwór wentylacyjny za wami, coś w środku błysnęło, po czym wybuchło. Franko:
-Cholera!-wskazał na ciebie-Chodź za mną, może uda nam się to wyłączyć!

Mighty

Slucha sie Franko i idzie za nim.

Naras

Ippan

Wchodzicie do pokoju, w którym jest tylko jedno biurko, a na nim komputer. Franko:
-Wieżyczka usiłowała zadziałać to znaczy, że znowu jest prąd. Sprawdź komputer, wygląda to na biuro kierownika i może da się uspokoić sytuację.

Ninja:
-Wygląda? Wpadłeś pewnie na to czytając tabliczkę na drzwiach: "Kierownik działu reklamy".

Franko:
-Tabliczkę? Jaką tabliczkę? O... faktycznie, jest tabliczka nie zauważyłem.

Ninja westchnął ciężko.