Megaman Zero Game

X

Dada Frich

Ciel przygrzmociła Ci mocno z liscia po czym poszła do swojej małe przebieralni.

Diana/Hiver

Diana była aktualnie zadowolona. Na razie Hiver zachowywał sie dla niech dobrze... przytuliła sie do niego

Phanti

Teraz Hiver zaczal gladzic ja po policzku palcem. Pocalowal ja tez w czolo.

X

Diana już zdążyła sie uspokoić. Przymknęła oczy i poddała sie pieszczocie

Phanti

- Chyba musze isc...ale za bardzo mi sie nie chce...

X

-Jeśli musisz to idź... ale kiedy wrócisz to wynagrodzę Ci stracony czas...

Phanti

- Mmmm....nie moge sie doczekac - Hiver szybko ja pocalowal, wstal i teleportowal sie gdzies.

Dada

Dada Frich

-Zaaa co!
Zapytał i popatrzył się na Ciel nawet nie masując się po twarzy...
-Zrobiłem Ci coś? NO?

X

Ciel wyszła w szlafroku

-Za to że mnie tak urządziłeś!- Krzyknęła

X

W namiocie Diany pojawiła sie Sara. Miała koło siebie 3 Elfy, i 2 światełka.

-Siemka siostra. Mogłabym zabrać Kirię?

-Po co?-Zapytała sie podejżliwie

-Przetrenować ją troszke chciałam, spoko, wróci w jednym kawałku... nienaruszonym...-Dodała widząc jak sie Diana na nią patrzy. Przy okazji Sara podeszła do łóżeczka

-Siemka wam dzieciaki-Powiedziała. Obserwuje ich reakcje

Phanti

Kirisaki od razu sie skulil jak zobaczyl Sare. A Kiria wyciagnela do niej rece. Byla zadowolona.

- Witam, drogie panie Kunaki - Odezwal sie glos.

W wejsciu do namiotu stal nikt inny, jak sam Genshiro.

X

Obydwie sie obróciły. Sara zdziwiona i wściekła, a Diana bardziej wystraszona

-Czego chcesz? Jeśli dzieci to wypchaj sie sianem-Od razu odpowiedziała Sara

Phanti

- Przyszedlem tylko oddac wasza zgube. Robie to bezinteresownie - Odrzekl spokojnie Genshiro, po czym rzucil kobietom pod nogi cos, co bylo granatowa, mocno zdezelowana maska.
- Mam tego troche wiecej - Przyzwal jakas zbroje i wysylpal zniszczone kawalki zbroji, a na koncu zdjal z plecow czarno-granatowa lance i rzucil ja na ta cala kupke - Kawalki szkieletu zachowalem dla siebie. Przydadza mi sie do badan. Chetnie napilbym sie kawy, ale nie mam czasu - odwrocil sie i zniknal.

X

Diana zaniemówiła, a Sara sie patrzy czy coś z tego da sie sklecić. No i czy jest dusza, albo chociaż jej fragmenty.

Dada

Dada Frich

-Ej ej! JA bym takiego czegoś nie zrobił... mam gdzieś stosunek... kur... miałem taki sen, że ja Cię... O KU... Ale...
Drapie się po głowie...
-Czyżbym lunatykował? Nieee... Wtedy nie miałbym tego snu... ostatnie co mogło się stać to! KONTROLA UMYSŁOWA! O! Nie widzę innej możliwości... Naprawdę uważasz, że ja! Generał CMD wykorzystałby Cię do tego ? Chi... Wolałbym już zabić milionowa armię pantheonów...

X

-To tego na twoje szczeście nie doszło, tylko żeś mi to wsadził...-Pokazała Ci kulkę z kolcami-Bo bym Cię od razu zabiła. A ja będe CIe musiała przebadać... NA ŁÓŻKO!!-Krzyknęła pokazując łóżko do badań