Megaman Zero Game

X

Dada

Znalazłeś ten wagon...

Diana/Hiver

-N-nie nie...-Odpowiedziała coraz bardziej przestraszona

Phanti

- No co jest...chyba sie mnie nie boisz Diano? - Hiver zasmial sie zimnym smiechem i zaczal sie do niej zblizac z wyciagnietymi rekami. Dezaktywowal swoja maske. Mial podkrazone oczy, ktore swiecily sie na czerwono i szatanski usmiech na twarzy - Chodz, daj swojemu narzeczonemu buziaka na do widzenia.

Dada

Dada Frich

-Hopa...
Powiedział cicho do siebie i zeskoczył z wagonu po czym zapukał i za pozwoleniem wszedł do środka...
-Yo... Przyszedłem po Questa... albo coś w tych teges...

X

Nie było pozwolenia... wogule coś trochę cicho...

-To nie jest śmieszne...-mruknęła cicho Diana wstając z łóżka

Phanti

- Smieszne? HA! To BARDZO SMIESZNE! - Odrzekl glosno Hiver z szatanskim usmiechem na twarzy - No chodz, pocaluj mnie! Szybko!

Dada

Dada Frich

-Czy ja kur^^ śnie??
Uszczypnął się w rękę...

X

Diana nadal trochę przestraszona pocałowała Hivera czule... chociaż było widać po tym że jest zdziwiona całą ta sytuacją.

Dada

Nie śnisz, to jest na jawie

Phanti

Hiver sie od niej odsunal i juz byl normalny.
-Who! Tego mi bylo trzeba! - Widzac zdziwiona mine Diany postanowil jej to wyjasnic - Zeby wejsc do Bazy D.A.W.N, musze jakos przystosowac sie do tamtejszego ludu. Wymyslilem urzadzonko, ktore powoduje, ze zaczynam emanowac negatywna energia, przez co wygladam na kogos zlego i strasznego. Ale, zeby nikt inny nie mogl wylaczyc tego urzadzenia kiedy tam bede, postanowilem ze najlepszym wylacznikiem bedzie twoj pocalunek. Genialne co? - Usmiechnal sie lekko i podrapal po glowie.

Dada

Dada Frich

-Niech to ...
Stara się otworzyć drzwi tam gdzie jest wagon Ciel, normalnie wyważyć...
<Jak szaleć to szaleć!>

X

-Wiesz jak mnie przestraszyłeś?-Odpowiedziała lekko obrażona. Lecz po chwili uśmiechnęła sie

-Ale i tak sie ciesze że to nie było na stałe... naprawdę bardzo sie ciesze...

Dada Frich

Wyważyłeś je... główne pomieszczenie jest puste... ale w sypialni słychać jakieś przytłumione dźwięki

Phanti

Hiver usiadl sobie na lozku.

-Chwile odpoczne i lece na misje - Polozyl sie.

Dada

Dada Frich

<pewnie jakiś ostry numerek...>
Dada idzie tam i odwala z buta drzwi...
-Co tu się robi! Kurna!
W zależności od sytuacji kontynuuje
-...Pier**lić to się można gdzie indziej! Nie tutaj!

X

Widzisz że Ciel... leży Sama przywiązana do łóżka, w samej bieliźnie, z czymś w wiadomym miejscu... była cała zapłakana, a kiedy Cie zobaczyła to spojrzała sie bardzo gniewnie. Jakby coś do Ciebie miała.

Diana położyła sie obok niego. Przytuliła się

Dada

Dada Frich

-WTF?
<No nie... fajnie...>
Dada Podszedł do niej i przeciął jej więzy...
-Jeju jeju... ciekawe kto tu był...

Phanti

Hiver objal lekko Diane i zaczal druga reka bawic sie jej wlosami.