Megaman Zero Game

Naras

Salidia

Udaje się do gildii najemników. Nie miała ochoty poznawać tej zgrai, ale musi z nimi trzymać.

Phanti

Docierasz!

Yasahiro

Kitsuro Takahiro

Łaził po mieście pytając odpowiednio mrocznych ludzi gdzie mogą sprzedać zaawansowany technologicznie i mocny pistolet, taki jaki wcześniej widział.

Phanti

Za bardzo mrocznych ludzi nie widzisz. A pytanie się innych ot tak to zły pomysł. Podejrzenia, te sprawy.

Yasahiro

Kitsuro Takahiro

Więc chodzi po mieście i szuka, może jednak tego złodzieja znajdzie. Kto wie? Ciężko dostać się na czarny rynek bez kasy więc kończą mu się opcje. Może mu coś podpowie co powinien zrobić?

Phanti

Cóż. Złodzieja niiima.

Yasahiro

Kitsuro Takahiro

Idzie w miejsce gdzie nikogo za bardzo nie ma i wyciąga komunikator. Dzwoni do Troya

-Um...Troy? Masz jakiś pomysł jak jeszcze znaleźć tamtego faceta?-

Cóż, dzisiaj jest wyjątkowo zły dzień.

Phanti

- Nie. A, mogę Ci coś doradzić - Chwila ciszy - ZNAJDŹ MÓJ PISTOOOLEEEET!

Yasahiro

Kitsuro Takahiro

Wytrzymał ten wrzask a następnie tak spytał.

-Czy oprócz Malcolma masz jeszcze brata...Czy siostrę?-

Więcej takich ludzi jak oni...brr. Po odpowiedzi odstawił komunikator i zrobił coś ciekawego. Poszedł w kierunku baru, dosiadł się do wolnego stoliku, położył łeb i ręce na blacie i słuchał, może będą mówić o czymś ciekawym albo związanym z jego misją...Albo coś ciekawego

Phanti

Troy odpowiedział że jest ich dziesięcioro.

A, i ktoś coś powiedział o chęci kupienia pistoletu laserowego.

Yasahiro

Kitsuro Takahiro

Podnosi lekko głowę i kieruje ją w kierunku tego kto to powiedział... Możliwe, że albo tylko gadają o tym albo właśnie ten złodziej stara się sprzedać ten pistolet.

Phanti

Cóż. Druga osoba jest w pelerynie. I mówi szeptem, że ma cudowny pistolet to zaoferowania.

Yasahiro

Kitsuro Takahiro

A więc wstaje lekkim krokiem i wykorzystuje to, że przez odgłosy panujące w barze jego kroków nie będzie słychać. Idzie tak by zjawić się za osobnikiem w pelerynie i by ten nie widział go. Jedną ręką wyciągnął sztylet a drugą złapał faceta za pelerynę i pociągnął, chcąc zobaczyć czy to faktycznie ten złodziej i powiedział głosem spokojnym w którym jednak dało się wyczuć ukrytą wściekłość

-Może opowiesz mi o ty cudownym pistolecie?-

Phanti

To nie on. A Twoja akcja spowodowała, że wszyscy w barze wycelowali do Ciebie ze swoich broni.

- ZŁODZIEJ! - Ktoś krzyknął - Chciał ukraść handlarzowi pistolet!

Yasahiro

Kitsuro Takahiro

Chowa sztylet i podnosi ręce do góry

-Przepraszam za problem, ale nie jestem złodziejem. Złodzieja to akurat SZUKAM... Dzisiaj kategorycznie nie jest mój dzień-

Nie opiera się i spokojnie odpowiada na pytania. Wie, że szansa, że go wysłuchają jest niewielka ale cóż, zawsze istnieje...A robienie czegokolwiek innego to PEWNA ŚMIERĆ.