Megaman Zero Game

Obitobi

Zamiast słów rozległo sie kolejne uporczywe pukanie

Phanti

A Sylphia sie wkurzyla i strzelila w drzwi charge shotem przebijajacym.

Obitobi

Przebite drzwi zadymily sie, lecz po chwili otworzyly.Do pokoju weszla postać w piaskowym plaszczu, okrywajacym cale cialo oprocz glowy. Wlosy mial nieznajomy reploid rowniez koloru piasku. Oczy calkowicie biale. Usta nei wyrazajace zadnego uczucia czy grymasu. Glos niski i gleboki, ale spokojny, wyprany z emocji. -D.A.W.N-06 Sylphia? Mam dla Ciebie wiadomosc.

Phanti

-Wal - odpowiedziala Sylphia.

Obitobi

-Aktualnie Cross lezy nieprzytomny i polzywy w siedzibie Sepirotha, wiec jesli chcesz abysmy go oszczedzili, chcemy isc na pewien uklad..

Phanti

-Jaki uklad? - odpowiedziala Sylphia opanowanym tonem.

Obitobi

-Cóż. Cross jest jednym z nas, i bedzie jednym z nas. Propozycja jest taka: Opusci CMD a bedzie zyl. Nie, zginie

Phanti

-To chyba jego wybor? - odpowiedziala Sylphia - Ten Ankaresh tez chyba byl namolny a skonczyl w kawalkach...

Obitobi

-Hm.. w takim razie Cross ma skonczyc w kawalkach. Nie ma sprawy. Widze ze nic a nic Ci na nim nie zalezy i plotki ze cos was laczy sa nieprawda. Wybacz za najscie, plotki mnie tu zwabily. -Skierowal sie do wyjscia

Phanti

-Skoro wiesz ze cos mnie z nim laczy to w takim razie po co kazesz mi go zostawic? - odpowiedziala Sylphia - Chyba jestes wiekszym idiota niz na to wygladasz..

Obitobi

-Nie zrozumialas. Ja tylko SLYSZALEM, nie wiem. Ale z twojej postawy wynika ze masz go gdzies. Zreszta, on sam raczej decyzji nie podejmie, bo Sepiroth mu nie da. No, ale to tyle. Zegnam- Ruszyl do wyjscia

Phanti

-Ile razy bedziesz tak ruszal do wyjscia? - odpowiedziala Sylphia - Dobrze. Zgadzam sie. Zrobcie to co musicie, byleby zyl.

Obitobi

-Hehehe..żartowałem! Tak naprawde Cross niedługo wróci.heheh..-Wyszedł..

Phanti

-WTF? - To jedyne co mogla powiedziec Sylphia

Obitobi

Akurat wlazł Cross -Hey! Widze ze widzialas Dagotha..nie sluchaj co on mowi, on nie ma dobrze z rozumem..