Megaman Zero Game

Phanti

Hiver popatrzyl sie dziwnie na Sare.
-Eee...Tak. Dzieki wielkie Saro. Na pewno skorzystamy. - Hiver popatrzyl sie chwile na Diane po czym usmiechnal sie - Jesli juz mowimy o tych sprawach, zauwazylas Saro co sie w wygladzie Diany zmienilo?

X

-Ma większe piersi. I widze że sie to tobie podoba... czyżby jutrzejszy wypad w fajne miejsce miały własnie umilać powiększone atrybuty mojej siostry? Jeśli tak to polecam specjalne prezerwatywy z "obręczami". Co prawda Diana na czas karmienia piersią nie będzie mogła zajść w ciąże, ale takie coś zwiększa przyjemność! Tylko 20 E-C od paczki, dla was 10.

Phanti

Hiver znowu spojrzal dziwnie na Sare.
-Prezerwatywy nam nie potrzebne, bo udalo mi sie zainstalowac system ktory dezaktywuje cyber-plemniki - Odpowiedzial spokojnie - I wcale nie powiedzialem, ze ten wypadzik skonczy sie sexem. - usmiechnal sie - Chociaz oczywiscie nie wykluczam takiego przypadku. Oczywiscie jesli Diana bedzie miala na to ochote.

X

-Ehhhh... cóż... szkoda... no to jakby co to dajcie znać...

I wyszła... po chwili wpadła spowrotem

-Cholender, zapomniałabym o najważniejszym! O prezencie dla dzieci! Nie patrz tak na mnie, to nie żaden wibrator... dla Kirisakiego to będzie worek treningowy ze specjalnego tworzywa: wytrzymałby cios pędzącej ciężarówki. A dla Kiri... hmmm... jakby to... NIE, TO NIE WIBRATOR DIANO! Takie puzzle... każdy kawałek waży 2 kilo, wielkość całości 5 na 5 metrów, kawałków jest 150. Dobrze że dałam antygrawitacyjne opakowanie, wiec całość wazy tylko 30 kg... w pudełku. Tak na początek, jak coś mam puzzle z większą ilością kawałków i z większymi ogniwami. Zabawki... czy raczej rzeczy do treningu są w pokoju Alouette.

Phanti

-Fajnie. Sprawdzimy to pozniej. - Hiver poklepal ja po ramieniu - Damy ci znac, jesli bedziemy chcieli wyskoczyc na jakis wypadzik. - Hiver zwrocil uwage na smutek Sary, kiedy nie chcial nic od niej kupic - I...dobra. Kupie te prezerwatywy. Masz tu 10E-C.

X

-Prosze bardzo. Polecam sie na przyszłość-Powiedziała Sara udobruchana wręczając czarno-złote opakowanie i zabierając E-C

-No to narazie! Jak coś to pomyślcie o mnie, to sie zjawie!-I zniknęła

Phanti

- Huh... - Powiedzial Hiver - No. Chyba mozna cie juz wypisac z tego szpitala i zabrac was w jakies normalne miejsce. Co ty na to kochanie?

X

-Też tak myślę... kurcze... trzeba będzie kupić pieluchy... posypkę... husteczki...-Powiedziała biorąc Kirisakiego na ręce

-Weźmiesz Kirię?

Phanti

- Wszystkie rzeczy sa juz w pokoju - odpowiedzial spokojnie Hiver - W NASZYM pokoju. - Po czym wzial Kirie - To co? Lecimy?

Doragon

Wszedlem do szpitala rozgladajac sie za wolnym lekarzem ktory moglby opatrzyc ewentualne rany

(tyle czasu minelo ze nawet nie wiem czy oberwalem)

X

-Lecimy...-Powiedziała tuląc Kirisakiego.

Troszeczke Doragon oberwał... i zauważył że Sara wychodzi z jakiejś Sali. Wyglądała na zadowoloną

Doragon

- ...huh...Sara?...cos taka wesola...

Phanti

-To lecimy - Hiver pstryknal w powietrzu i przeniesli sie do swojego pokoju.

X

-A moja siostra właśnie urodziła dzieci... i otwieram Sexshop... Żyć nie umierać...

Doragon

- ...err...znaczy...uslugi TEGO pokroju??...

rozejrzalem sie za lekarzem przy okazji