Megaman Zero Game

Hasuke

pukam i kiedy mnie wpuszczac szybko wchodzę i z przejęciem mówie:
-Prosze pani ktoś zabił Cervaeu

Phanti

Ciel nie ma w Laboratorium. Ale przez komunikator dostales wiadomosc, ze odpowiednie sluzby sa juz na miejscu zdarzenia.

Hasuke

szybko idę spowrotem do Cerva

Ramroyd

Genji

Stanąłeś z Tapem przed drzwiami jakiegoś pomieszczenia. Ma drzwiach była tabliczka "Lab. Ciel".

-Tutaj pracuje Ciel, główna przywódczyni CMD. Z natury jest spokojną i pomocną osobą. Zaczekaj tutaj, a ja wszystko załatwię.

Tap zapukał i za przyzwoleniem wszedł do środka. Drzwi się zamknęły a ty zostałeś tutaj sam... a wokół Ciebie cisza.

X

Genji

Cisza... on nie lubił ciszy... zawsze miał wrażenie że w każdej chwili coś się może stać, no i poza tym kojarzyło mu się to z jego poprzednią egzystencją... usiadł sobie w kacie patrząc się w podłogę i czekając.

Ramroyd

Genji

Sekundy zaczęły się dłużyć, słyszałeś bicie własnego serca w tej ciszy... myślałeś że minęła już wieczność od zniknięcia Tapa za drzwiami. Nagle w twe uszy wpadł wybawczy dźwięk. To był dźwięk otwieranych drzwi. Pojawił się Tap.

-Pozwól...

Powiedział krótko zapraszając do środka.

X

Troszkę speszony wszedł do środka. Był bardzo wdzięczny że przerwał tą ciszę, ale nie był do końca pewny po co go wezwał... pokaże czas, pomyślał

Ramroyd

Genji

Laboratorium jak każde inne: komputery i inne takie. Jednak twoją uwagę skupił spory ekran, na którym widziałeś piękną kobietę o blond włosach w różowym hełmie.

-Witaj Genji. Jestem Ciel, przywódczyni CMD jak zapewne wiesz. Aktualnie jestem w innym miejscu, więc nie byłam w stanie być osobiście. Tamariko wszystko mi powiedział. Chcesz do nasz dołączyć tak?

Jej głos był spokojny i pieścił uszy. Była uśmiechnięta, ale zauważyłeś też, że zmęczona. Czekała na odpowiedź.

X

Laboratorium... włos lekko mu się zjeżył na głowie. Nie lubił takich miejsc. W końcu w jednym z takich został stworzony. Chociaż kobieta która była na ekranie wyglądała na całkiem miła... ale ona tez taka była... speszył się jeszcze bardziej, wiec tylko nieznacznie kiwnął głową.

Ramroyd

Genji

-Dobrze... Tamariko, pokaż Genjiemu jego kwaterę. Numer... 274. Jeśli możesz, zaznajom go też z rozkładem pomieszczeń w tej bazie.
--Dobrze...

Obraz zgasł.

-No to witamy w CMD kolego. Jesteś teraz oficjalnie jednym z nas. Chodźmy. Zaprowadzę Cię do kwatery.

X

-Dobrze...-Powiedział czym prędzej wychodząc z tego pomieszczenia...

Ramroyd

Genji

Ruszyliście korytarzem. Teraz nie mijaliście nikogo. Dotarliście do windy, którą wyjechaliście na drugie piętro. Tam znowu ruszyliście korytarzem... (odpiszę na miejscu)

Xenfals

Gdy James doszedł do laboratorium Ciel zatrzymał się i zrobił malowniczy obrót.
-Może Ciel, nasza szefowa, zatańczy niczym parkietu królowa?- zadowolony z dobrego rymu przykleił parę plakatów zogłoszeniem konkursu tańca i poszedł dalej.

Phanti

Blysnelo oslepiajace, czerwone swiatlo i w laboratorium pojawil sie Magna Deltar.
W jego Visorze pojawily sie piekielne blyski.
- Witam, DOKTOR CIEL. - Rzekl piekielnie slodkim glosem.

X

Zaskoczyłeś Ciel. Najwidoczniej przyszła do laboratorium by coś sprawdzić albo przynieść.

-Witam... o co chodzi?-Zapytała się z neutralną miną