Megaman Zero Game

Trey · Wysłany: Śro 9:55, 19 Mar 2008 Temat postu:

Blaze

<ojojoj, chyba oni walczą na serio...>
Starał się wytworzyć osłonę obejmująca nie tylko jego ale i resztę towarzyszy. Będąc juz w środku wykorzystuje Heal do uleczenia siebie i innych rannych… Po tym koncentruje sie na Variablesie który jest najbliżej paru innych, by wywołać implozje, tym samym raniąc inne roboty.

X · Wysłany: Czw 12:56, 20 Mar 2008 Temat postu:

(Implozja czyli wewnętrzny wybuch...)

Cóż... podleczyłeś siebie (Ustanie podpalenia, +40 HP) podleczyłeś innych, stworzyłeś barierę, ale trochę Ci to zajęło (Z minutę albo i dwie) i Cię rozbolała głowa (55%) I tutaj nawet spore ograniczenie migren nie pomogło przy takiej ilości czynności...

Trey · Wysłany: Czw 13:35, 20 Mar 2008 Temat postu:

(no wiem... i co w związku z tym? )

Blaze
<uh, powinienem sie trochę bardziej wstrzymywać>
Chwile odpoczął, oglądając przy okazji całą sytuacje... Po ok. trzech minutach stosunkowo krótkiego odpoczynku postanowił za pomocą telekinezy wyrywać Variablesom ręce i inne części ciała, o ile rzecz jasna cos z nich zostało..

X · Wysłany: Czw 14:19, 20 Mar 2008 Temat postu:

(No to do siebie :p)

Zostały 4...urwałeś jednemu działko... reszta została rozstrzelana... EXP 700, E-C 100

Trey · Wysłany: Czw 14:38, 20 Mar 2008 Temat postu:

Blaze

-A wiec udało sie, heh heh heh... To co, pakujecie sie? Wątpie czy wam starczy amunicji na wytrzymanie kolejnych ataków, a w bazie nabędziecie nowego wiktu
I tak mówiąc, rozmasowywał sobie głowe by ukoic zmysły

X · Wysłany: Czw 14:44, 20 Mar 2008 Temat postu:

-Dobra, ale potrzebujemy osłony... ty jesteś całkiem dobry... może nam pomożesz?-Zapytał się ten który wyglądał na dowódce polowego.

Trey · Wysłany: Czw 14:50, 20 Mar 2008 Temat postu:

Blaze

-Ta pomogę, pomogę. W końcu nic lepszego do roboty nie ma, a swoim zawsze pomóc trzeba! Zresztą, zdążyłem was juz polubić...
Wyszczerzył lekko zęby, czekając na ich poczynania

X · Wysłany: Czw 15:06, 20 Mar 2008 Temat postu:

-No dobra... to sie zbieramy...-I zwijają cały sprzęt. Zajęło im to 15 minut.

Trey · Wysłany: Czw 15:11, 20 Mar 2008 Temat postu:

Blaze

-Heh, luzik... Gotowi?
Rzucił wzrokiem na towarzyszy i odwrócił sie w stronę bazy, czekając az ktos zareaguje. Jesli nikt nie zgłosi problemu, Blaze rusza w kierunku nowego celu...

X · Wysłany: Czw 15:39, 20 Mar 2008 Temat postu:

Idziesz... i znowu słyszysz że coś się zbliża...

Trey · Wysłany: Czw 15:44, 20 Mar 2008 Temat postu:

Blaze

<... Teraz juz przesadzili, teraz to ja tu będę dyktować warunki!>
Mina mu spoważniała, oczy groźnie zmrużyły... Rozglądał się z której strony lecą/idą, by ich albo poszczuć pyrokinezą, albo zamrozić

X · Wysłany: Czw 15:47, 20 Mar 2008 Temat postu:

(Zdecyduj się...)

Lecą z lewa i z prawa...

Trey · Wysłany: Czw 15:53, 20 Mar 2008 Temat postu:

(hm... Wybieram bramkę nr. 3 )
Blaze

- No cóż... Widać ze nie zamierzają sie tak łatwo poddać... Trzeba im dąć nauczkę
Przykucną zamykając oczy... W takiej pozycji spróbował tak wpłynąć na pogodę by Variablesy zostały przysmażone przez pioruny... A jeżeli to sie nie uda, stosuje stare lecz dobre zamrożenie

(Bariera jeszcze chyba nie została zniszczona?)

X · Wysłany: Czw 15:54, 20 Mar 2008 Temat postu:

(Jesli nie to masz 25% zmęczenia)

Strzelasz piorunami z rąśk... nie wiem czy trafiłeś, ale odgłosy troche ucichły... przyleciało z obu stron 10 Variablesów...

Trey · Wysłany: Czw 16:01, 20 Mar 2008 Temat postu:

(Tjaa, MG który nie wie co sie stało, oryginalne ;p )

Staną tak, by byc odwróconym bokiem do obydwu grup... Będąc w takie pozycji chwyta je telekinezą, starając sie rzucic nimi w ziemie na tyle mocno, by reszta towarzyszy mogła sie nimi zając